m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 112.40km
  • Teren 23.30km
  • Czas 05:18
  • VAVG 21.21km/h
  • VMAX 40.30km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRmax 168 ( 87%)
  • HRavg 132 ( 69%)
  • Kalorie 2966kcal
  • Podjazdy 379m
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

DRzD + Stargard piachami

Czwartek, 9 czerwca 2016 • dodano: 09.06.2016 | Komentarze 12

MAPA

Rano na kurs, po tymże postanawiam sobie przypomnieć drogi, które często jeździłem, gdy mieszkałem w Stargardzie. A. wybyła na wakacje z mamą, więc miałem całe wolne popołudnie, nie musiałem się spieszyć i, dodatkowo, zmuszać jej do szwędania się po piachach, kamlotach, krzakach, itd.

Szczecin opuściłem szutrówką Wielgowo - Sowno. Niestety pogorszył się stan jej nawierzchni, szczególnie już na samej niemal końcówce, przed Sownem. Powyłaziły kamyki i kamienie, do tego "tarka" - niezbyt przyjemny odcinek, kiedyś było dużo lepiej. Potem zjeżdżam w las i wyremontowanym przed laty wiaduktem przejeżdżam nad betonówką. Potem krótki odcinek asfaltu i znów w "krzaki". W Przemoczu odbijam w prawo i przez łąki dojeżdżam do Dąbrowicy. Właściwie nie dojeżdżam tylko lekko ją muskam - skręcam w prawo ku Warchlinu :) Jedzie się nieźle, w części dziurawa droga została utwardzona szutrem czy jakąś szlaką. W Warchlinie asfalt - wąską wstęgą docieram do Siwkowa, a dalej przez Małkocin i Klępino (ileż mnie tu nie było! a kiedyś jeździłem tędy co kilka dni) dobijam do Stargardu. Nie mogę odmówić sobie lodów "u Włocha" na Czarnieckiego. Nic się nie zmieniło - smak "cookies" nadal wiedzie prym ;)

Wyjeżdżam zahaczając o ulicę, na której kiedyś mieszkałem i przez strefę przemysłową (kolejna ogromna, nowa hala - jak to miasto się rozwija!) wskakuję na Rondo 15. Południk. Tutaj zaczyna się DDRka aż do odległego o 16 km Motańca i tamże nią docieram. Za stacją benzynową w las i znów podobne uczucie jak na Wielgowo - Sowno. Kamloty takie, że aż strach o opony. W Jezierzycach decyduję się wspiąć jeszcze pod Kołowo Drogą Bieszczadzką, potem zjeżdżam Górską do Klęskowa, na Basenie Górniczym robię drobne zakupy i około 19 melduję się wesół w domu.

Nie zrealizowałem całego planu. Będzie trzeba ponownie zawitać tym razem na gruntówki trójkąta Poczernin - Siwkowo - Lubowo.

Przeszkadzał wiatr. Niemal na całej drodze, ale to już tradycja ostatnich dni, że w którą stronę się człowiek nie obróci to wieje.
Kategoria wycieczka



Komentarze
starszapani
| 04:54 niedziela, 12 czerwca 2016 | linkuj Mogę spać spokojnie, z głodu nie umrzesz ;)
michuss
| 22:15 sobota, 11 czerwca 2016 | linkuj Do etapu śliw jeszcze nie doszliśmy. ;)
mors
| 22:13 sobota, 11 czerwca 2016 | linkuj Niedaleko pada śliwka od śliwy. ;)
michuss
| 22:07 sobota, 11 czerwca 2016 | linkuj To akurat mama A., ale myślę, że i jej się w kuchni podoba ;)
mors
| 22:05 sobota, 11 czerwca 2016 | linkuj Widać, że spodobało się A. w tej kuchni. ;))
michuss
| 21:43 sobota, 11 czerwca 2016 | linkuj starsza, zostałem wyposażony w wiadro gołąbków. Jednak bacząc na możliwość przejedzenia sporą część zamroziłem, a delektowałem się w to miejsce takimi delikatesami jak na przykład sajgonki z biedry ;)

Mirek - nie ma tragedii, ale przypuszczam, że też dojdziesz do wniosku, że wcześniej było lepiej. Powinni jakoś utwardzić nawierzchnię, związać te kamienie.

jotwu - pomyłka, siedem tysięcy, ale tak czy inaczej jak na mnie to sporo :) W zasadzie mógłbym za 2 tygodnie przestać jeździć na rowerze, bo norma roczna wyrobiona. Ale (na szczęście) nie o to chodzi :)

mors - to by wiele tłumaczyło.
starszapani
| 18:53 sobota, 11 czerwca 2016 | linkuj I kto teraz bidulkowi będzie serwował wołowinkę w słynnym sobie piernikowym, no kto? ;)
srk23
| 14:13 sobota, 11 czerwca 2016 | linkuj Zasmuciłeś mnie informacją o złym stanie drogi z Wielgowa do Sowna...niedługo mam zamiar nią jechać (poza tym gratki za 7k).
jotwu
| 13:15 sobota, 11 czerwca 2016 | linkuj Kolejna długa wycieczka w świetnym tempie a skoro masz już za sobą ponad 8 tysięcy kilometrów, to aż strach pomyśleć ile będzie na koniec roku - rekord z pewnością.
mors
| 21:49 czwartek, 9 czerwca 2016 | linkuj Tłumaczyłem już T-kingu, wytłumaczę i Tobie: to wiatr zmian. Dla jednych zawsze w plecy, dla innych zawsze w twarz. :D

PS. pękło 7kkm w tym roku - a jeszcze nie tak dawno mieliśmy po 2. Ja od tego czasu wymęczyłem 1,5 a Ty... 5! :OOO
michuss
| 21:46 czwartek, 9 czerwca 2016 | linkuj Zgadza się.
strus
| 21:44 czwartek, 9 czerwca 2016 | linkuj Widziałem Ciebie na rondzie przy Tesco po 16-tej
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!