m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 106.29km
  • Czas 04:53
  • VAVG 21.77km/h
  • VMAX 40.20km/h
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dobiegniew - Szczecin przez Stargard

Poniedziałek, 20 października 2014 • dodano: 20.10.2014 | Komentarze 5

DOBIEGNIEW-Bierzwnik-Zieleniewo-Choszczno-Piasecznik-Rzeplino-Krępcewo-Witkowo-Kluczewo-Golczewo-Giżynek-Staragard-Zieleniewo-Morzyczyn-Kobylanka-SZCZECIN(Płonia-Kijewo-Klęskowo-BUKOWE)

MAPA 1

MAPA 2

Wszystko co dobre się kiedyś kończy. Nadszedł więc dzień wyjazdu z Kluczborka. Do Poznania dojeżdżam osobowym (stary, poćciwy i sprawdzony EN57), przy okazji ponownie testując kolejarzy z węzła kluczborsko-ostrowskiego na wystawianie biletów bez dopłaty dla rowerzystów. Wynik testu - pozytywny.

Z Poznania impulsem do Dobiegniewa, warunki do przewozu roweru nieco gorsze, choć komfort jazdy dużo wyższy. W samym Dobiegniewie w momencie wysiadania pada deszcz, choć niemal całą drogę pogoda była idealna.

Pierwsze km idą całkiem sprawnie, choć wiem, że wiatr nie będzie dziś moim sprzymierzeńcem. I rzeczywiście, kilka km za Bierzwnikiem zmienia się ukształtowanie terenu i kierunek jazdy. Dostaję takim wmordewindem, że szkoda gadać. Na płaskim jadę około 17-18 km/h i czuję, że ledwo ciągnę objuczony sakwami rower. Na zjazdach udaje się dokręcić do 20-22 km/h. Klnę głośno pod nosem, szczególnie, że raz po raz moczy mnie deszcz. Najczęściej zwykła mżawka, choć za Choszcznem naprawdę mocno lunęło.

W samym Stargardzie kieruję się przez nową DDRkę od Golczewa do Giżynka. Potem dyżur, na który stawiam się godzinę przed czasem i powrót już do samego Szczecina - szybki, sprawny, bezproblemowy, czyli po DK10 - najkrótszą i najszybszą trasą.

Sponsorem kalorii podczas tego przejazdu były chrupiące cortlandy i przepyszne ciasto własnej produkcji od Agi. Całość wystarczyła na długie zmagania z wiatrem. Dzięki, kapeluszem omiatam podłogę! ;)












Kategoria wycieczka



Komentarze
tunislawa
| 13:00 środa, 22 października 2014 | linkuj :)
michuss
| 06:52 środa, 22 października 2014 | linkuj Jak kto jest gospodarny to i na bilecie zaoszczędzi. Zresztą mam w tym niezłą wprawę. ;)

srk - dziękuję, okolice faktycznie sympatyczne, by nie rzec przyjemne. ;)
srk23
| 14:24 wtorek, 21 października 2014 | linkuj Jakby nie ten deszcz to kręciłeś przez fajne okolice(do tego spóźnione gratulacje z przekroczenia 10k)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!