m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2019

Dystans całkowity:897.00 km (w terenie 13.10 km; 1.46%)
Czas w ruchu:39:23
Średnia prędkość:22.78 km/h
Maksymalna prędkość:58.00 km/h
Suma podjazdów:4361 m
Suma kalorii:24451 kcal
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:52.76 km i 2h 19m
Więcej statystyk
  • DST 115.90km
  • Czas 04:37
  • VAVG 25.10km/h
  • VMAX 40.70km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 3292kcal
  • Podjazdy 658m
  • Sprzęt Hanka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chojna przez Krajnik

Niedziela, 31 marca 2019 • dodano: 31.03.2019 | Komentarze 2

MAPA

Rano dość wczesna pobudka i od razu po śniadaniu na rower. Większa pętla niż zwykle, bo do Chojny zawijam przez Krajnik. Wiatr boczny, pomagający tylko między Krajnikiem a Chojną. Ale wiosnę ewidentnie czuć w powietrzu. Tym bardziej, że przecież od dziś dzień dłuższy.
Kategoria wycieczka


  • DST 103.10km
  • Czas 04:03
  • VAVG 25.46km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 2930kcal
  • Podjazdy 450m
  • Sprzęt Hanka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Witkowo

Piątek, 29 marca 2019 • dodano: 31.03.2019 | Komentarze 3

MAPA

Nieplanowany, wolny piątek. A że miałem sprawę do załatwienia w Witkowie to się wybrałem i to na Hance. Dużo kiepskiego asfaltu, niezbyt sprzyjający wiatr, ale i tak było fajnie :)
Kategoria wycieczka


  • DST 35.60km
  • Czas 01:42
  • VAVG 20.94km/h
  • VMAX 34.40km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Kalorie 890kcal
  • Podjazdy 129m
  • Sprzęt Marian
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD + Wyspa Pucka

Wtorek, 26 marca 2019 • dodano: 31.03.2019 | Komentarze 0

MAPA

Z pracy powrót drogą okrężną - przez Wyspę Pucką po nocy :)
Kategoria komunikacyjnie


  • DST 37.10km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:46
  • VAVG 21.00km/h
  • VMAX 34.90km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 937kcal
  • Podjazdy 122m
  • Sprzęt Marian
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPPortD

Czwartek, 21 marca 2019 • dodano: 31.03.2019 | Komentarze 0

MAPA
Kategoria komunikacyjnie


  • DST 29.90km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:32
  • VAVG 19.50km/h
  • VMAX 38.10km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Kalorie 758kcal
  • Podjazdy 163m
  • Sprzęt Marian
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD

Środa, 20 marca 2019 • dodano: 31.03.2019 | Komentarze 1

MAPA

Z powrotem przez Żydowce, do góry, w Puszczę i koło strzelnicy do Smoczej.


Kategoria komunikacyjnie


  • DST 41.40km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:07
  • VAVG 19.56km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Kalorie 1034kcal
  • Podjazdy 177m
  • Sprzęt Marian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Huraganowe DPD + miasto

Poniedziałek, 18 marca 2019 • dodano: 31.03.2019 | Komentarze 2

MAPA

Po pracy w strasznej wichurze i, momentami, ulewie do piekarni Reczyńskich.


Kategoria komunikacyjnie


  • DST 70.90km
  • Czas 02:47
  • VAVG 25.47km/h
  • VMAX 49.20km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 2032kcal
  • Podjazdy 342m
  • Sprzęt Hanka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Widuchówko

Niedziela, 17 marca 2019 • dodano: 17.03.2019 | Komentarze 5

MAPA

Bardzo podobnie jak wczoraj, tylko zawracam nie w samej Widuchowej, a dwa kilometry dalej, na Orlenie w Widuchówku. Też wyjechałem dość późno. I też krótko po starcie zaczęło padać. Dzisiaj nawet nie chciało mi się robić zdjeć, tym bardziej, że telefon służył jako "empetrójka" - z wykorzystaniem świetnej aplikacji Spotify. Podróż umilały mi mocno zakurzone przeboje zespołu Electric Light Orchestra, częściowo dlatego, że już potem nie chciało mi się zatrzymywać i gmerać w telefonie. Ale na przejażdżkę w taką pogodę nie był to najgorszy wybór, na pewno lepszy jak na przykład szlagiery dajmy na to Tercetu Egzotycznego czy Ireny Santor. Także nie narzekam ;)

Od Gryfina jadę już zupełnie przemoczony. W butach wręcz chlupotało... Piękna niedziela, mówili, osiemnaście stopni, mówili... ;)
Kategoria wycieczka


  • DST 68.30km
  • Czas 02:35
  • VAVG 26.44km/h
  • VMAX 41.10km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Kalorie 2018kcal
  • Podjazdy 321m
  • Sprzęt Hanka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Widuchowa

Sobota, 16 marca 2019 • dodano: 17.03.2019 | Komentarze 3

MAPA

Bardzo późna pobudka, to normalne po tygodniu "drugozmianowym". Człowiek się przestawia, idzie spać koło 2, 3 i potem takie efekty.

Pojechałem Hanką, a jak Hanka to musi być przyzwoity asfalt. A jak przyzwoity asfalt to albo Niemcy, albo DK31 i nawrotka gdzieś za Gryfinem. Dzisiaj padło na Widuchową. Pojechałbym dalej, ale zaczęło dość szybko mżyć, a potem regularnie padać, więc nie chciało mi się moknąć dla zasady.


Kategoria wycieczka


  • DST 50.90km
  • Czas 02:01
  • VAVG 25.24km/h
  • VMAX 52.60km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Kalorie 1487kcal
  • Podjazdy 232m
  • Sprzęt Hanka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wietrzne Mescherin i Chlebowo

Środa, 13 marca 2019 • dodano: 17.03.2019 | Komentarze 9

MAPA

Rano udawałem, że "jestę kucharzę". Takie sobie śniadanko zafundowałem, że potem jedyne co trzeba było zrobić to spalić te, jakby nie patrzeć, całkiem zdrowe kalorie. Gwoli ścisłości to coś na talerzu to "szakszuka", mój nowy wynalazek, choć przyznam, że półtora roku temu spotkałem się z tym w poprzedniej pracy, gdzie podobne danie przygotowywała jedna z koleżanek. Proste jak drut - pomidory, papryka i jajka sadzone. A jakie dobre! ;)


Kategoria wycieczka


  • DST 101.30km
  • Teren 5.60km
  • Czas 04:40
  • VAVG 21.71km/h
  • VMAX 57.30km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Kalorie 2694kcal
  • Podjazdy 486m
  • Sprzęt Marian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Löcknitz

Niedziela, 10 marca 2019 • dodano: 10.03.2019 | Komentarze 6

MAPA

Pojechałem zobaczyć kąty, w których dawno mnie nie było. Już zapomniałem o tej plątaninie asfaltówek w okolicy Blankensee, Rothenklempenow, Boock, itd. Powrót w wersji "klasycznej", choć trochę mnie korciło, by za Łęknicą pojechać prosto na Krackow, ale jednak rozsądek wziął górę i ruszyłem przez Ramin, Sonnenberg do ulubionej, jedynej w swoim rodzaju, opiewanej już wielokrotnie na łamach tego bloga, a poznanej kilka lat temu dzięki leszczykowi płytówki Lebehn-Ladenthin. Moim zdaniem punkt obowiązkowy dla odwiedzających okolice, szczególnie w kierunku odwrotnym do dzisiejszego, a więc w dół, od Ladenthin.

Pogoda jakoś szczególnie nie rozpieszczała. Wiało całkiem nieźle, choć w porównaniu do ostatnich dni było nieźle. Do domu docieram na kilka chwil przed potężną ulewą. Znów raczę się chaczapuri własnej produkcji i kupioną w osiedlowym sklepiku colą... cynamonową. Na spróbowanie czeka jeszcze brzoskwiniowa.








Kategoria wycieczka