m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 109.03km
  • Czas 04:58
  • VAVG 21.95km/h
  • VMAX 54.14km/h
  • Sprzęt Author Stratos
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powiat wejherowski (1)

Niedziela, 5 września 2010 • dodano: 06.09.2010 | Komentarze 2

BOLSZEWO-Wejherowo-Bolszewo-Zamostne-Zelewo-Zielnowo-Chynowiec-Chynowie-Dąbrówka-Salino-Chrzanowo-Wysokie-Kaczkowo-Łęczyce-Rozłazino-Nawcz-Tłuczewo-Strzepcz-Pobłocie-Smażyno-Częstkowo-Milwino-Sychowo-Gowino-Wejherowo-BOLSZEWO



Wreszcie doczekałem się upragnionego urlopu i postanowiłem wyjechać na kilka dni w swoje rodzinne strony, w okolice Wejherowa.

Dziś rano wyruszyłem mimo niekorzystnych prognoz w drogę. Deszcz złapał mnie już w Bolszewie, czyli miejscu „stacjnonowania”, ale nie zraziłem się tym i pojechałem dalej-jedno szczęście, bo później deszcz zmoczył mnie tylko raz.

Wycieczka miała wyjątkowo nostalgiczny i sentymentalny klimat-ujeżdżałem „ścieżki”, które kiedyś były dla mnie codziennością. Dzisiaj nieraz zdarza mi się zatęsknić do kaszubskich pagórków, lasów i jezior. Trasa wiodła więc dobrze mi znaną i nieco ruchliwą drogą w kierunku Gniewina, ale dojechałem nią tylko do Zamostnego, gdzie skręciłem w lewo, obierając kierunek Luzino (potwierdził to drogowskaz: LUZINO 10).

Droga Zamostne-Zelewo © michuss


Tą klimatyczną wąską asfaltówką docieram do Zelewa-sympatycznej wsi położonej w pradolinie rzeki Redy. Miejscowość słynie z doskonałych pastwisk wokół, stąd bydła jest tu dużo, co widać.

Łąki pod Zielnowem © michuss


W Zelewie zjeżdżam w prawo, w kierunku przeciwległego, zachodniego brzegu pradoliny. Po około 5 minutach jestem przy przeciwnym zboczu, w Zielnowie.

Zielnowo © michuss


Pastwisko w Zielnowie © michuss


Tutaj skręt w prawo i jakieś 2 km po szerokiej i bardzo dziurawej gruntówce do Chynowca (droga łączy Strzebielino z Chynowcem). Chynowiec jest przysiółkiem wioski Chynowie, która rozłożyła się na wysoko położonym brzegu pradoliny. Jako, że zmierzam do Chynowia czeka mnie teraz podjazd. Dostałem w kość, bo okolice Stargardu nie mają takich przewyższeń. Prosta, dziurawa asfaltówka, stromo nachylona. Pod samym szczytem, jak już prawie ciągnęłem język po ziemi minął mnie jadący z naprzeciwka, uśmiechnięty dziadek. Dalej przejeżdżam przez Chynowie i zmierzam w kierunku Łęczyc. Droga wciąż wiedzie pod górę, w cieniu drzew Puszczy Wierzchucińskiej. W końcu po 6 km od Chynowca mijam leśniczówkę Łączyn i droga się wypłaszcza. Ja natomiast uciekam z trasy Chynowie-Łęczyce i skręcam w prawo, w zapomnianą, potwornie zniszczoną asfaltówkę, która doprowadza mnie do Dąbrówki, nad jeziorem Dąbrze. W powiecie wejherowskim jest co najmniej jeszcze jedna Dąbrówka, a w okolicy pewnie jeszcze kilka by się znalazło.

Jezioro Dąbrze © michuss


Z Dąbrówki lokalną drogą docieram do Salina, gdzie znajduje się piękny dworek z pruskim murem. Dzisiaj zobaczyłem, że ktoś go zagospodarował i umieścił w nim gospodarstwo agroturystyczne. Zabytek wygląda bardzo ładnie, całości dopełnia dach kryty strzechą. Wcześniej ten obiekt przechodził różne przygody, między innymi spalił się dach właśnie.

Dworek w Salinie © michuss


Obok dworku znajduje się cmentarz, z zarośniętą częścią niemiecką. Widoczna z drogi jest również „kaplica”, w której kilka lat temu można się było natknąć na stare trumny, kości ludzkie, prawdopodobnie dawnych właścicieli Salina.

Dalsza droga wiedzie przez Witków, w którym również znajduje się stary zespół parkowo-pałacowy. Poza tym z tym miejscem jest związana ciekawa historia-nie tak dawno temu Witkowa na mapie nie było. Była Wódka. Jednak ktoś zdecydował, że to nieodpowiednia nazwa dla wsi i tak Wódka stała się niegroźnym Witkowem.

Na dalszym etapie mijam wioski Chrzanowo, Wysokie, Dąbrowa Brzezieńska i Kaczkowo. Droga przecinająca te miejscowości została niedawno wyremontowana i jedzie się rewelacyjnie. Niestety, kaszaniasty pozostał wyjazd z Kaczkowa, który sprowadza ostro w dół i można się nieźle rozpędzić. Można by jeszcze bardziej, gdyby nie duża ilość dziur.

W gminnych Łęczycach ponownie łapie mnie deszcz. Będzie mi towarzyszył aż do Tłuczewa, do którego zmierzam przez Rozłazino, Nawcz. To droga pod górę, bo Łęczyce znajdują się w pradolinie Łeby i, żeby się z nich wydostać na południe trzeba się wspiąć na wzgórza morenowe.

Droga Godętowo-Rozłazino © michuss


Dolina Łeby © michuss


W Tłuczewie krótka przerwa na przystanku przed wspinaczką na zbocze doliny Łeby i dalej moją ukochaną trasą przez Strzepcz, Pobłocie, Częstkowo, Gowino do Wejherowa, gdzie robię sobie rundkę po mieście. W końcu nie było mnie tu prawie rok.

Tłuczewo-zjazd w dolinę Łeby, widoczny w głębi stromy wyjazd © michuss


Zielony Dworek pod Strzepczem, widoczny most na Łebie © michuss


Łąki pod Smażynem © michuss


Gmina Linia wita po polsku i kaszubsku © michuss


Najwyższy punkt wycieczki-Częstkowo, widok na południe © michuss
Kategoria wycieczka



Komentarze
michuss
| 19:45 poniedziałek, 6 września 2010 | linkuj Dzięki, miło mi. A Kaszuby... No cóż, jak wspominałem, to moje rodzinne strony i nigdzie nie jeździ mi się tak dobrze jak tu.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!