m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2012

Dystans całkowity:639.11 km (w terenie 62.10 km; 9.72%)
Czas w ruchu:29:34
Średnia prędkość:21.62 km/h
Maksymalna prędkość:47.72 km/h
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:53.26 km i 2h 27m
Więcej statystyk
  • DST 84.63km
  • Czas 03:49
  • VAVG 22.17km/h
  • VMAX 47.72km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dobrzany

Sobota, 3 marca 2012 • dodano: 03.03.2012 | Komentarze 11

STARGARD-Strachocin-Ulikowo-Pęzino-Barzkowice-Sulino-Tarnowo-Szadzko-Dobrzany-Kozy-Lutkowo-Kępno-Wiechowo-Marianowo-Czarnkowo-Pęzino-Ulikowo-Strachocin-STARGARD

Wyruszam o 9.40. Pogoda była dziś wiosenna, nic tylko jechać. Wiatr dość słaby, wiał +/- z północnego wschodu.

Ze Stargardu wydostaję się standardowo jeśli chodzi o kierunek Pęzino, czyli przez Strachocin i podjazd do Ulikowa. Przez moment chciałem pojechać do Suchania „dziesiątką” (brakuje mi kreski na mapie, hehe), ale stwierdziłem, że pewnie będzie nieprzyjemnie i niebezpiecznie, więc wybrałem zwykły wariant opłotkami.

Przed Pęzinem przejeżdżam przez przejazd w linii kolejowej do Piły, tej słynnej, co to ją remontują, a obecnie zawieszono przewozy pociągami (wprowadzono komunikację zastępczą, autobusową). Podobno z 1 września pociągi mają ruszyć i to w relacji Piła-Stargard-Szczecin. Zobaczymy, miejmy nadzieję, że rozkład będzie sensownie ułożony. Niestety, z tego co wiem to kikucik do Kalisza Pomorskiego Miasto pójdzie do piachu, a podróżni z tej miejscowości będą musieli wsiadać do pociągów na oddalonej od miasta stacji Kalisz Pomorski.

Przez Pęzino przemykam bez zatrzymywania. Dalej droga wiedzie przez Golinę, Barzkowice, Sulino aż do miejscowości Tarnowo.

Aleja w Barzkowicach © michuss


Moda na ścinkę drzew dotarła i tutaj - Barzkowice-Sulino © michuss


W ostatnim wpisie wyjaśniłem jak przyczepiło się do mnie określenie „zachodniopomorski interior” i dzisiaj ponownie za mną chodziło;) Między innymi tutaj, między Sulinem a Tarnowem, gdzie wokół drogi rozciągają się brudnobrązowe łąki niemal po horyzont. Ma się wrażenia przebywania na kompletnym odludziu (i poniekąd tak jest).

Zachodniopomorski interior - między Sulinem a Tarnowem © michuss


W samym Tarnowie fotografuję zabytkowy magazyn (spichlerz/młyn/?) z rampą oraz stację kolejową. Tory zaszły wprawdzie rdzą, ale dwóch panów zajmuje się wymianą żarówek w latarniach (chyba, że wykręcają je, żeby nie świeciły po próżnicy?).

Tarnowo © michuss


PKP Tarnowo Pomorskie © michuss


Z Tarnowa fajną drogą, która prowadzi do Chociwla. Ja jednak skorzystałem z niej na odcinku do Kóz (Dobrzany przejeżdżam bez zatrzymania, z nieustającym zdumieniem rejestrując fakt, że główna ulica wciąż jeszcze nosi imię mocno podejrzanego pijaka). Między Dobrzanami a Kozami jedzie mi się trochę gorzej, bo i lekko pod górę, a i wiatr nie ułatwia zadania. Mijam zjazd na Ińską Wstęgę, zostawiając ją na kiedy indziej.

Za Kozami znów-zachodniopomorski interior. Wąska wstęga szosy prowadzi przez łąki, pola, jakieś pomniejsze jeziorka (albo pozostałości po roztopionym śniegu). W oddali przez dłuższy czas majaczy wieża kościoła w Lutkowie-cały czas miałem wrażenie, że jestem już tuż tuż, a ona jakby się oddalała;) Dodatkową atrakcją była grupa kilku osób, którzy zebrali się na szosie i spoglądali na dwa, dość głęboko zakopane ursusy. Kiedy mijałem to towarzystwo jeden z panów ryknął mi niemal prosto do ucha: „WYGRAŁEŚ!”. Radości nie było końca;)

Kozy - Lutkowo © michuss


Kozy - Lutkowo © michuss


Widok na Lutkowo © michuss


Z Lutkowa początkowo chciałem wyjechać przez Mosinę i dalej gruntówką do Marianowa, ale uznałem, że po pierwsze droga może być mocno rozmoczona i zabłocona, a po drugie nie miałem ze sobą mapy i nie do końca byłem pewien czy dojadę tam, gdzie chcę. Krótko mówiąc do Marianowa dotarłem przez Kępno i Wiechowo, które, oprócz tego, że leżą koło siebie, łączy też fakt posiadania zrujnowanych wież kościelnych-obu nie omieszkałem sfotografować.

Wieża kościoła w Kępnie © michuss


Ruiny wieży kościelnej w Wiechowie © michuss


Powrót z Marianowa drogą przez Czarnkowo, Pęzino i dalej tak samo jak wyjeżdżałem ze Stargardu.

Widok na Stargard Szczeciński spod Strachocina © michuss


Aha, przez całą niemal drogę towarzyszył mi śpiew ptaków, a pod Ulikowem widziałem klucz dzikich gęsi.
Kategoria wycieczka


  • DST 24.31km
  • Czas 01:05
  • VAVG 22.44km/h
  • VMAX 29.60km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kobylanka

Czwartek, 1 marca 2012 • dodano: 01.03.2012 | Komentarze 0

Po pracy.

Wyjazd o 20.40, powrót o 21.45.

Wiatr dość słaby, zachodni, na przeważającej części drogi sucho.