m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 110.40km
  • Czas 04:20
  • VAVG 25.48km/h
  • VMAX 50.80km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 1944kcal
  • Podjazdy 429m
  • Sprzęt Hanka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ser z Marwic

Niedziela, 2 kwietnia 2017 • dodano: 02.04.2017 | Komentarze 17

MAPA

Wreszcie wyciągnąłem Hankę na świeże powietrze. Stała bezczynnie od października. Przed wyjściem musiałem jedynie dopompować oba koła do ośmiu atmosfer. Niestety, w trakcie podróży powrotnej okazało się, że z tylnego powietrze schodzi. Dopompowałem w Gryfinie i to wystarczyło, żeby w normalnych warunkach dojechać do domu. Zajrzę co tam się dzieje, zamienię chyba opony przód-tył, bo mają najechane już 5 tysięcy kilometrów.

Celem było gospodarstwo agroturystyczne w Marwicach, polecane swego czasu przez Wandę i Tomka na blogu piknikwsakwach. A konkretnie celem był ich własnej produkcji ser.

Sam wyjazd bardzo fajny. Podobnie jak wczoraj prawie cały czas miałem wrażenie, że wieje w pysk. Miłą odmianą był odcinek od Krakowa aż po Gryfino, gdzie wiatr wyraźnie pomagał. Potem bywało różnie. Nawierzchnie, poza nieszczęsnymi dwoma kilometrami między DK31 a Marwicami, wprost idealne. Aha, jeszcze dochodzi ta straszna, kostkowa pseudoDDRka na Międzyodrzu w Gryfinie.

Na sam koniec, od Rajkowa do domu jechałem już w lekkiej mżawce.

Sam przejazd stanowi dedykację dla Mike Halla, ultramaratończyka, który zginął w piątek rano naszego czasu, zaledwie 400 km przed metą długiego na 5500 km maratonu wzdłuż południowego wybrzeża Australii.










Kategoria wycieczka



Komentarze
michuss
| 21:09 piątek, 7 kwietnia 2017 | linkuj A tego to nie wiem - wszystko zależy od tego czy weźmiesz tylko 10 krążków, czy aż 15 :D
yurek55
| 15:40 piątek, 7 kwietnia 2017 | linkuj Bardzo dobrze Michał to wytłumaczyłeś. Jest tylko jeden szkopuł. Czy zdążę przywieźć ten ser na śniadanie? :)
michuss
| 07:49 piątek, 7 kwietnia 2017 | linkuj Jurek, oczywiście, że pojedziesz! Z Niechorza skoczysz rowerem do Gryfic. Stamtąd masz bezpośredni pociąg do Szczecina. Wysiadasz w Dąbiu, dalej przez Puszczę Bukową i bokami do Gryfina skąd już tylko rzut kamieniem do Marwic. Powrót tak samo, w dodatku z serkiem w sakwie i zdobyczami gminnymi. Gra i buczy! :)
yurek55
| 20:52 środa, 5 kwietnia 2017 | linkuj Dopiero teraz sprawdziłem gdzie te Marwice. Jednak nie pojadę tam po ser, wychodzi 200 w jedną stronę. :)
michuss
| 20:44 środa, 5 kwietnia 2017 | linkuj Służę (służymy) pomocą ;)
yurek55
| 20:21 środa, 5 kwietnia 2017 | linkuj W tym roku zamierzam spędzić dwa tygodnie w Niechorzu, więc jestem żywotnie zainteresowanym serem z Marwic.:) Będę prosił o bliższe szczegóły na temat jego wyjątkowości i kultowości w kręgach zachodniopomorskich. :)
michuss
| 18:35 wtorek, 4 kwietnia 2017 | linkuj Kurde, jacy wszyscy nagle na ten ser napaleni. W lodówce został niefotogeniczny ogryzek, ale następnym razem będzie zdjęcie na 100% ;)
rmk
| 21:00 poniedziałek, 3 kwietnia 2017 | linkuj A gdzie jest ser, ja się pytam :)
leszczyk
| 19:45 poniedziałek, 3 kwietnia 2017 | linkuj No właśnie, smaka narobiłeś, a focisz dziurawe asfalty - chyba, żeby innych konsumentów zniechęcić ...
marekburdzy
| 14:27 poniedziałek, 3 kwietnia 2017 | linkuj A gdzie fota sera:(
michuss
| 12:37 poniedziałek, 3 kwietnia 2017 | linkuj Najlepszy jest moim zdaniem czysty i z czarnuszką. Co do alternatywnej drogi - jechałem, od zjazdu do elektrowni jeszcze w Gryfinie da się ominąć DK31. Droga niezła, jechałem w październiku i nie było poza małymi wyjątkami kopnego piachu. Zresztą tam się chyba dalej da jechać aż do Widychowej wzdłuż rzeki.

Jurek57, ja też uważam, że dobrze ;)

Yurek, tak czekała, że aż sprawiła mi niespodziankę związaną z nieszczelną gumą ;)

Troll, mimo skojarzeń - z ręką na sercu każdy kilometr przejechany wyłącznie w Zachodniopomorskiem :)
tunislawa
| 12:05 poniedziałek, 3 kwietnia 2017 | linkuj a do Marwic też można boczkiem jechać z Gryfina ...jechałes kiedys? ...jak ta dróżka wygląda ?
tunislawa
| 12:02 poniedziałek, 3 kwietnia 2017 | linkuj smaczny ? jaki rodzaj kupujesz u nich ?
Trollking
| 20:33 niedziela, 2 kwietnia 2017 | linkuj Na ostatnim zdjęciu widzę lubuskie! :)

Smutna sprawa z tym Hallem...
yurek55
| 20:26 niedziela, 2 kwietnia 2017 | linkuj Długo jej kazałeś stać w stajni, a ona jak rasowy rumak już nie mogła się doczekać w tej bezczynności.
Jurek57
| 19:51 niedziela, 2 kwietnia 2017 | linkuj ... po tytule ... myślałem że to bog kulinarny . :)
Dobrze że się więcej ruszasz !
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!