m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 63.02km
  • Czas 02:46
  • VAVG 22.78km/h
  • VMAX 37.36km/h
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Kluczbork - Kępno przez Byczynę

Niedziela, 28 września 2014 • dodano: 30.09.2014 | Komentarze 4

KLUCZBORK-Łowkowice-Byczyna-Gola-Bolesławiec-Podbolesławiec-Opatów-Olszowa-Kępno-(PKP)-SZCZECIN(Dąbie-Kijewo-Klęskowo-BUKOWE)

MAPA

A więc ostatni dzień  pobytu na Ziemi Kluczborskiej... InterCity poszło na rękę wszystkim chętnym do spenetrowania tego rejonu naszego kraju w weekend, a pochodzących ze Szczecina i okolic - akurat w niedzielę WIKING ma wydłużoną trasę i miast z Poznania do Szczecina jedzie aż z Katowic. O 18.15 jest w Kępnie, a w okolicach godziny 23 melduje się w grodzie Gryfa. Niestety, wadą jest brak wagonu do przewozu rowerów - wiezie się je w przedsionku ostatniego lub pierwszego wagonu. Szczęściem chętnych na przejazd z rowerem tego dnia nie było zbyt wielu. Konkretniej, oprócz mnie był jeden - jechał z Szamotuł do Krzyża :)

Wyjeżdżamy z Kluczborka kierując się na północ. Agnieszka bardzo rozsądnie wybiera trasę i zamiast ruchliwą, bardzo nieprzyjemną DK11 jedziemy bocznymi asfaltami, przy okazji oglądając podkluczborskie wsie. W pakiecie dostaję zestaw ciekawostek o miejscowych mniej lub bardziej znanych atrakcjach.

Pierwszy postój (typ - fotostop) w Byczynie. Jestem pod wrażeniem! Nigdy bym nie przypuszczał, że tak niepozorne miasteczko może kryć w sobie tyle interesujących zabytków. Dobrze, że mam ze sobą aparat, bo sobie to i owo uwieczniam.

Potem znów na północ, gdzie przekraczamy Prosnę i docieramy do gminnego Bolesławca. Kawałek dalej na chwilę wpadamy na DK11, by odbić w DW450 na wysokości Opatowa. Droga niesamowita. A niesamowita dlatego, że przed samym Wieruszowem, już po wjeździe na teren województwa łódzkiego (jedno z trzech zaliczonych podczas te krótkiej wycieczki) prowadzi przez monumentalną, dębową aleję.

Końcówka to przelot z Wieruszowa do Kępna, gdzie z chęcią wychodzę na chwilę na czoło, by nieco zredukować tempo przejazdu ;) W samym Kępnie zajeżdżamy na pięknie odnowiony rynek, a potem jeszcze odwiedzamy dzielnicę żydowską z niszczejącą synagogą. Na sam koniec oczywiście McD i potem dojazd na pobliski dworzec PKP. Ten robi olbrzymie wrażenie, bo jest pięknie odrestaurowany, a w dodatku jest jednym z dwóch w Polsce dworców piętrowych (drugi jest w Kostrzynie nad Odrą). Agnieszka wsiada do osobówki z Ostrowa do Kluczborka, a ja pół godziny później do wspomnianego WIKINGA. Całą drogę spędzam w przedsionku wraz z rowerem i sakwami, ale mam co czytać więc nie narzekam, warunki są przyzwoite. Oprócz mnie stoi też facet, który z uporem maniaka powtarza, że pociąg "ładnie idzie, no ale jeszcze nie dojechaliśmy, więc nie ma co chwalić na zapas". Do Dąbia docieram punktualnie, ostatnie kilka km to dojazd do domu.

Jak już wspominała Agnieszka u siebie - jeździło się nam wyśmienicie. Powtórka wydaje się być przesądzona. :)


















Kategoria wycieczka



Komentarze
michuss
| 12:57 czwartek, 16 października 2014 | linkuj Dziękuję bardzo za komplementy. Wycieczka była rzeczywiście przefajna. Odpozdrawiam :)
Kot
| 11:26 czwartek, 16 października 2014 | linkuj Fajną wycieczkę uskuteczniliście :). Robisz świetne zdjęcia, masz oko i talent. Pozdrawiam/m.
michuss
| 06:57 czwartek, 2 października 2014 | linkuj Warto.
tunislawa
| 19:52 środa, 1 października 2014 | linkuj a gdzie tam Cię poniosło ! ale widze ,że warto było ! :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!