m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 99.04km
  • Czas 04:05
  • VAVG 24.25km/h
  • VMAX 40.20km/h
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lubczyna

Niedziela, 9 października 2011 • dodano: 09.10.2011 | Komentarze 8

STARGARD-Żarowo-Lubowo-Poczernin-Sowno-Strumiany-Kliniska-Rurzyca-Lubczyna-Goleniów-Mosty-Maszewo-Parlino-Storkówko-Klępino-STARGARD



Plan na niedzielę był taki, że albo wybiorę się ze Shrinkiem na poszukiwania pozostałości w terenie po normalnotorowej linii kolejowej Resko-Wyszogóra, albo pojadę na przejazd organizowany przez Stargardzkie Towarzystwo Cyklistów poświęcony pamięci kolarzy zabitych pod Pyrzycami przez pijanego kierowcę dwa tygodnie temu. Rzeczywistość zweryfikowała te plany-ze spotkania ze Shrinkiem nic nie wyszło, a na przejazd nie zdążyłem z racji innych obowiązków.

Pogoda była jednak na tyle sensowna, że coś trzeba było z dniem zrobić. Postanowiłem wpaść tam, gdzie mnie jeszcze nie było, czyli do Lubczyny nad Dąbiem. Droga wiodła przez Poczernin, Sowno, Strumiany, Kliniska i Rurzycę. W Puszczy Goleniowskiej od Sowna do Klinisk pełno samochodów-widać, że grzybiarze nie marnują niedzieli z piękną pogodą. Ciekaw jestem zbiorów, bo w sumie było dość zimno.

Lubczyna wywarła na mnie pozytywne wrażenie. Z brzegu Jeziora Dąbie fajnie widać Szczecin w oddali, da się nawet odróżnić kontury co wyższych budowli-Elewatora Ewa, katedry, suwnic w stoczni czy Raddisona.

Z Lubczyny pospieszyłem trochę inną trasą do Goleniowa, gdzie krótki postój robię sobie w lidlu. Dalej trasa wiedzie przez Mosty do Maszewa. W Mostach na mój widok jakaś tutejsza gimnazjalistka wpada w perlisto-spazmatyczny śmiech. Kask albo obcisłe długie spodnie-nie wiem, ale można by ją wraz z jej reakcją żywcem wyjąć jako przykład książkowego wręcz zacofania;) Kawałek dalej, w Pogrzymiu przykład, który ściął mnie z nóg. W trakcie jazdy widzę, że kilkadziesiąt metrów przede mną z podwórza wyjechał jakiś rowerzysta i obrał kierunek zgodny z moim. Chłopak jechał niespiesznie, więc dość szybko go doszedłem i cóż widzę... Obie ręce pod... siodełkiem z tyłu, a w tym czasie akurat mijały nas samochód ciężarowy i autobus... Jazda bez trzymanki.

W Maszewie uwieczniam tablicę z nazwą ulicy, która mignęła mi podczas przejazdu-22. Lipca to jednak rzadkość w dzisiejszych czasach:)

Z Maszewa „sto szóstką”, której nie lubię ze względu na duży ruch (ale i tak mniejszy jak w sezonie) do betonówki. Krótki „transfer” do Storkówka i dalej już tradycyjnie przez Klępino do celu.

W samym Stargardzie robię zdjęcia krzyża pokutnego, który mijałem nie raz i dopiero dzisiaj się przy nim zatrzymałem. Nie wiem tylko czemu władze miasta tak bardzo się go wstydzą-stoi sobie w krzakach na jakimś trawniku, słabo widoczny z drogi. Szkoda, bo wg. wiki jest to największy krzyż pokutny w Europie...

Wąskie torowisko-Lubowo, widok w kierunku Stargardu © michuss


Sowno © michuss


Główna ulica Lubczyny © michuss


Lubczyna,plaża - Jezioro Dąbie, a w tle charakterystyczne budowle Szczecina © michuss


Cmentarz w Mostach © michuss


Maszewo © michuss


Główna ulica Maszewa - jesiennie © michuss


Maszewo © michuss


Pod Storkówkiem © michuss


Panorama Stargardu spod Małkocina © michuss


Krzyż pokutny w Stargardzie Szczecińskim © michuss
Kategoria wycieczka



Komentarze
michuss
| 19:31 poniedziałek, 10 października 2011 | linkuj Dzięki za informację. Postaram się nabyć;)
michuss
| 18:20 poniedziałek, 10 października 2011 | linkuj Niedawno tamtędy przejeżdżałem i było ok. Jak jest teraz, po tych deszczach? Nie mam pojęcia, ale zdarzało mi się tam jeździć po ulewach i było "różnie";) Ja bym jechał na Twoim miejscu:)
tunislawa
| 17:49 poniedziałek, 10 października 2011 | linkuj Ale Maszewo wyładniało ...byłam tam z kilkanaście lat temu i widzę dużą różnicę .....a do Sowna kiedyś jechałam od Miedwiecka i Cisewa przez las .....czy myślisz ,że tam teraz w miarę przejezdnie ? No i czy tam może są grzybki ? :))))
rowerzystka
| 07:53 poniedziałek, 10 października 2011 | linkuj Piękna, złota polska jesień
michuss
| 18:51 niedziela, 9 października 2011 | linkuj Czytałem już niektóre relacje, żałuję, aczkolwiek przyznam, że całkiem nieźle sobie zorganizowałem czas "w zastępstwie". ;)
sargath
| 18:39 niedziela, 9 października 2011 | linkuj pogoda była dzisiaj świetna, szkoda że CI się nie udało dojechać była spora grupa

pozdrawiam :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!