m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 44.31km
  • Teren 2.30km
  • Czas 02:06
  • VAVG 21.10km/h
  • VMAX 40.20km/h
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szczecin (komunikacyjnie)

Poniedziałek, 15 grudnia 2014 • dodano: 15.12.2014 | Komentarze 17

SZCZECIN(BUKOWE-Zdroje-port-Dąbie-Wielgowo-Zdunowo-Sławociesze-Płonia-Klęskowo-BUKOWE)

MAPA DOJAZD

MAPA POWRÓT

Po dłuższej przerwie.

Rano dojazd do pracy niezwykle przyjemny, bo mogłem podziwiać po drodze przeogromny wprost zator. Wjazd do miasta od strony Prawobrzeża był naprawdę nieźle zapchany, nawet jak na warunki poniedziałkowego poranka i zwężonej Gdańskiej. Dość powiedzieć, że koledzy samochodami dojechali grubo po mnie i mina na mój widok nieco im zrzedła ;)

Za to po południu zrzedła mi, ponieważ nastąpiło załamanie pogody. Właściwie to załamanko, bo padał drobny, uporczywy deszcz, a temperatura oscylowała około 3 stopni. Nic to jednak dla mnie. Wypadło mi niespodziewanie wolne, więc trzeba było jakoś zabić czas. W pierwszym "rzucie" zdecydowałem o powrocie przez Dąbie. Jednak gdy tam dotarłem uznałem, że skoro i tak w butach chlupocze, jestem już przemoczony, a rower całkowicie zasyfiony nie ma sensu jechać stamtąd do domu, lecz rozwinąć nieco skrzydła, czyli nawiedzić po dłuższej przerwie Wielgowo i Zdunowo. Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Wszystko w towarzystwie tej upierdliwej mżawki, a od Wielgowa także wiejącego z południa i południowego zachodu wiatru.

W samej Płoni odbijam nieco w stronę Śmierdnicy (najładniej nazwana dzielnica w Szczecinie, czyż nie?), by potem cofnąć się ulicą Piaseczną do skrzyżowania (ronda) z Uczniowską i Balińskiego. Tamże obieram kierunek Puszcza Bukowa i znienawidzonym przez eranis (a pod Jej wpływem i przeze mnie) ciągiem ulic Deszczowa - Mokradłowa - Świętochowskiego, przez błota i pod górę dobijam do matecznika.
Kategoria komunikacyjnie



Komentarze
mors
| 16:01 czwartek, 18 grudnia 2014 | linkuj Nawiedzałbym. ;)
michuss
| 23:42 środa, 17 grudnia 2014 | linkuj nawiedzdekanat.pl ? ;)
mors
| 18:20 środa, 17 grudnia 2014 | linkuj Ale się otrzaskałaś. ;)

No co Ty?! Dekanaty się nawiedza. ;)
mors
| 17:05 wtorek, 16 grudnia 2014 | linkuj Hm, dekanatów jest 1141, z czego można wynieść, że to brakujące ogniwo między gminą a powiatem. ;)
michuss
| 16:45 wtorek, 16 grudnia 2014 | linkuj A nie gminy? Ja tam wielkim znawcą administracji Krk nie jestem, ale dekanat to chyba coś zaraz nad parafio? A parafia to coś a''la sołectwo. Czy nie? ;)
mors
| 16:41 wtorek, 16 grudnia 2014 | linkuj Powiaty to tak jakby dekanaty. )
michuss
| 16:40 wtorek, 16 grudnia 2014 | linkuj E, to byłoby wtórne. Mógłbym nawiedzać np. powiatowe inspektoraty wet. :P
mors
| 16:15 wtorek, 16 grudnia 2014 | linkuj No to sakramencko. ;)
Jeszcze zacznij nawiedzać parafie i diecezje, zamiast miejscowości i województw a będzie niebiańsko. ;)
michuss
| 08:12 wtorek, 16 grudnia 2014 | linkuj Hehe, może trochę przesadziłem z tym chlupotaniem ;) Ale przyznam, że o takich "pokrowcach" myślałem właśnie wczoraj. Będę musiał się rozejrzeć
4gotten
| 08:11 wtorek, 16 grudnia 2014 | linkuj Albo spróbuj neoprenowe skarpety, do dostania w Decathlonie.
Osobiście poszedłem w stronę skarpet z membraną. Mam zamiar je przetestować w ten weekend przy okazji dziewiczej przejażdżki na Szaraku.
James77
| 07:49 wtorek, 16 grudnia 2014 | linkuj Jak Ci chlupie w butach po takim deszczyku jaki był w poniedziałek to polecam neoprenowe owiewy na buty. No chyba że w cywilnych jeździsz to wtedy jakieś kalosze. :)
michuss
| 21:09 poniedziałek, 15 grudnia 2014 | linkuj mors, przykro mi, mylisz się :P Uwierz mi, że formę "nawiedzić" stosuję od naprawdę niepamiętnych czasów w życiu codziennym (jak zresztą inne sformułowania o kościelnym pochodzeniu, np. "zaprawdę powiadam wam"). Uważam, że jest zdecydowanie ciekawsza od zwykłego "odwiedzić". Gdy zobaczyłem, że i Ty "nawiedzasz" mogłem jedynie uśmiechnąć się pod nosem, konstatując z radością, że jest nas, takich UBOGACAJĄCYCH (kolejny "sakralizm";) ) bajkstata, przynajmniej dwóch. ;)))

Aga - na to wygląda :))) Ale... na swoje usprawiedliwienie mam to, że ten kawałek w deszczu, po ciemku, po tych dziurach, w dodatku w ślimaczym tempie bardzo łatwo znienawidzić. ;)
mors
| 20:48 poniedziałek, 15 grudnia 2014 | linkuj Ale trupistyczne nazwy w tym miasteczku, dzielnica Śmierdnica, ulica Szlamowa...
http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,457140,20140201,tez-sie-w-pierwszej-chwili-nabralem-ze-to-tylko-nagarniety-brudny-snieg.jpg
;)

(...)"nawiedzić po dłuższej przerwie"(...) Michuss chyba ogólnie łatwo ulega wpływom. ;)))
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!