m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2012

Dystans całkowity:513.02 km (w terenie 48.40 km; 9.43%)
Czas w ruchu:22:30
Średnia prędkość:22.80 km/h
Maksymalna prędkość:49.01 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:39.46 km i 1h 43m
Więcej statystyk
  • DST 8.29km
  • Czas 00:25
  • VAVG 19.90km/h
  • VMAX 28.26km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stargard komunikacyjnie

Środa, 11 kwietnia 2012 • dodano: 11.04.2012 | Komentarze 0

Sprawy w Stargardzie.
Kategoria komunikacyjnie


  • DST 28.25km
  • Teren 1.50km
  • Czas 01:16
  • VAVG 22.30km/h
  • VMAX 35.01km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stargard komunikacyjnie + Miedwie

Wtorek, 10 kwietnia 2012 • dodano: 10.04.2012 | Komentarze 1

Po powrocie z pracy podjechałem załatwić jedną sprawę w mieście, a potem na zakupy do tesco. Razem wyszło 8,5 km, z czego 1,5 km w terenie (na tyłach zakładu karnego).

Wieczorem nad Miedwie i z powrotem. Dość mocno wiało ze wschodu i południowego wschodu. Kolano w miarę ok, ale też i dystans mizerny.
Kategoria komunikacyjnie


  • DST 19.48km
  • Czas 00:52
  • VAVG 22.48km/h
  • VMAX 36.66km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jest średnio

Piątek, 6 kwietnia 2012 • dodano: 06.04.2012 | Komentarze 4

STARGARD-Zieleniewo-promenada nad Miedwiem-Morzyczyn i z powrotem

Pierwsza jazda po, niech policzę, 11 dniach. Z roweru, oprócz różnorakich obowiązków i przyjemności, ściągnął mnie podejrzany ból kolana, który swe źródło ma najprawdopodobniej w nagłym, awaryjnym wypinaniu prawej stopy z spda w lesie pod Niedźwiedziem w dniu 12 marca. Od tego wydarzenia miałem już dwie dłuższe przerwy i sam nie wiem co myśleć, bo dzisiaj jak wsiadłem to nie ujechałem nawet kilometra jak znów odczułem charakterystyczne ni to kłucie, ni uciskanie:( Narastało to to przy jeździe pod wiatr lub pod górę (co logiczne), słabło przy jeździe z wiatrem i na lżejszym przełożeniu. Nie powiem, żeby mnie to szczególnie ucieszyło.

Jest jednak iskierka nadziei, bo jakiś kilometr przed domem doszedłem do wniosku, że to siodło to coś chyba za nisko i... nie chcę zapeszać, ale ból nieco jakby ustąpił. No nic, zobaczymy co będzie dalej. Najbliższa okazja do jazdy dopiero we wtorek.

Dzisiejsza jazda pomiędzy jedną a drugą pracą (szef nas wcześniej zwolnił z okazji W.P.). Wiatr z południa, sucho, słonecznie. Wyjazd o 15.20, powrót o 16.20 (kilka minut postoju na molo nad Miedwiem).

Przy okazji Wesołych Świąt wszystkim tym, którzy to przeczytają.