m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 115.64km
  • Czas 05:00
  • VAVG 23.13km/h
  • VMAX 37.92km/h
  • Sprzęt Author Stratos
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szczecin komunikacyjnie

Wtorek, 10 maja 2011 • dodano: 10.05.2011 | Komentarze 6

STARGARD-Zieleniewo-Morzyczyn-Kobylanka-Motaniec-Szczecin(Zdunowo-Wielgowo-Dąbie-PORT-Centrum-Reda-Gumieńce)-Kołbaskowo-Rosówek-Neurochlitz-Gryfino-Wełtyń-Gardno-Stare Czarnowo-Kołbacz-Bielkowo-Jęczydół-Morzyczyn-Zieleniewo-STARGARD



Rano do pracy-standardowo, najkrótszą (w miarę) trasą.

Po pracy, dla urozmaicenia postanawiam wypuścić się pierwszy raz w tym roku (i raptem trzeci raz w ogóle) na rowerze do Niemiec. Drogami naszego sąsiada zaliczam jedynie symboliczną przejażdżkę, bo raptem kilka km od dawnego przejścia granicznego w Rosówku do przejścia na moście na Odrze pomiędzy Gryfinem a Mescherin.

Jechało się bardzo przyjemnie, aczkolwiek naszło mnie parę smutnych refleksji. W zeszłym tygodniu miałem okazję spędzić kilka dni w Hamburgu i zobaczyłem na jakich zasadach funkcjonuje ruch rowerowy w tym mieście. Rower traktowany jest (przynajmniej) równorzędnie z pieszym oraz z samochodem. Ludzi na rowerach-masa; nie ma się co dziwić-infrastruktura doskonała. Dzisiaj miałem okazję poobserwować jak to się robi u nas. No i przybiło mnie trochę. Na odcinku od Cukrowej do Przecławia, wzdłuż ruchliwej ulicy poprowadzone jest „coś”. No właśnie-”coś”. Ani to prawidłowo oznakowane, ani nie zapewnia śladowego chociaż komfortu jazdy (nie mówię, żeby droga była asfaltowa, ale sytuacja kiedy korzenie drzew rozwalają kostkę, położoną zapewne kilka lat temu to skandal), ani bezpieczeństwa-na skrzyżowaniach z drogami podporządkowanymi do głównej, wzdłuż której biegnie ścieżka ani śladu znaków poziomych, o pionowych nie wspominając. Efekt-kierowcy nagminnie wymuszają pierwszeństwo, cały czas bierze się udział w „walce”. Rozpędzić i tak nie ma się za bardzo jak, bo wszechobecne dziury to uniemożliwiają.

Potem naszła mnie refleksja, że jednak się da. Na zjeździe od niemieckiej drogi nr 2 (z Rosow do Schwedt) w kierunku Gryfina występuje częściowo nawierzchnia z bruku. W trosce o dobro rowerzystów ktoś wpadł na genialny w swej prostocie pomysł-na poboczach z obu stron znajdują się wąskie paski asfaltu, które umożliwiają wygodny i spokojny zjazd na rowerze. Kawałek dalej-Polska i „wspaniała” ścieżka rowerowa na Międzyodrzu. Nie wiem czy jakiś kretyn zaprojektował to celowo, czy inny idiota tak to zbudował, ale mniej więcej co 5 m jest głębokie wcięcie w kostce, co skutkuje ciągłym podbijaniem kół na nierównościach. Debilizm...

Za Gryfinem przyjemnie. Wiatr boczny. W Gardnie mijam się z rowerzystą, który na rondzie nadjechał od strony Radziszewa i skręcił w kierunku Gryfina. Może się mylę, ale facjatę tego osobnika kojarzę ze zdjęć na BS i chyba był to sam gadbagienny;) Potem z kolei szosowiec-w Żelisławcu łatał dętkę.

Dalej, między Kartnem a Glinną przydarza mi się coś dość dziwnego;) W pewnym momencie pojawia się nieznaczny opór w trakcie jazdy. Jakby lekko hamulec dociskał do obręczy. Zdezorientowany zatrzymuję się i kręcę tylnym kołem w powietrzu-nic. Obraca się swobodnie. Jadę dalej-znowu coś mnie „spowalnia”. Nie wiem na ile było to złudzenie, a na ile zmęczenie. Okaże się jak wsiądę najbliższym razem na rower. Tu małe pytanie od laika w sprawach technicznych-czy zużycie suportu może dawać takie „objawy”? Bo ten co mam już sporo przejechał.

Foty:

Dawne przejście graniczne Rosówek-Rosow © michuss


Zjazd nad Odrę od niemieckiej strony © michuss


Droga Mescherin-Gryfino; po lewej pseudo-ścieżka rowerowa © michuss



Komentarze
michuss
| 19:04 środa, 11 maja 2011 | linkuj Nawet nie będę tego komentował;) A ścieżka do zaliczenia przy najbliższej okazji. Pozdr.
Misiacz
| 14:10 środa, 11 maja 2011 | linkuj Nie to, żebym chciał Cię pognębić w przemyśleniach, ale zobacz co zbudowano w Niemczech między Grambow a Linken! Jakość- szok!
Link jest TUTAJ
michuss
| 06:14 środa, 11 maja 2011 | linkuj sargath: Dzięki za wyczerpujące informacje!
sargath
| 06:11 środa, 11 maja 2011 | linkuj - zrzuć łańcuch z blatów i zakręć korbą, powinna obracać się bez oporów jesli nie to suport do wymiany
- zobacz czy koło tylne nie ma luzów bocznych, czyli czy nie buja się na boki, jeśli tak to albo wianki do wymiany, albo wystaczy od nowa skontrować poprawnie oś,
- może też być skrzywiona oś, wtedy do wymiany, sprawdzenie czy ośka jest prosta jest łatwe, wystarczy położyć na równym stole i zobaczyć czy się swobodnie obraca
- szprychy czy są całe, bo jeśli kilka jest zerwanych to podczas bocznego bicia obręczy może obcierać pod obciążeniem o hamulec, a jak obracasz podczas kręcenia samym kołem w powietrzu, nie

ale pewnie jest tak jak napisał Shrink z podjazdem i waiatrem, często tak jest
pozdrawiam
michuss
| 21:01 wtorek, 10 maja 2011 | linkuj shrink: Mam na wielowpust. A co do "oporu". Obstawiałbym raczej nieznaczny podjazd, tym bardziej, że miałem dość ciężką sakwę, ale do cholery-wcześniej też były, ale tego nie odczuwałem. No nic, zobaczymy jak będzie przy następnym wyjeździe. Pozdr.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!