m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 30.34km
  • Czas 01:24
  • VAVG 21.67km/h
  • VMAX 34.26km/h
  • Sprzęt Author Stratos
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trzydziestka po ciemku

Czwartek, 10 lutego 2011 • dodano: 10.02.2011 | Komentarze 0

STARGARD-Kunowo-Wierzchląd-Skalin-Golczewo-Kluczewo-STARGARD



Co tu wiele pisać. Spontaniczny wyjazd po ciężkim dniu w pracy-relaks jak najbardziej zasłużony i udany.

Do Zieleniewa standardowo drogą rowerową. Dalej odbicie w dziurawą asfaltówkę w kierunku Kunowa. Przejazd tędy w dzień jest dość uciążliwy, bo droga składa się praktycznie z samych dziur. Na szczęście zakupiona w zeszłym roku sigma pava pomyślnie przechodzi test i jedzie się nawet, nawet.

W Kunowie natykam się na jedyny ślad tego, że w Miedwiu znacznie podniósł się poziom wody-jezdnia w najniższym miejscu we wsi jest mokra, widać, że spływa trochę wody z łąk nadmiedwiańskich.

Z Kunowa zamiast prosto do Skalina kieruję się na Wierzchląd. Ze zjazdu nad jezioro jednak rezygnuję, mając w pamięci upierdliwego kundla, który kiedyś dopadł mnie w tej wiosce. A wyjazd po ciemku po dziurawej asfaltówce, do tego pod górę w takich warunkach nie byłby niczym relaksującym.

Od krzyżówki wierzchlądzkiej łapię już wiatr w plecy. Jedzie się wyśmienicie-nawet nie zauważyłem jak mijam Skalin. Przez pola i łąki szybko docieram do ronda Golczewo w pobliżu olbrzymiej fabryki opon Bridgestone. Tutaj zaczynają się świetne ścieżki rowerowe-jedna biegnie bezpośrednio w kierunku Kluczewa, a druga odchodzi w prawo, w głąb stargardzkiej strefy ekonomicznej, w kierunku nieco później od Bridgestone wybudowanego gigantycznego magazynu Cargotec. Przy tymże magazynie znajduje się kolejne rondo, na którym zjeżdża się albo dwoma zjazdami na pasy startowe dawnego lotniska Kluczewo, albo trzecim zjazdem do dzielnicy o tej samej nazwie. Dla odróżnienia trzecia droga też biegnie pasem startowym. Jako, że jest już ciemno trochę się gubię w tym i dla pewności jeszcze raz okrążam rondo, żeby trafić na pewno we właściwy, trzeci zjazd.

Potem mam sporo szczęścia, bo od Kluczewa nadjeżdża auto. Dzięki temu widzę jego reflektory i orientuję się, że pas startowy, którym jadę ma odnogę odchodzącą pod lekkim kątem w lewo, czyli najkrótszy dojazd do Kluczewa. Dobrze, że spotkałem ten samochód, bo w przeciwnym razie mógłbym się zamotać w tej plątaninie betonowych, bardzo szerokich dróg co w lutowych ciemnościach nie było by niczym przyjemnym.

Po krótkim czasie wpadam do Kluczewa, z którego po pokonaniu krótkiego odcinka dziurawej drogi docieram do komfortowej ścieżki rowerowej, wiodącej w kierunku centrum Stargardu.

Po mieście robię małą rundkę, dzięki czemu uzyskuję niemal równe 30 km. Pewnie taką pętlę będę sobie robił częściej w najbliższym czasie.
Kategoria wycieczka



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!