m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 119.40km
  • Czas 05:09
  • VAVG 23.18km/h
  • VMAX 38.60km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Podjazdy 258m
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trzebiatów

Sobota, 31 grudnia 2016 • dodano: 01.01.2017 | Komentarze 7

MAPA

Tak się złożyło, że w sylwestra musiałem jeszcze spędzić chwilkę na dyżurze, a dopiero po 13 miałem czas dla siebie. W tym roku mogłem przebierać w możliwościach spędzenia tego "wyjątkowego" wieczoru. Zdecydowałem się jednak na wyjazd do wujka do Trzebiatowa, z różnych względów, o których nie chce mi się tu pisać. Najważniejszy jest fakt, że trzeba było pokonać te ponad 100 km, oczywiście na rowerze, bo 2016 postanowiłem zakończyć z przytupem (ale i pewnym niesmakiem, bo nie udało się zrobić rafy na stravie).

Tym razem droga wiodła przez Goleniów, krajową "szóstkę" do Nowogardu, skąd pierwszy raz w życiu pojechałem do Gryfic przez Truskolas i Trzygłów. Bardzo fajna trasa, może nie na szosę, bo sporo dziur, ale jechało się bardzo przyjemnie. Wprawdzie kilka km za Nowogardem zorientowałem się, że mam dość mały zapas energii do przedniej lampy, więc sporą część drogi pokonałem z wyłączonym światłem (było to możliwe, bo ruchu praktycznie nie było w ogóle), ale koniec końców prąd wyczerpał się dokładnie pod wujkową klatką.

Wypadało by jakoś podsumować rok. Cóż - najlepszy w mojej karierze, ten kolejny będzie chyba jednak trochę spokojniejszy. Udało się zrealizować praktycznie wszystkie cele, które sobie postawiłem, poza tą nieszczęsną rafą. Najbardziej cieszy mnie BBT - jakby nie układało się życie dalej, zawsze mogę już powiedzieć, że udało się to zrobić. Na najbliższy rok planuję długie przejazdy, ale raczej w kategorii solo. Ostrzę sobie zęby na Warszawę, może na Śląsk? Zobaczymy...




Kategoria wycieczka



Komentarze
Jurek57
| 20:07 piątek, 6 stycznia 2017 | linkuj Najlepiej snuć plany przy piwku ... !
Rezerwuje sobie miejsce koło Ciebie ! :-)
michuss
| 22:31 środa, 4 stycznia 2017 | linkuj Wojtek, dziękuję za miłe słowa - Tobie również wszystkiego dobrego. Mam nadzieję, że może uda się w 2017 razem przejechać kilka km.

Jurek - dziękuję, wzajemnie. Co do BBT - przed zrobieniem tego wydawał się czymś legendarnym, po - już taki nie jest. Tak zawsze w życiu jest, nie? ;)
yurek55
| 21:57 środa, 4 stycznia 2017 | linkuj BBTour to już jest coś, co budzi szacunek. Gratulacje za wszystkie kilometry w 2016 roku i oby 2017 nie był gorszy.
Trendix
| 22:34 wtorek, 3 stycznia 2017 | linkuj Graty Michał za ubiegłoroczne dokonania i najlepszego na Nowy Rok :)
michuss
| 08:58 poniedziałek, 2 stycznia 2017 | linkuj Jurek, Tobie też, kolego :)

Trollking - rywalizacja (oficjalna nazwa: rapha festive) polegająca na przejechaniu pomiędzy wigilią a sylwestrem 500 km.
jurektc
| 07:25 poniedziałek, 2 stycznia 2017 | linkuj No to spełnienia marzeń :) kolego.
Trollking
| 22:42 niedziela, 1 stycznia 2017 | linkuj Rafa na Stravie? Co to??? :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!