m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2017

Dystans całkowity:800.10 km (w terenie 6.40 km; 0.80%)
Czas w ruchu:41:35
Średnia prędkość:19.24 km/h
Maksymalna prędkość:42.60 km/h
Suma podjazdów:2569 m
Suma kalorii:20264 kcal
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:34.79 km i 1h 48m
Więcej statystyk
  • DST 8.10km
  • Czas 00:30
  • VAVG 16.20km/h
  • VMAX 24.00km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Kalorie 178kcal
  • Podjazdy 15m
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

DP

Wtorek, 3 stycznia 2017 • dodano: 09.01.2017 | Komentarze 0

Kategoria komunikacyjnie


  • DST 29.90km
  • Czas 01:36
  • VAVG 18.69km/h
  • VMAX 35.40km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Kalorie 742kcal
  • Podjazdy 81m
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD + sprawy w mieście

Poniedziałek, 2 stycznia 2017 • dodano: 09.01.2017 | Komentarze 0

Kategoria komunikacyjnie


  • DST 62.00km
  • Teren 2.90km
  • Czas 03:00
  • VAVG 20.67km/h
  • VMAX 31.60km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Kalorie 1493kcal
  • Podjazdy 142m
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Noworocznie u Bałtyku

Niedziela, 1 stycznia 2017 • dodano: 01.01.2017 | Komentarze 16

MAPA

Tytuł celowo w takiej dziwnej formie - wszak Mrzeżyno, przez które dziś jechałem, w latach czterdziestych miało stację kolei wąskotorowej o nazwie "Mrzeżno u Bałtyku".

Powrót do domu po trzebiatowskich, sylwestrowych "szaleństwach". Prawdę mówiąc, mimo zjedzenia wczesnego obiadu, byłem lekko niedysponowany. Ale zgodnie z przewidywaniami Wujka już w Mrzeżynie o wszelkich dolegliwościach zapomniałem. A od Niechorza mogłem już zapomnieć całkowicie, bo pojawił się nowy problem, towarzyszący mi do samego końca - deszcz. W połączeniu z temperaturą na poziomie 2-3 stopnie na plusie i silnym wiatrem z zachodu nie stanowiło to szczególnie udanej mieszanki.

Jazdę zakończyłem zgodnie z planem na stacji w Kamieniu Pomorskim. Stamtąd planowałem odjechać bezpośrednim osobowym do Szczecina o 16.52. Jako, że zjawiłem się o 15.30 okazało się, że o 15.52 odjeżdża wcześniejszy pociąg, ale tylko do Wysokiej Kamieńskiej, gdzie przesiadłem się na dość zapchaną osobówkę ze Świnoujścia. W samym Kamieniu, zaraz po wejściu do pociągu miałem nieprzyjemny incydent z jakimś zapijaczonym dziadygą. Zostawiłem rower na samym końcu i poszedłem do WC, jak najbardziej legalnie, bo te nowe jednostki mają kible o zamkniętym obiegu. Gdy wracałem facet zaczął coś bełkotać, że pewnie jestem złodziejem, bo tak krążę po pociągu. Do tego doszło jakieś machanie rękoma przed twarzą. W pierwszym momencie tak mnie zatkało, że zacząłem z nim dyskutować, ale po chwili zorientowałem się, że poziom tej rozmowy będzie żenująco niski i machnąłem na typa ręką i poszedłem pilnować roweru.

Przesiadka w Wysokiej to było traumatyczne przeżycie. Ledwie 8 minut, ale mokre ciuchy plus brak ruchu sprawiły, że dosłownie dygotałem na tym peronie. Znając mojego farta nie przyplącze się po tym choćby małe przeziębionko. Mam nadzieję, że nie będę musiał wypluwać tych słów.

Dla wszystkich czytelników tego bloga najlepsze życzenia na Nowy Rok: niech spełniają się Wam wszystkie marzenia. Szczególnie pozdrowienia kieruję do shrinka, który, jak się ostatnio dowiedziałem, stale zagląda i czyta. Trzymaj się mocno! :)




















Kategoria wycieczka