m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 101.80km
  • Teren 18.00km
  • Czas 05:05
  • VAVG 20.03km/h
  • VMAX 37.10km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Kalorie 2618kcal
  • Podjazdy 321m
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Burger w Stargardzie

Sobota, 25 lutego 2017 • dodano: 25.02.2017 | Komentarze 36

MAPA

Przeglądając wpisy strusia zatęskniłem za dawno nie odwiedzanym rowerowo Stargardem. Zaraz miną 3 lata odkąd tam nie mieszkam, a przecież znałem tamtejsze ścieżki jak własną kieszeń. Fajnie jest sobie czasem odświeżyć takie wspomnienia. Tak więc po skończonym dyżurze, o 14.30 ruszyłem do Stargardu. Pojechałem najkrótszą drogą, bez wyjeżdżania aż pod Kołowo - przez Świętochowskiego, która jest w stanie wołąjącym o pomstę do nieba, potem przez Śmierdnicę i Jezierzyce aż do DDRki w Motańcu. Jeden plus - nie wycięto tych drzew na odcinku z Kobylanki do Morzyczyna, choć dwa lata temu gmina mówiła, że aleja zniknie. Szczęśliwie jest inaczej i oby tak było dalej. Ponuro nastrajał, nie ma w tym żadnej przesady, wszechobecny dźwięk pił - coś strasznego, drzewa lecą jedno po drugim. Pierwszy raz w życiu czuję wstręt do ludzi, którzy nami rządzą - te zmiany w krajobrazie będą nieodwracalne. A z częścią ludzi nie ma dyskusji - kij tam z jakimiś drzewami, z jakąś zielenią, jemu na podwórko lecą liście, więc drzewo zetnie. Masakra.

W Stargardzie zajechałem do polecanego przez jelonę i czerkawa baru z burgerami "Na wypasie". Zamówiłem sobie "francuza" - francuz, bo z serem pleśniowym. Pycha, podładowałem akumulatory niemal do pełna, braki zasypałem frytkami, zalałem sokiem (wszystko za 23 złote!) i wio w dalszą drogę. Czerwonego zaparkowałem w miejscu widocznym z krzesełka, przy którym jadłem - wytrawni obserwatorzy znajdą go na zdjęciu :)

Powrót przez Lubowo (wysoki stan Iny), Poczernin, Sowno i dalej standardowo na Wielgowo, Dąbie.

Bardzo fajna wycieczka, dobrze odświeżyć sobie pamięć. Co do zaś "Na wypasie" - mam teraz motywację i to podwójną, bo tak: czerkaw poleca burgera góralskiego z żurawiną, a ja jestem jej koneserem i dzisiaj jakoś przeoczyłem, a dwa - mają system "motywujący" - za piątego burgera zniżka, dziesiąty gratis. Warto więc kopnąć się te 45 km na obiad od czasu do czasu, szczególnie jak zrobi się cieplej.










Kategoria wycieczka



Komentarze
Jurek57
| 16:51 poniedziałek, 27 lutego 2017 | linkuj W 80 roku byłem ratownikiem na międzynarodowym obozie harcerskim Malta-80.W Prądówce koło Trzciela.
Byli tam również młodzi Francuzi z Grenoble. I muszę przyznać że na swój dzień "narodowy" przygotowali dla wszystkich własne specyfiki. "Zielsko" jak pokrzywy i inne "chwasty" dominowały jako skład sałatek. I bardzo im smakowały.
Z tym menu naszym i innych jest tak.
Im więcej w kuchni jest dziwnych , prostych potraw, ziół , "chwastów" itp. To na ten temat jest świetna seria filmów Davida Attenbough o kuchniach świata.
Co się tam przebija ... że im bogatsza w "zielsko i "robaki" kuchnia to ludzie którzy to wymyślili byli skrajnie (wtedy) biedni , zdesperowani i jedli wszystko co się da.
Japończycy i reszta azjatów jest w tej dyscyplinie w czołówce.
Lord D.A wywodzi ... że te nacje miały onegdaj najwięcej przej....me !
Nasi europejscy władcy też nas (pleps) nie "rozpieszczali" zjedliby wszystko !
Jest takie chińskie powiedzenie.
Że chińczyk zje wszystko co ma cztery nogi ! Oprócz stołu ! :-)
michuss
| 23:12 niedziela, 26 lutego 2017 | linkuj Nie rozśmieszaj mnie temi antonimy! ;)
mors
| 23:09 niedziela, 26 lutego 2017 | linkuj Dobra Zmiana! - jak już kończymy miłymi akcentami. ;))
mors
| 23:08 niedziela, 26 lutego 2017 | linkuj No dobrze, jak chce się być offowym ;) ;p ale jednak za głupotę milionów swoje cierpię. ;)
michuss
| 23:06 niedziela, 26 lutego 2017 | linkuj Przejmuję tę rukiew do słownika tak jak Pozdawilk w miejsce Pasewalku :P
michuss
| 23:05 niedziela, 26 lutego 2017 | linkuj Haha, no tu muszę Ci przyznać rację. Ale może to dobrze. Dzięki temu taka na przykład zupa z brukwi - niemal nieznana w Polsce, a co dopiero Europie. Można nią zadziwić gościa. Tylko najpierw trzeba brukiew zdobyć, bo nie wszędzie uświadczysz :D
mors
| 23:00 niedziela, 26 lutego 2017 | linkuj No, to najważniejsze. :) Ale bardzo ważne jest także, że mlecz nie jest mainstreamowy :) a rukola...

"Rukola znana u nas była przed wojną jako rukiew siewna. W ostatnich latach triumfalnie wróciła na stoły jako rukola. Tak nazywają ją Włosi"

- o, jak ja to kocham w narodzie! Jak nasi dziadowie to jedli, to znaczy, że to było dziadostwo. ;)) Ale skoro Włosi to jedzą, i pół Europy za nimi, a- no to my też musimy to przyswoić, i to w pakiecie z ichnią nazwą, po co komu własna. :p

Założę się o worek lodu ;) że gdyby Włosi czy inne Francuzy lubowali się w mleczach i pokrzywach, to i u nas by się nagle "spodobały". Najlepiej jeszcze takie z importu... ;]
michuss
| 22:40 niedziela, 26 lutego 2017 | linkuj Bo za darmo... ;) ;P
mors
| 22:35 niedziela, 26 lutego 2017 | linkuj Teraz już kojarzę ;] jadłem raz w życiu, nie podeszła mi, choć mlecz jest dużo gorszy, a wcinam go jak zając. ;]
Trollking
| 22:32 niedziela, 26 lutego 2017 | linkuj Morsie, naprawdę nie skojarzyłeś na zdjęciu rukoli????? Uuu.. Toć to jedna z najsmaczniejszych sałat! :)
michuss
| 22:28 niedziela, 26 lutego 2017 | linkuj Sałata rukola. Ale rzeczywiście wygląda jak mlecze. Tylko pewnie smakuje inaczej. Musiał by się jakiś koneser mleczu wybrać na degustację ;P
mors
| 22:11 niedziela, 26 lutego 2017 | linkuj Skoro już 2-3 lata temu zmieniał Ci się krajobraz :O no to należy to przyjąć jako początek ery Twojego dramatu. :)

A tak wgl to co to za liście w Twoim obiedzie? Mlecze? :>
michuss
| 21:54 niedziela, 26 lutego 2017 | linkuj Sam mataczysz: pryszcz W PORÓWNANIU (!!!) do tego co teraz się dzieje, ka pe wu?! :)

Tysiącami może nie, ale setkami pewnie tak - jak nawiedzisz Sz-n służę przewodnictwem po PB.
mors
| 21:44 niedziela, 26 lutego 2017 | linkuj Tak, tak, pomnikowe drzewa padają setami i tysiącami... ;)) ;p

Nie powtarzasz a mataczysz: wprzódy, że się nasiliło 2-3 lata temu, a teraz, że 2-3 lata temu to był pryszcz.
michuss
| 21:23 niedziela, 26 lutego 2017 | linkuj Tak, tak, dalej nawijaj o tych ofiarach wichur. Normalnie setki, tysiące. Po każdej, trup ściele się gęsto. Podpowiem Ci jeszcze coś - pioruny z reguły biją właśnie w drzewa, więc masz kolejny powód do szybkiej konserwacji tej swojej zajechanej piły :P ;)

Ja kręcę głową na wycinki tych starych, pięknych, pomnikowych drzew, często lecących wraz z gniazdami jak to miało miejsce w Puszczy. Przecież oczywiste jest, że nie będę płakał nad sadzonymi "plantacyjnie", w rządku, na deski sosnami czy czym tam jeszcze ;)

I jak już czytasz to czytaj dokładnie - piły nie stygły, ale to i tak jest pryszcz w porównaniu do ostatnich miesięcy, a już w ogóle tygodni. Męczy mnie już powtarzanie tego w kółko, no ileż można!
mors
| 21:17 niedziela, 26 lutego 2017 | linkuj A te 70% to oczywiście na oko, a patrzyłem na dół tego drzewa przez parę tygodni - wycinając siekierką jego cały, potężny korzeń. (te 70% tyczyło się korzenia i do 1 m nad powierzchnię ziemi).
mors
| 21:14 niedziela, 26 lutego 2017 | linkuj Nad leśnymi wycinkami też rozpaczasz, na równi z tymi przydomowymi. ;p
A że PL jest potentatem w produkcji mebelków i panelków, to tak to ostatnio wygląda.
Naiwnością i nieuczciwością jest podawanie ilości ściętych drzew bez zapoznania się z ilością nowych nasadzeń. To tak jak ciągłe trąbienie, ile kasiory dała nam UE przy jednoczesnym milczeniu, ile my daliśmy jej (składek). Tracimy czy zyskujemy - nieważne, ważne to co widać i słychać..

Pisałeś, że czujesz wstręt do władzy - czysty subiektywizm, skoro za PO też piły nie stygły. ;p

Tak się zabawnie składa, że obrońcami drzew są najczęściej blokersi i inni tacy miastowi, którzy za nic w tym temacie nie odpowiadają, jak również niczego nowego nie nasadzili. :)

W tym kraju jest tak wiele ugorów i nieużytków, że naprawdę jest co obsadzać. A drzewa nad głowami wielu już zabiły - Wy chyba po każdej wichurze na wieść o ofiarach drzew zatykacie oczy i uszy. :/
michuss
| 21:00 niedziela, 26 lutego 2017 | linkuj Ja doskonale wiem, że to się zaczęło za poprzedniej władzuchny, ale w ostatnim czasie przybrało na sile, a od czasu wejścia tych zliberalizowanych przepisów to już czyste wariactwo. Szkoda - będziemy mieli brzydko. Tak jak u mojego dalekiego, nie żyjącego już wujka na wsi: "ja ściął drzewo, bo ja chciał mieć widno na podwórku". No to miał widno, a dodatkowo z jednej strony "autostradę", z drugiej strony tory, a podwórko na koniec jeszcze sobie wybetonował. No żyć nie umierać. Doprawdy czarowne miejsce ;)

Spróchniałe (w 70%? zdaj sprawę jak to zmierzyliście, bom ciekaw!) drzewa należy usuwać, bo stanowią zagrożenie. Rzecz w tym, że teraz jest zupełnie inaczej, ślepy tego nie zauważy.

A mebelki, panelki, zabawki, papier, itd. oczywiście w domu są - ale, jak już było tu pisane, pochodzą z tych części lasu, które zostały posadzone lat temu naście lub dziesiąt w tym tylko celu, żeby je ściąć, a potem posadzić na nowo i tak w kółko i w kółko. No, chyba, że Ty uważasz, że te wszystkie mebelki będą teraz z powalonych na podwórkach na wsi drzew. Jeżeli tak to się wycofuję :P ;)
mors
| 20:48 niedziela, 26 lutego 2017 | linkuj Kurcze, piła mi się zajechała, zanim mi ją naprawią to może se tu poklikam. ;D;D
;)

A tak na serio: widzisz, Misiek, proszę ja Ciebie, drzewa to nie tylko spadające liście (skądinąd mokre liście to też zagrożenie :) ). 5 metrów od mojego Igloo rósł dąb, nawet po ścięciu spalonego szczytu miał jeszcze 15 m wzrostu (2x tyle co chałupa). Ściągał pioruny, dół miał spróchniały w 70% a jego korzenie nękały rachityczne fundamenty mojej starej rudery, wskutek czego stopniowo pękała. No ale to zapewne nieważne....
Ani to, że posadziliśmy z kilkanaście innych drzew, że o krzewach nie wspomnę...

Tu się ładnie wyłożyłeś:
"Tego nie było wcześniej, to się nasiliło w ostatnich dwóch, trzech latach :("
- czyli zaczęło się za PO i Komora. :) ;p

I tak do wszystkich wrogów ścinania drzew: rozumiem, że u was w mieszkaniach nie ma mebelków ani panelków...? ;>
michuss
| 20:20 niedziela, 26 lutego 2017 | linkuj Darek, jest tak jak zwykle, kijowo, ale stabilnie. Powychodziły te kamyki, szczególnie zaraz przy Sownie.

Trollking - to tak samo jak na drogach. Słyszałem teorię, że przez te lata okupacji i poddaństwa oszukać policję to honor, podczas gdy w każdym normalnym kraju jest to powód do wstydu.

jotwu, pierwsza seta w tym roku. Raczej nie ostatnia.

Kuba, ale Ty dajesz suszoną, a fajna jest taka ze słoika, w postaci czegoś na kształt dżemu - idealna do mięs i serów. Jeśli nie próbowałeś to zrób to :)
jotwu
| 18:45 niedziela, 26 lutego 2017 | linkuj Mamma mia - co za dystans ! Rzeź drzew - potworność !!!
Trollking
| 18:19 niedziela, 26 lutego 2017 | linkuj Temat drzew już u Morsa jest przerobiony od tylu stron, że gdybyśmy pisali listy to kolejna puszcza by już padła :)

Na moje - dać Polakowi siekierę i możliwość cięcia to zetnie choćby dla zasady za te "lata niewoli". To chyba jakiś historyczny narodowy defekt.
strus
| 13:07 niedziela, 26 lutego 2017 | linkuj Michał trzeba było zajechać do Koszewka tam to dopiero rzeź drzew .I jeszcze pytanko co do odcinków trasy a mianowicie z Jezierzyc do Motańca i z Sowna do Wielgowa chodzi mi o stat nawierzchni gruntowych.
michuss
| 07:57 niedziela, 26 lutego 2017 | linkuj Marek, masz rację. Podziały tak głębokie, że ciężko je już zasypać...

Czerwony oczywiście był przypięty ulockiem, a cały szpej siedział w kieszeni kurtki. W tej części Stargardu strach byłoby zostawiać choćby lampkę ;)
marekburdzy
| 07:34 niedziela, 26 lutego 2017 | linkuj Co do wycinki drzew to ludzie są mocno podzieleni, jak zresztą w wielu innych sprawach.Niestety podziaały są bardzo duźe i słabo to widze źeby ustalić jakiś kompromis:(
Ale przejdźmy do tego o czym pisac na BS naleźy
Czerwonego zaparkowałeś dość daleko po drugiej stronie drogi.Był przypiety? Czy tylko pod czujnym okiem?
michuss
| 23:39 sobota, 25 lutego 2017 | linkuj Pewnie ścina drzewa. Albo sadzi krzaki ;)
Jurek57
| 23:31 sobota, 25 lutego 2017 | linkuj Chciałbym być dobrze zrozumiany ... !
To jest "wkładanie kija w mrowisko" dyskusja ! :-)
Gdzie jest Mors ? :)
Jurek57
| 23:17 sobota, 25 lutego 2017 | linkuj Z tym sypaniem popiołu jest tak.
Dla mnie nie ma znaczenia czy to lipa pod moim domem czy las. Jednego i drugiego mi szkoda.
Ale "bliższa ciału koszula" i ja to rozumiem.
Pamiętasz jak wycinano tysiące hektarów pod autostrady ? Teraz tam już nic nie wyrośnie !
Nie słyszałem utyskiwań "ekologów". Wyjątek Rospuda. Mówiono że autostrady to potrzeba i przyszłość. Może racja . Ale wiesz dobrze że jednym to pasuje innym nie.
Teraz ta wycinka na prywatnych posesjach. Nie jestem adwokatem tych ludzi. Ale to jest ich grunt. Gdyby władza wcześniej edukowała może nie byłoby to w takiej skali.
Co powinno być nakazem !!! Żeby każdy kto wytnie drzewo, musiał zasadzić np. 10 !
Drzewo urośnie ! Tak jak te które zasadzono kiedyś !
michuss
| 23:03 sobota, 25 lutego 2017 | linkuj A`propos gospodarczych - może dla próżności, ale jednak z lasu, który został zasadzony tylko po to, żeby go ściąć, potem odnowić, potem znowu ściąć, itd... ;)
michuss
| 23:02 sobota, 25 lutego 2017 | linkuj Nie rozumiem dlaczego ja mam sypać głowę popiołem z powodu wspólnoty, która wyrżnęła te drzewa? Tylko dlatego, że to ludzie tacy jak ja? Nie. Nie tacy sami. Mnie nauczono w domu szacunku do przyrody. Pamiętam jak moja mama płakała jak przed domem ścinali nam trzy czy cztery ogromne, zdrowe lipy pod budowę dodatkowego pasa dla samochodów. Z domu wyniosłem przeświadczenie, że ścinka drzew tylko dlatego, że lecą z nich liście i trzeba je potem sprzątać to barbarzyństwo i w życiu bym tego nie zrobił na swojej działce. Ale jak chcesz sypać sobie głowę za nich to proszę Cię bardzo, wolna wola ;)))

Widocznie ci drwale nie dorośli do zmian drogą edukacji i nadal potrzebny jest bat w postaci zakazów. Fajnie było by żyć w idealnym świecie, ale tak jak widać nie jest.

Co do audycji w 3 ciężko mi się wypowiadać, słyszałem tam ostatnio różne "kwiatki". O ile wiem na Zachodzie mają naprawdę dużego hopla na punkcie segregacji i powtórnego wykorzystania surowców. Kto wie czy my, zużywając tego o połowę mniej, nie zostawiamy po sobie więcej syfu?
Jurek57
| 22:56 sobota, 25 lutego 2017 | linkuj A propos drewnianych ścieżek ze zdjęcia.
Wiem że to prowokacja . Ale czy gospodarcze czy nie to jednak dla próżności ! :)
Jurek57
| 22:46 sobota, 25 lutego 2017 | linkuj Michał .
Mam podobne odczucia ... że krajobraz się zmienia. Nie bronię tych "drwali" !!!
To co się dzieje w naszym kraju to efekt tego że zawsze za nas ktoś decydował. Państwo wiedziało lepiej.
To tak jak z prywatyzacją .Czy to za Balcerowicza czy teraz prywatyzacją nieruchomości.
To my, nasi sąsiedzi , ktoś z naszej rodziny , znajomy ma swój skrawek terenu i zaczyna być tam panem.To jest wynik edukacji i odreagowania. Nie podoba mi się to ale tacy jesteśmy.
Nie może być własności bez ingerencji urzędnika. Jest mi wstyd ale nie zwalajmy tego na rządzących.
Wspominasz o wspólnocie. Czy to są inni ludzi niż my ? Posypmy głowy popiołem.
To się musi zmienić ale nie zakazami administracyjnymi tylko edukacją !

Inna sprawa w temacie drzewa.
Słyszałem dzisiaj w 3 audycję o opakowaniach.
Kilka lat temu urzędnicy europejscy i ekolodzy postawili na opakowania plastikowe.
Nie pomyśleli wtedy o ich utylizacji. Dziwnie przeoczyli ?
Teraz się z tego wycofują i stawiają na opakowania biodegradowalne , czyli karton , papier.
Czy wiesz że zachodni europejczyk zużywa tego około 60 kg rocznie ?
My w około 30 kg.
Aż się boje pomyśleć jak wtedy wyglądać będzie krajobraz !
michuss
| 22:17 sobota, 25 lutego 2017 | linkuj Jurek, Ty żartujesz? O jakich drzewach państwowych piszesz? Kładą się dorodne, zdrowe drzewa na podwórkach - nie żadne państwowe. Prywatne. Przejedź się gdzieś na wieś, najlepiej rowerem i bez słuchawek w uszach i wsłuchaj się w te warczące na każdym kroku piły. Dlaczego? Dlatego, że właśnie zniknęły te astronomiczne kary. Na każdym kroku teraz możesz znaleźć przykłady, choćby w Szczecinie, gdzie wspólnota wyrżnęła sobie ot tak cały skwerek oddzielający osiedle od ulicy. To jest właśnie efekt tej durnej zmiany przepisów, o której jeszcze, o ironio, facet, który stoi na czele resortu OCHRONY środowiska (!) mówi, że nie spodziewał się, że spotka się z tak entuzjastycznym przyjęciem wśród mas!

Co do wycinki drzew przydrożnych - nie chce mi się poruszać tego tematu, w pełni zgadzam się z opinią katany, wilka, barklu w dyskusji pod wpisami morsiastego. Otyłości nie leczy się luzowaniem paska.

A te deski na pomost są z gospodarczej części lasów, które się sadzi i po odpowiednim czasie ścina. Prawdopodobnie nie ze starych buków w Puszczy Bukowej, które też zresztą się walą jeden za drugim, tak, że już właściwie nie wiesz gdzie jesteś, bo zmienia się krajobraz. Tego nie było wcześniej, to się nasiliło w ostatnich dwóch, trzech latach :(
Jurek57
| 22:00 sobota, 25 lutego 2017 | linkuj Michał, nie obwiniaj rządzących za wycinkę drzew. W większości państw nie ma takich przepisów.
Z bardzo prostego powodu.Bo tam większość lasów, szpalerów , alei ma swoich właścicieli.Prywatnych.
Stare przepisy były złe bo nakładały astronomiczne kary za wycięcie choćby drzewa na własnej posesji.
Przecież drzewa przy drogach mają swoich administratorów. Urzędnicy decydują co wyciąć.
Nie można zwolnić od myślenia ludzi tam pracujących.Chcesz żeby wszystko w naszym kraju było regulowane zakazami i nakazami ? Większość drzew które poszły pod topór to drzewa "państwowe".
Na zachodzie np. w Niemczech nie wycina się drzew na taka skalę bo można to zrobić na Białorusi, Ukrainie czy w ameryce południowej za mniejsze pieniądze i niedobór tym wyrównać.

Myślę że trzeba też spojrzeć krytycznie na samych nas !
Na zdjęciu nr 2 widać piękne drewniane ścieżki. To drewno to nie opałowe. To wyselekcjonowane zdrowe deski. Dla naszej ... próżności ?

Temat drzew nie jest czarno-biały !
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!