m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 78.60km
  • Czas 03:28
  • VAVG 22.67km/h
  • VMAX 36.20km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Misja "Rower dla A."

Sobota, 5 września 2015 • dodano: 07.09.2015 | Komentarze 8

SZCZECIN(BUKOWE-Zdroje-Dąbie)-(PKP)-Wrocław-Oława-Brzeg-Lewin Brzeski-GOŚCIEJOWICE

MAPA

Wstępnie były zupełnie inne plany na ten weekend. Ale, jak to plany, czasami się zmieniają. Postanowiłem więc pojechać do Opola zawieźć Ukochanej rower, bo bez niego (albo beze mnie - sam nie wiem) więdła tam w oczach ;)

Jak postanowiłem tak uczyniłem - pierwej osobowym z Dąbia do Poznania (najsampierwej to rowerem, ciężkim jak kloc unibikiem z Bukowego na dworzec przez nową pętlę na Turkusowej), tamże konsumpcja rogala świętomarcińskiego, który to uświetnia każdą, ale to KAŻDĄ przesiadkę na wyżej wzmiankowanym dworcu, a na koniec osobówką do Wrocka. I tak - pierwszy pociag to był najnowszy super impuls, co to je zachpom w dużej ilości w nowosądeckim Newagu nabył. Pociąg fajny do jazdy, ale już z rowerem to niekoniecznie, bo ciężko rozplanować jego ustawienie, gdy rowerzystów jest więcej. Pozostaje zastawić straponteny, co przy większej ilości podróżnych jest już trudnym zdaniem. Na szczęście ludzi było mało. Ale i tak drugi etap, który odbywałem starym, poczciwym EN57, znanym gdzieniegdzie jako tyku-tyku, żółtek czy kibel był znacznie wygodniejszy, a to dlatego, że zainstalowali weń wygodne wieszaki. Z Poznania rowerów jechało pięć, ale po drodze, na tych najbliższych stacjach jak Puszczykowo czy Kościan powysiadali i do końca jechałem już sam, ciesząc się końcówką rogala i krusząc przy tem niem niemiłosiernie...

We Wro opuszczam pociąg, w garminie uruchamiam nawigację po wcześniej przygotowanym śladzie i jadę. Niestety, jeżeli chodzi o DK94 rzeczywistość rozminęła się nieco z wizją kreśloną przez A. Zgadzało się, że droga była krajowa. Natomiast nie zgadzało się o poboczu (nie było), o ruchu (był). O długich prostych nie dyskutowaliśmy, ale też były. Bardzo długie. Na szczęście wiatr pomagał i dość wesoło pocinałem sobie do celu, czyli do Gościejowic, na rodzinną imprezę, konkretniej bal z okazji zakończenia lata.

W Łosiowie kulminacja - najwyższe wzniesienie trasy. Na początek długi podjazd, a potem dość długi zjazd. Kawałek za tą wsią skręcam do Lewina Brzeskiego, przekraczam Nysę i A4, zmagając się na tym odcinku z silnym wiatrem i dobijam do celu, gdzie kochana eranis przywitała mnie pysznym piwkiem gryczanym. Ale nie tylko tym...










Kategoria wycieczka



Komentarze
davidbaluch
| 14:49 wtorek, 8 września 2015 | linkuj pasuje, uśmiech zaiste ma cudowny :-)
leszczyk
| 10:34 wtorek, 8 września 2015 | linkuj W Elizjum ostatnio robiłem zakupy, ale o gryczanym nie pomyślałem. Żytnie zakupiłem, choc raczej trzymam się staroświeckich pilsów i lagerów....
michuss
| 10:01 wtorek, 8 września 2015 | linkuj mors - przy takiej okazji bawił byś się świetnie, na bank ;)

davidbaluch: najcudowniejszym uśmiechem pod słońcem, pasuje? :)

leszczyk: ja nadal nie przepadam za takimi drogami. Niestety, jeśli się choć mgliście planuje udział w BBT w przyszłości to trzeba się przyzwyczajać, bo tam dominują krajówki. Tych gryczanych browarów trochę jest na rynku, warto spróbować. Przejedź się kiedyś do sklepu Elizium, z pewnością znajdziesz. :)
leszczyk
| 08:42 wtorek, 8 września 2015 | linkuj Droga bez pobocza budzi niepokój - ale chyba jako doświadczony długodystansowiec inaczej już na to patrzysz. Piwo gryczane powiadasz, ciekawostka.
davidbaluch
| 07:20 wtorek, 8 września 2015 | linkuj Ciekawe czym jeszcze przywitała ;-)
mors
| 22:13 poniedziałek, 7 września 2015 | linkuj "bal z okazji zakończenia lata" - zaiste, jest co świętować :) ;p
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!