m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 64.66km
  • Czas 03:05
  • VAVG 20.97km/h
  • VMAX 47.55km/h
  • Sprzęt Author Stratos
  • Aktywność Jazda na rowerze

Skrajem Puszczy Bukowej

Sobota, 9 kwietnia 2011 • dodano: 10.04.2011 | Komentarze 3

STARGARD-Grzędzice-Cisewo-Wielichówko-Szczecin(Wielgowo-Zdunowo-Sławociesze-Płonia-Śmierdnica)-Dobropole-Stare Czarnowo-Kołbacz-Bielkowo-Jęczydół-Morzyczyn-Zieleniewo-STARGARD



Na rower czas znalazłem dopiero po 16. Z racji tego, że dość mocno wiało z zachodu postanowiłem udać się właśnie w takim kierunku, żeby wracać z wiatrem. Obrałem kierunek Puszcza Bukowa, a przy okazji zdecydowałem się odszukać drogę z Wielichówka do szczecińskiego Wielgowa.

Ruszyłem pod ostry wiatr. Mam wrażenie, że później, w trakcie jazdy nieco osłabł, ewentualnie ja przywykłem do tych podmuchów.

Ze Stargardu wyjechałem przez pola w kierunku Grzędzic, a konkretniej drogą, która wprowadza na peron przystanku Grzędzice Stargardzkie. Było to o tyle korzystne, że część tej drogi wiedzie przez las, gdzie wiatr nie był tak bardzo dokuczliwy. Taką zasadą kierowałem się też później, decydując się na drogę lasami aż do Szczecina. Czyli tak: z Grzędzic aleją w kierunku przysiółka Grzędzice-Majątek, potem leśnymi drogami do Cisewa.

Grzędzice Majątek © michuss


Wiosna pod Grzędzicami © michuss


Tutaj krótki fragment równiuteńkiego asfaltu, by znów zjechać z niego i jednocześnie wkroczyć w ostępy leśne, którymi docierami do kolejnej wioski położonej w samym sercu reptowskich lasów-do Wielichówka.

Droga Cisewo-Wielichówko © michuss


Dalej drogą ni to gruntową, ni to asfaltową (podejrzewam, że ktoś sobie ją ulepszył na własną rękę). Ten dukt początkowo wiedzie przez łaki, a potem wprowadza do lasu, by po kilkuset metrach dotrzeć do drogi Reptowo-Sowno. Dzisiaj przecinam ją i jadę prosto. Tak na logikę powinienem dojechać do Szczecina. I rzeczywiście, po kilku km zauważam zabudowania Wielgowa, czyli jestem na miejscu. Wcześniej miałem trochę atrakcji, po na pewnym odcinku droga jest brukowana, potem wylane jest na niej coś na kształt asfaltu, a na koniec znów piach i dziury. Nie mniej, jedzie się tamtędy fajnie i całkowicie omija różne ruchliwe drogi, które, przynajmniej na razie, są nie do uniknięcia przy podróży ze Stargardu do Szczecina rowerem (w tym miejscu nie sposób nie wspomnieć o już rozpoczętej budowie drogi rowerowej z Zieleniewa aż do Motańca, wzdłuż dawnej „dziesiątki”).

Z Wielgowa do Puszczy Bukowej jadę przez Zdunowo, Sławociesze, Płonię i Śmierdnicę, skąd wjeżdżam do lasu ulicą o wiele mówiącej nazwie Droga do Glinnej. Sam wyjazd ze Szczecina tą drogą jest niezwykle klimatyczny-człowiek ma wrażenie, że jest na wsi-widać, że kiedyś ta dzielnica była samodzielną wioską. Zresztą co się dziwić-to jedna z bardziej odległych od centrum dzielnic i niewiele się tu pewnie zmieniło. Droga na odcinku „miejskim” jest brukowana, po wyjechaniu poza terytorium Szczecina po chwili wjeżdżamy na asfalt i rozpoczynamy podjazd-stosunkowo łagodny, na krótkich odcinkach nieco „ostrzejszy”.

Po wjechaniu na górę mijam skrzyżowanie na Kołowo i jadę prosto, zgodnie ze znakiem na Glinną. Potem jednak odbijam w lewo i przez Dobropole Gryfińskie zjeżdżam do Starego Czarnowa, skąd już tradycyjnie i bez przygód, przez Kołbacz, Bielkowo, Jęczydół, Morzyczyn wracam do domu.

Dobropole Gryfińskie © michuss


Wjazd do Kołbacza, w głębi dawne opactwo cystersów © michuss


Po drodze zatrzymuję się jedynie nad brzegiem Miedwia zobaczyć jakie spustoszenie wyrządziła tu powódź.

Zmierzch nad Miedwiem © michuss


Na zakończenie pochwalę się, że dzisiaj przeszły chrzest moje nowo zakupione opony-Continental SportContact. Bieżnik jest gładki, typowo szosowy, stąd miałem trochę problemów w lesie, ale na asfalcie jest ok. Poza tym, że zdziwiły mnie tym, że są głośne.

Nowe opony-Continental SportContact © michuss
Kategoria wycieczka



Komentarze
kfiatek13m
| 21:10 niedziela, 10 kwietnia 2011 | linkuj ładna trasa :)
michuss
| 21:02 niedziela, 10 kwietnia 2011 | linkuj Rejony super, ale nie na takie opony. ;)
AreG
| 20:57 niedziela, 10 kwietnia 2011 | linkuj Ostatnio również błądziłem między Sownem a Wielgowem (raczej między Sownem a Reptowem). Ale bardzo spodobały mi się te rejony
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!