m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 76.30km
  • Teren 4.00km
  • Czas 03:27
  • VAVG 22.12km/h
  • VMAX 36.30km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Kalorie 2006kcal
  • Podjazdy 284m
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przypadkowa Trzebież

Niedziela, 20 listopada 2016 • dodano: 20.11.2016 | Komentarze 8

MAPA

Miałem dzisiaj w sumie mało czasu. Raz, że za późno się obudziłem - bez budzika, dopiero po 10! Ale jestem usprawiedliwiony, to po bardzo pracowitym tygodniu. A po drugie - po 14 powinienem być w domu. Więc nie było zbyt wiele czasu na jeżdżenie. Tym większy miałem do siebie żal, że nie wstałem o 7 i nie pojechałem na miejsce zbiórki na wyjazd, który zaproponował mi jurektc (przepraszam!).

Cóż było robić. Postanowiłem przejechać się asfaltówką, która prowadzi od leśniczówki w Zalesiu. Z tym, że na skrzyżowaniu, na którym odbija się w lewo w kierunku Jeziora Piaski (~2,5 km od szosy na Dobieszczyn) chciałem pojechać prosto i zobaczyć dokąd dojadę. W mojej wyobraźni powinna to być podpolicka Nowa Jasienica, a więc miejsce, które dawało by spory zapas czasu na powrót i wyrobienie się na spotkanie. Moje przypuszczenia wzięły się z wyjazdu sprzed dwóch tygodni, kiedy to przejeżdżałem przez Nową Jasienicę na przestrzał, w drodze z Drogoradza do Bartoszewa. Jechałem więc sobie radośnie przed siebie, ze zdumieniem widząc przybywające kilometry na garminie. Oho, myślę sobie. Ta Nowa Jasienica to musi być już naprawdę całkiem blisko Polic. Pewną wątpliwość poczułem, gdy pod ostrym kątem wpadła w moją drogę z prawej strony inna asfaltówka. Oj, pomyślałem wówczas, żebym nie wpakował się aż do Drogoradza. Ale nie, Drogoradza nie było, pojawiła się za to jakaś hala, a potem w oddali przejazd kolejowy, a zaraz za nim ruchliwa szosa. A więc pewnie jestem w Niekłończycy albo innym Uniemyślu. Gdy dojechałem do tej drogi zdębiałem. Po prawej stronie miałem dworzec w... Trzebieży :P

Co było robić - po małej bitwie z myślami decyduję o odwrocie i sprawdzeniu tego "wlotu", o którym pisałem. Okazało się, że po krótkiej chwili dojechałem stamtąd do Drogoradza, a potem, znajomym szlakiem, do Nowej Jasienicy. Tam odbijam w lewo, przez Turznicę do Jasienicy. W samej Jasienicy jadę na Tatynię, w której całkiem bez sensu dokładam sobie jeszcze kilometrów docierając niemal pod bramy polickiej "chemii". Tutaj też okazało się, że jednak nie muszę się tak bardzo spieszyć do domu, więc wydłużam sobie powrót przez Leśno Górne i drogę na Podbórz - fatalną, błotnistą, rozjechaną przez quady. Efekt jest taki, że zmęczony i głodny, resztkami sił dojeżdżam do domu. Udana niedziela. A to zaskoczenie w Trzebieży warte wszystkie pieniądze - uwielbiam takie momenty :)


Kategoria wycieczka



Komentarze
michuss
| 07:56 wtorek, 22 listopada 2016 | linkuj Ja mapy w ogóle nie używam. Chyba, że jestem pod presją czasu ;)
mors
| 01:26 wtorek, 22 listopada 2016 | linkuj Cza nie brać map ni nawigacyj, to się częściej ma niespodzianki. ;)
marekburdzy
| 17:26 poniedziałek, 21 listopada 2016 | linkuj "Zieloniutki jak te wkrzańskie sosenki "hehe dobre
Przez to źe nie znasz terenów to masz fajowo bo zawsze coś nowego ciekawego nie ma rutyny i znuźenia jadąc enty raz tą samą trasą:)
Same plusy:)
michuss
| 09:00 poniedziałek, 21 listopada 2016 | linkuj A widzisz - a ja w tych stronach to zieloniutki jak ten szczypiorek, jak te wkrzańskie sosenki, proszę ja Ciebie ;)
michuss
| 07:29 poniedziałek, 21 listopada 2016 | linkuj jotwu, Marek - prawdę mówiąc, ja też bardzo lubię takie niespodzianki. Oby częściej! :)
jotwu
| 06:59 poniedziałek, 21 listopada 2016 | linkuj Mapka wyjaśnia wszystko ale mimo błądzenia - zaskoczyło mnie to, bo przecież jesteś wytrawnym rowerzystą - wyszła całkiem ładna wycieczka na dobrym dystansie.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!