m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2011

Dystans całkowity:531.16 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:23:46
Średnia prędkość:22.35 km/h
Maksymalna prędkość:40.90 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:75.88 km i 3h 23m
Więcej statystyk
  • DST 69.81km
  • Czas 03:22
  • VAVG 20.74km/h
  • VMAX 37.01km/h
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Marianowo

Niedziela, 30 października 2011 • dodano: 30.10.2011 | Komentarze 2

STARAGRD-Żarowo-Lubowo-Klępino-Grabowo-Kiczarowo-Ulikowo-Pęzino-Czarnkowo-Marianowo-Wiechowo-Barzkowice-Brudzewice-Pęzino-Ulikowo-Strachocin-STARGARD

Nawiązanie do zeszło tygodniowej wycieczki z niewielką zmianą-do Klępina na około przez Lubowo, a potem już poooszłoo.

Pogoda rewelacyjna, dużo cieplej jak tydzień temu. Widoki coraz piękniejsze, ale pewnie niedługo już będzie „po” liściach.

Szynobus do Kalisza Pomorskiego © michuss


Pęzino - Czarnkowo © michuss


Czarnkowo - Marianowo © michuss


Wiechowo - Barzkowice © michuss


Wspaniała aleja z Wiechowa do Barzkowic © michuss


Aleja z Barzkowic do Pęzina © michuss


Moskwicz © michuss
Kategoria wycieczka


  • DST 55.18km
  • Czas 02:32
  • VAVG 21.78km/h
  • VMAX 32.65km/h
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po lasach

Sobota, 29 października 2011 • dodano: 29.10.2011 | Komentarze 3

STARGARD-Grzędzice-Sowno-Szczecin(Wielgowo-Zdunowo-Sławociesze-Płonia-Jezierzyce)-Bielkowo-Kobylanka-Morzyczyn-Zieleniewo-STARGARD

Czas na rower znalazłem dopiero około 15. Postanowiłem powłóczyć się po lasach na północ od linii kolejowej Stargard-Szczecin.

Do Grzędzic dojeżdżam ze Stargardu ul. Podleśną. Robię to pierwszy raz w życiu:) Było całkiem przyjemnie.

Stargard - Grzędzice © michuss


Z Grzędzic drogą (bruk) prowadzącą do przysiółka Majątek.

Grzędzice Majątek © michuss


Dalej modyfikuję nieco swoją stałą trasę i zamiast odbić w lewo w las jadę prosto (zresztą też w las).

Pod Grzędzicami © michuss


Chwilę później wjeżdżam na rozległą polanę i serce skacze mi do gardła-zza zakrętu dostrzegam dwa duże psy, które biegną wprost na mnie! Dookoła żywej duszy, więc sytuacja nieciekawa. Gdy podbiegły zorientowałem się, że mam do czynienia z psami myśliwskimi, tym niemniej dziwne, że biegały sobie samopas w takim miejscu. Na szczęście psiaki były ode mnie mniej zaskoczone, więc minęły mnie wesoło merdając ogonami. Chwilę później nawierzchnia zmienia się z kopnego piachu na asfalt i wpadam do Sowna.

Przejażdżkę kontynuuję udając się asfaltową drogą w kierunku Goleniowa, by na wysokości zjazdu na Strumiany odbić weń, a zaraz potem lekko w lewo, w drogę biegnącą do Reptowa i Wielgowa.

Pod Sownem © michuss


Ten drugi kierunek był już na BS wymieniany w kontekście remontu nawierzchni, który został przeprowadzony latem-droga wprawdzie nie jest asfaltowa, ale bardzo mocno ubity szuter daje podobny efekt. Rzeczywiście-mucha nie siada, jedzie się rewelacyjnie, może z małym wyjątkiem kilkuset metrowego, koślawego bruku gdzieś w środku lasu.

Sowno - Wielgowo © michuss


Z Wielgowa przez Zdunowo, Sławociesze dobijam do Płoni-krótki fragment „dziesiątki”, niebezpieczny, bo bez pobocza, za to z wysokim krawężnikiem.

Aleja © michuss


Dalej lasem do Jezierzyc i potem „w ciemno” różniastymi przesiekami, by w końcu dotrzeć do Bielkowa, a konkretniej do drogi, która prowadzi do tej wsi z Rekowa.

Końcówka to dojazd do Kobylanki, DDR do Morzyczyna, promenada nad Miedwiem i dalej DDR do Stargardu.

Miedwie po sezonie © michuss


Cisza na Miedwiu © michuss
Kategoria wycieczka


  • DST 61.41km
  • Czas 02:55
  • VAVG 21.05km/h
  • VMAX 39.18km/h
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wiechowo

Niedziela, 23 października 2011 • dodano: 23.10.2011 | Komentarze 5

STARGARD-Strachocin-Ulikowo-Pęzino-Barzkowice-Wiechowo-Marianowo-Czarnkowo-Pęzino-Ulikowo-Kiczarowo-Grabowo-Klępino-STARGARD

W planach miałem trochę dłuższą wycieczkę-chciałem dojechać do Ińskiej Wstęgi boczną drogą od wsi Linówko. Jednak już po ruszeniu czułem, że może być z tym problem. Przede wszystkim zapowiadana złota polska jesień nic sobie nie zrobiła z zaproszenia i najwyraźniej nie dotarła. Było cholernie zimno, a uczucie to potęgowały silne podmuchy wiatru ze wschodu i południowego wschodu.

Ruszyłem w kierunku wyjazdu z miasta na Bydgoszcz. Tutaj prowadzi całkiem wygodna ścieżka rowerowa. Cóż jednak z tego skoro cały czas wieje, centralnie na pysk? W Strachocinie skręcam w lewo, w kierunku drogi do Sułkowa i Ulikowa. Trochę tu odpoczywam, ale od wiatru, bo droga na pewnym odcinku się pnie do góry. Tak już jest do Ulikowa, tzn. od wiatru mam wolne.

Dalej zaczyna już wiać na tyle mocno i zimno (a ubrałem się ciut za lekko), że przed samym Pęzinem zaczynam rozważać... odwrót. Na szczęście pojechałem dalej, w kierunku Barzkowic. W międzyczasie urozmaica mi wyjazd przejeżdżający niedaleko szynobus do Kalisza Pomorskiego, który trąbi przed pobliskim przejazdem. Niestety, nie zdążyłem zrobić zdjęcia, ale to nic takiego, bo wczoraj wyrobiłem normę zdjęć kolejowych na kilka tygodni-brałem udział w przejeździe specjalnego pociągu z Chojnic do Przechlewa (na odcinku Człuchów – Przechlewo od 1 sierpnia 1991 nie jeżdżą pociągi pasażerskie).

Z Barzkowic postanowiłem skręcić w drogę do Marianowa. Dalej zamierzałem wrócić przez Czarnkowo do domu i się solidnie ogrzać. Jednak po drodze dostrzegam piękną aleję, odbijającą od mojej szosy na północny-wschód. Omijam ją, nieco żałując, że nie dałem się skusić na zaliczenie fantastycznej gruntówki. Los daje mi jednak szansę naprawić mój błąd-na wysokości drogi do Czarnkowa skręcam w prawo, w gruntową drogę, która w oddali zdaje się łączyć ze wspominaną aleją. Tak jest w istocie i po paruset metrach podróży przez pola wpadam do jakiejś wioski. Piszę „jakiejś”, bo myślałem, że jestem w Marianowie, ale po dotarciu do asfaltowej drogi dostrzegam charakterystyczną ruinę wieży kościelnej w Wiechowie. Co za tym idzie do Marianowa pozostaje mi przebyć jakieś 2-3 kilometry.

W Marianowie uwieczniam pozostałości po kolei wąskotorowej, która kiedyś docierała tu ze Stargardu i biegła dalej w kierunku Kóz, skąd odchodziły odnogi do Dobrzan (Poźrzadła Dworu) i Ińska (Drawska Pomorskiego). Torowisko, przynajmniej w miejscach, które odwiedziłem ku mojemu zdziwieniu nie zostało jeszcze rozebrane i rozkradzione. Pewnie pociąg nigdy już tu nie dotrze, ale taki stan rzeczy pozwala mieć pewną nadzieję, że może jednak...

Z Marianowa przez Czarnkowo i Pęzino do Ulikowa. Dalej, żeby nieco urozmaicić sobie drogę odbijam w kierunku Kiczarowa i przez Grabowo, Klępino dojeżdżam do Stargardu, gdzie cieszę się już gorącą herbatą, a potem długą, ciepłą kąpielą, której nie miałem ochoty kończyć.

DDR Stargard - Strachocin © michuss


Pęzino - Barzkowice © michuss


Barzkowice © michuss


Aleja Barzkowice - Wiechowo © michuss


Ślad po przejeździe kolejowym w Marianowie © michuss


Torowisko w Marianowie © michuss


Czarnkowo - Pęzino © michuss


Kiczarowo - Grabowo © michuss
Kategoria wycieczka


  • DST 102.34km
  • Czas 04:25
  • VAVG 23.17km/h
  • VMAX 37.01km/h
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Borzysławiec

Sobota, 15 października 2011 • dodano: 15.10.2011 | Komentarze 7

STARGARD-Zieleniewo-Morzyczyn-Kobylanka-Motaniec-Niedźwiedź-Szczecin(Zdunowo-Wielgowo-Załom)-Załom-Pucice-Lubczyna-Borzysławiec-Goleniów-Mosty-Maszewo-Parlino-Siwkowo-Klępino-STARGARD



Tydzień temu bardzo mi przypadła do gustu Lubczyna i pomyślałem sobie wtedy, że fajnie było by tam dojechać od strony Szczecina. Plan postanowiłem wcielić w życie dzisiaj, korzystając z bardzo ładnej pogody. Ładnej o tyle, że było słonecznie, ale za to dość zimno (rano na trawnikach widziałem szron).

Do Zdunowa jadę tak jak zwykle, czyli nową ścieżką przez Zieleniewo, Kobylankę, a dalej asfaltem przez Motaniec i Niedźwiedź. Końcowy odcinek to leśna droga z dużą ilością kałuż i błota.

DDR Stargard-Motaniec, jesiennie © michuss


Ze Zdunowa kieruję się do Wielgowa, a tam obieram gruntową drogę, którą już kiedyś jechałem w kierunku szczecińskiej dzielnicy Załom. Tam czeka na mnie niespodzianka w postaci remontu przejazdu kolejowego. Jednak dla chcącego nic trudnego i po chwili znajduję się po drugiej stronie torów. Krótki przejazd główną ulicą tej dzielnicy i docieram do drogi Szczecin-Pucice. Tu skręcam w prawo, opuszczając Szczecin i wjeżdżając do Załomia. Ruch tutaj dość spory, na szczęście tylko do skrzyżowania, na którym można wybrać kierunki Kliniska, Goleniów (w prawo) i Lubczyna (w lewo). Ja oczywiście skręcam w lewo, ciesząc się spokojną drogą. Widoki wprawdzie dość monotonne, bo równo tu jak na stole (trochę przypomina mi to Żuławy Wiślane). Pewne urozmaicenie stanowi drugi brzeg Odry, widziany w oddali, z imponującymi wzgórzami i osiedlami Szczecina.

Czarna Łąka © michuss


Łąki pod Lubczyną © michuss


W samej Lubczynie zajeżdżam na plażę, gdzie dopada mnie miejscowy piesek, któremu się najwyraźniej nie spodobałem:)

Jezioro Dąbie © michuss


Z Lubczyny jadę do Goleniowa, ale przez Borzysławiec i potem drogą w pobliżu torów, a nie jak ostatnio północnym skrajem SSE. Przed samym Goleniowem, na długiej prostej widzę rowerzystę, z którym mijam się potem na światłach w centrum miasta. Mam wrażenie, że widzieliśmy się na nocnym przejeździe w Stargardzie, ale pewności nie mam.

W Goleniowie, podobnie jak tydzień temu postój pod lidlem. Potem jednak jakoś jazda mi przestaje „iść”. Noga za bardzo nie podaje, podjazdy są męczące, a i na równym jedzie się dość smętnie.

Goleniów - Maszewo © michuss


W Maszewie poszukuję pozostałości po dawnej stacji kolejowej. Udaje się je znaleźć, głównie dzięki rozmowie ze Shrinkiem, który przekazał mi, że budynek jest po lewej stronie drogi, wjeżdżając od Goleniowa (ja szukałem go tydzień temu, bezowocnie, po drugiej stronie, bo miałem w głowie mapę, na której linia biegnie cały czas na południe od wspomnianej drogi-tak było rzeczywiście, ale w samym Maszewie tory przecinały drogę i kończyły się na stacji kolejowej).

PKP Maszewo © michuss


Relikt PRL na nieczynnej stacji w Maszewie © michuss


PKP Maszewo © michuss


Z Maszewa przez Parlino do „betonówki”, gdzie dla odmiany nie jadę w kierunku Storkówka tylko zmierzam do skrzyżowania pod Warchlinem. Więcej tego błędu nie popełnię, bo niezwykle irytująco pokonuje się spojenia płyt betonowych-są zalane asfaltem, tworząc wkurzające fałdy, na których co pięć sekund się podskakuje:)

Końcówka taka jak zwykle.
Kategoria wycieczka


  • DST 41.70km
  • Czas 01:46
  • VAVG 23.60km/h
  • VMAX 33.21km/h
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po pracy

Czwartek, 13 października 2011 • dodano: 13.10.2011 | Komentarze 3

STARGARD-Zieleniewo-(promenada nad Miedwiem)-Morzyczyn-Reptowo-Cisewo-Wielichówko-Sowno-Poczernin-Lubowo-Żarowo-Grzędzice-STARGARD

Dwugodzinna rundka po pracy. Chłodno i wietrznie.

Jezioro Miedwie © michuss


Droga Wielichówko-Sowno © michuss


Droga Wielichówko-Sowno © michuss


Poczernin © michuss


Zachód słońca pod Grzędzicami © michuss
Kategoria wycieczka


  • DST 99.04km
  • Czas 04:05
  • VAVG 24.25km/h
  • VMAX 40.20km/h
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lubczyna

Niedziela, 9 października 2011 • dodano: 09.10.2011 | Komentarze 8

STARGARD-Żarowo-Lubowo-Poczernin-Sowno-Strumiany-Kliniska-Rurzyca-Lubczyna-Goleniów-Mosty-Maszewo-Parlino-Storkówko-Klępino-STARGARD



Plan na niedzielę był taki, że albo wybiorę się ze Shrinkiem na poszukiwania pozostałości w terenie po normalnotorowej linii kolejowej Resko-Wyszogóra, albo pojadę na przejazd organizowany przez Stargardzkie Towarzystwo Cyklistów poświęcony pamięci kolarzy zabitych pod Pyrzycami przez pijanego kierowcę dwa tygodnie temu. Rzeczywistość zweryfikowała te plany-ze spotkania ze Shrinkiem nic nie wyszło, a na przejazd nie zdążyłem z racji innych obowiązków.

Pogoda była jednak na tyle sensowna, że coś trzeba było z dniem zrobić. Postanowiłem wpaść tam, gdzie mnie jeszcze nie było, czyli do Lubczyny nad Dąbiem. Droga wiodła przez Poczernin, Sowno, Strumiany, Kliniska i Rurzycę. W Puszczy Goleniowskiej od Sowna do Klinisk pełno samochodów-widać, że grzybiarze nie marnują niedzieli z piękną pogodą. Ciekaw jestem zbiorów, bo w sumie było dość zimno.

Lubczyna wywarła na mnie pozytywne wrażenie. Z brzegu Jeziora Dąbie fajnie widać Szczecin w oddali, da się nawet odróżnić kontury co wyższych budowli-Elewatora Ewa, katedry, suwnic w stoczni czy Raddisona.

Z Lubczyny pospieszyłem trochę inną trasą do Goleniowa, gdzie krótki postój robię sobie w lidlu. Dalej trasa wiedzie przez Mosty do Maszewa. W Mostach na mój widok jakaś tutejsza gimnazjalistka wpada w perlisto-spazmatyczny śmiech. Kask albo obcisłe długie spodnie-nie wiem, ale można by ją wraz z jej reakcją żywcem wyjąć jako przykład książkowego wręcz zacofania;) Kawałek dalej, w Pogrzymiu przykład, który ściął mnie z nóg. W trakcie jazdy widzę, że kilkadziesiąt metrów przede mną z podwórza wyjechał jakiś rowerzysta i obrał kierunek zgodny z moim. Chłopak jechał niespiesznie, więc dość szybko go doszedłem i cóż widzę... Obie ręce pod... siodełkiem z tyłu, a w tym czasie akurat mijały nas samochód ciężarowy i autobus... Jazda bez trzymanki.

W Maszewie uwieczniam tablicę z nazwą ulicy, która mignęła mi podczas przejazdu-22. Lipca to jednak rzadkość w dzisiejszych czasach:)

Z Maszewa „sto szóstką”, której nie lubię ze względu na duży ruch (ale i tak mniejszy jak w sezonie) do betonówki. Krótki „transfer” do Storkówka i dalej już tradycyjnie przez Klępino do celu.

W samym Stargardzie robię zdjęcia krzyża pokutnego, który mijałem nie raz i dopiero dzisiaj się przy nim zatrzymałem. Nie wiem tylko czemu władze miasta tak bardzo się go wstydzą-stoi sobie w krzakach na jakimś trawniku, słabo widoczny z drogi. Szkoda, bo wg. wiki jest to największy krzyż pokutny w Europie...

Wąskie torowisko-Lubowo, widok w kierunku Stargardu © michuss


Sowno © michuss


Główna ulica Lubczyny © michuss


Lubczyna,plaża - Jezioro Dąbie, a w tle charakterystyczne budowle Szczecina © michuss


Cmentarz w Mostach © michuss


Maszewo © michuss


Główna ulica Maszewa - jesiennie © michuss


Maszewo © michuss


Pod Storkówkiem © michuss


Panorama Stargardu spod Małkocina © michuss


Krzyż pokutny w Stargardzie Szczecińskim © michuss
Kategoria wycieczka


  • DST 101.68km
  • Czas 04:41
  • VAVG 21.71km/h
  • VMAX 40.90km/h
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miało być krótko

Sobota, 1 października 2011 • dodano: 02.10.2011 | Komentarze 5

STARGARD-Żarowo-Lubowo-Poczernin-Szczecin(Wielgowo-Zdunowo-Sławociesze-Płonia)-Kobylanka-Morzyczyn-Zieleniewo-Stargard-Grzędzice-Żarowo-Stargard-Zieleniewo-Morzyczyn-Kobylanka-STARGARD

Z różnych względów na rower mogłem dopiero wyjść tuż przed 17. Spodziewałem się, że przejadę kilkadziesiąt kilometrów wokół Stargardu i na 21 wrócę na nocną wyprawę organizowaną przes Stargardzkie Porozumienie Rowerowe. Skończyło się tak, że udało się jednak przekroczyć stówę.

Najpierw pojechałem do Płoni przez Poczernin, „betonówkę”, Wielgowo i Sławociesze. W Kobylance spotykam się z sargathem i 2befree. Razem jedziemy ścieżką do Stargardu, gdzie zajeżdżamy na cmentarz na groby zabitych w zeszłą niedzielę kolarzy z STC. Potem udajemy się na punkt zbiórki nocnego przejazdu organizowanego przez OPEN Stargard. Z każdą minutą przybywa uczestników-wszyscy oświetleni, co robi niesamowite wrażenie. W końcu, pięć minut po 21, po krótkim wstępie organizatora ruszamy. Zataczamy 13 kilometrowe kółko. Kawalkada oświetlonych rowerzystów wygląda imponująco. Tym bardziej, że jest dość gęsta mgła.

Na zakończenie odprowadzam jedną ze szczecińskich grup do Motańca i już sam, walcząc z przejmującym zimnem wracam do domu, gdzie jestem około 23.30.

Strażacka brama © michuss


Poczernin © michuss


"Betonówka" w okolicy Sowna © michuss
Kategoria wycieczka