m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2011

Dystans całkowity:765.66 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:32:01
Średnia prędkość:23.91 km/h
Maksymalna prędkość:52.82 km/h
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:69.61 km i 2h 54m
Więcej statystyk
  • DST 78.45km
  • Czas 03:04
  • VAVG 25.58km/h
  • VMAX 43.58km/h
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szczecin-komunikacyjnie (debiut w eSPeDach)

Czwartek, 1 września 2011 • dodano: 01.09.2011 | Komentarze 8

STARGARD-Zieleniewo-Morzyczyn-Kobylanka-Motaniec-Niedźwiedź-Szczecin(Zdunowo-Wielgowo-Dąbie-port) i z powrotem

Tydzień temu zdecydowałem się na przesiadkę na SPDy. Było to o tyle uproszczone, że w nowym rowerze zostały założone pedały "dwusystemowe"-z jednej strony platformy, z drugiej SPD. Wystarczyło tylko dokupić buty, co uczyniłem w jednym z większych sklepów internetowych zawierających w swojej nazwie "centrum";) Buty firmy shimano zostały oznaczone enigmatycznym symbolem SH MT32BR. Cena przyzwoita (przecenione), a do tego całkiem nieźle się prezentują.

Dzisiaj zdecydowałem się na dojazd do pracy. Pierwsze wrażenia z jazdy dość specyficzne-już po pierwszych kilkuset metrach poczułem, że pracują mięśnie, które do tej pory tego nie robiły.

Lewa sprężyna została przeze mnie ustawiona w ten sposób, że umożliwia szybkie wypięcie, prawa w położeniu pośrednim. Stwierdziłem, że to najkorzystniejsze ustawienie umożliwiające w razie czego szybką podpórkę i ruszenie z prawego buta.

Gdzieś kiedyś przeczytałem, że przy wdrażaniu się w tego typu system przeciętny rowerzysta zalicza trzy "gleby". W takim razie mi zostały do wykonania jeszcze dwie:))) Otóż dojeżdżając do końca DDR w Motańcu sposobiłem się do przekroczenia tzw. starej "dziesiątki", na której panuje spory ruch. Widząc nadjeżdżające samochody wypiąłem lewą nogę i powoli toczyłem się do miejsca zatrzymania. Jednak nie wiem co mnie podkusiło, żeby tę "wiszącą" nogę podeprzeć na pedale-efekt był taki, że momentalnie wpiąłem się z powrotem, a chwilę później, na oczach pasażerów i kierowców przejeżdżających samochodów zaliczyłem typowo espedową wywrotkę na prawy bok-szczęśliwie nic mi się nie stało, na dobrą sprawę nawet tego nie odczułem. Cieszę się tylko, że nie zabrałem ze sobą aparatu, bo plecak grzmotnął w asfalt na tyle solidnie, że pewnie bym go sobie roztrzaskał.

Później nie pozwalałem sobie na tego typu manewry i szczęśliwie dojechałem do, a później wróciłem z pracy.

Techniki pedałowania chyba jeszcze do końca nie "ogarnąłem", bo nie mam jakiegoś szczególnego poczucia pracy nogi w trybie "ciągnięcia" do góry. Pokombinuję jeszcze trochę z ustawieniami bloków, szczególnie z tego względu, że pod koniec przejażdżki nieco odczuwałem kolano, z czym do tej pory nie miałem problemów. Aha, jadąc w "zapięciu" dopiero zorientowałem się jak często wcześniej zmieniałem pozycję stopy na platformie. Będzie mi trochę tego brakowało;)
Kategoria komunikacyjnie