m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 220.60km
  • Teren 15.50km
  • Czas 09:09
  • VAVG 24.11km/h
  • VMAX 44.41km/h
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dziwnów

Niedziela, 25 maja 2014 • dodano: 25.05.2014 | Komentarze 13

SZCZECIN(BUKOWE-Zdroje-Dąbie-Załom)-Pucice-Kliniska Wielkie-Rurzyca-Goleniów-Miękowo-Widzieńsko-Zielonczyn-Żarnowo-Recław-Wolin-Unin-Zastań-Sierosław-Międzywodzie-Dziwnów-Dziwnówek-Kamień Pomorski-Niemica-Golczewo-Moracz-Łoźnica-Żółwia Błoć-Goleniów-Podańsko-Przemocze-Sowno-Reptowo-Motaniec-SZCZECIN(Jezierzyce-Płonia-Klęskowo-BUKOWE)

MAPA

Miałem plan jechać na TdN do Schwedt, bo byłem rok temu i bardzo mi się spodobało. Ale raz - obudziłem się za późno (co nie dziwi, bo do domu z Wrocławia dotarłem około 22.30), a dwa - że jednak wolałem nie jechać w tak wielkim tłumie jaki towarzyszy tej imprezie.

Rano, po śniadaniu w postaci parówek, które okazały się niezwykle pożywne ;) zjechałem do Zdrojów i przez Dąbie, Kliniska skierowałem się do Goleniowa. Dalszy los wyprawy nie był określony - myślałem o Kamieniu, a w bardziej śmiałych planach o morzu. Ponieważ jechało się wyjątkowo cudownie, bo wiatr był słaby, a temperatura idealna, do tego słonecznie, postanowiłem pójść na całość, tym bardziej, że jeszcze nie zrobiłem dwusetki w tym roku;)

Do Dziwnowa jadę przez odludne lasy pod Stepnicą, potem Wolin i drogą wzdłuż zachodniego brzegu Dziwnej. Tutaj niestety pojawia się patologiczna DDRka z polbruku, która czasy świetności ma ewidentnie za sobą...

W Międzywodziu obowiązkowo na plażę, potem kolejna pseudoDDR do Dziwnowa, gdzie zjadam lody i kupuję napoje na dalszą drogę.

Do Kamienia DDR dla odmiany rewelacyjna – asfaltowa, gładka i widać, że cieszy się powodzeniem wśród miejscowych rowerzystów.

Miasto mijam bez zatrzymywania, bywałem tu wielokrotnie, także na rowerze;) Opuszczam je ruchliwą i nieprzyjemną wylotówką na Szczecin i z ulgą zjeżdżam w Rzewnowie na DW106 w kierunku Golczewa. Jednak, o losie!, to na tej drodze spotykam dwóch „gazetowców”, którzy niemal ocierają się o moje pedałujące nogi...

W samym Golczewie pomyliłem drogę – w pewnym momencie zorientowałem się, że jestem na trasie, której nie znam, a powinienem być na znajomej drodze w kierunku Moracza. Szybko naprawiam swój błąd, później jednak powtarzam go właśnie w Moraczu, gdzie jak oczadziały kieruję się na Czarnogłowy, mimo że powinienem na Łoźnicę (czyli, jak mówi drogowskaz na Babigoszcz). :)

Od Łoźnicy odliczam km do Goleniowa – tutaj chwyta mnie głód, dopiero po 16! Przejchałem taki kawał na tych trzech parówkach z Morlin i małym lodzie w Dziwnowie :)

Rolka w rozmiarach godnych długodystansowego cyklisty skutecznie zaspokaja mój głód, mogę więc nieco zmienić plany powrotne i drogę... wydłużyć. Z Sowna, miast ku Wielgowu, jadę ku Reptowu ;) Potem Motaniec i znana z dojazdów stagradzkich szutrówka na Jezierzyce. Końcówka bez wynaturzeń ;)

Wspaniały dzień, wspaniała wyprawa, nie żałuję decyzji ani o milimetr! :)

Wypiłem: 0,7 l wody w bidonie + 0,5 l pepsi + 1,5 l wody + 0,5 l wody + 0,5 l coli. Wiadomo co jadłem;)

Zdjęcia:

1) Mała osada w Puszczy Goleniowskiej.




2) DDRka między Wolinem a Międzywodziem (straszna).


3) Że tak powiem, impresja plażowa;)



4) Międzywodzie, konkretniej – plaża tamże;)



5) Równie ohydna, co wcześniej, DDRka z Międzywodzia do Dziwnowa.



6) Między Kamieniem a Golczewem.



7) Tak wita przyjezdnych od strony Kamienia Golczewo;)


Kategoria >200 km, wycieczka



Komentarze
michuss
| 07:36 piątek, 6 czerwca 2014 | linkuj Monika, jakoś tak wyszło. Jak przeglądam swoje statystyki rowerowe (a mam w excelu tabelki od 2003 roku) to widzę, że ta średnia systematycznie wzrasta... ;)
Monica
| 21:03 czwartek, 5 czerwca 2014 | linkuj Ależ dystanse Pan pokonujesz ;-) A ja nadal nie rozumiem jak można z taką szybkością jeździć. Kiedyś próbowałam i może z 5min. takie tempo wytrzymałam.
strus
| 19:07 środa, 28 maja 2014 | linkuj Też bym chciał tyle przejechać :(
michuss
| 21:01 wtorek, 27 maja 2014 | linkuj Dzięki, Iwona! :)
iwonka
| 19:10 wtorek, 27 maja 2014 | linkuj o kurde chłopie,toś normalnie pojechał :) gratulacje dystansu i szybkości :D
michuss
| 08:33 wtorek, 27 maja 2014 | linkuj Ja na plażę też nie zszedłem - nie chciało mi się pchać w ten piach z rowerem ;)

Widziałem kiedyś proces produkcyjny parówek, ale nie udało mi się wypatrzeć co tam dolewają. Może sok z gumijagód... ;)
srk23
| 14:19 poniedziałek, 26 maja 2014 | linkuj Łał, ale zaszalałeś...jednym słowem, czapki z głów.
Jarro
| 13:04 poniedziałek, 26 maja 2014 | linkuj Ciekawe z czego robią te parówki :). Gratuluję dystansu, ja wczoraj akurat pojechałem na TdN i było fajnie, ale większą część trasy przejechałem nie w tłumie.
4gotten
| 10:35 poniedziałek, 26 maja 2014 | linkuj Z DDR z Międzywodzia do Wolina szybko uciekłem. Ruch na drodze był minimalny i nawet nikt nie trąbił, ale to było bardzo dawno temu.
Super pustki na plaży. Jadąc wczoraj nawet nie zobaczyłem morza. Jakoś nie miałem na to parcia ;-) W ogóle nie było mi po drodze ;-)
tunislawa
| 09:10 poniedziałek, 26 maja 2014 | linkuj jeju ! wszyscy poszaleliście ! ;) a zalec na plazy na pół dnia , to nie łaska !??? '':P
michuss
| 07:13 poniedziałek, 26 maja 2014 | linkuj Albo autobusem z tego co widzę. ;)))
Trendix
| 01:43 poniedziałek, 26 maja 2014 | linkuj na taka trasę to ja tylko samochodem mogę się wybrać :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!