m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 75.95km
  • Teren 7.80km
  • Czas 03:17
  • VAVG 23.13km/h
  • VMAX 38.47km/h
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wkoło komina

Niedziela, 15 lipca 2012 • dodano: 15.07.2012 | Komentarze 9

STARGARD-Zieleniewo-Kunowo-Skalin-Kluczewo-Stargard-Zieleniewo-Morzyczyn-Kobylanka-Reptowo-Sowno-Poczernin-Lubowo-Żarowo-STARGARD

Dzisiaj nie miałem szczególnych planów na rower. Dopadł mnie leń i nawet ucieszyłem się, że będę miał wymówkę, bo na liczniku rano zauważyłem znak niskiego poziomu baterii;) Mimo to wsiadłem na niego (na rower, nie licznik) i ruszyłem na drobne zakupy, w tym także do tesco, gdzie chciałem sprawdzić czy potrzebną bateryjkę znajdę. Znalazłem:) Wobec tego zdecydowałem jednak gdzieś ruszyć.

Podczas moich rozmyślań dokąd skierować koła zadzwonił Grzesiek (giorginio12) i zameldował, że wraz z Hubertem są w Suchaniu i kierują się nad Miedwie przez Piasecznik, Rzeplino. Zaproponował, żebym ruszył im naprzeciw. Nieco ten plan wykoślawiłem i po kilkunastu minutach ruszyłem nad Miedwie, licząc, że tam na nich poczekam. Po telefonie do Grześka okazało się, że minęli Krępcewo i niedługo będą w Kluczewie. Opuściłem więc promenadę i dziurami przez Kunowo, Skalin pojechałem im na spotkanie. Podczas jazdy zastanawiam się czy nie pojechać właśnie na Suchań-jedyne, co zbija mnie z tropu to dość silny wiatr, z którym zmagałbym się podczas powrotu.

Ostatecznie spotykamy się przy cukrowni w Kluczewie. Po krótkiej dyskusji decyduję się na wspólną jazdę z chłopakami. W pierwszej kolejności jedziemy do budy z kebabem koło dworca (mają już sporo km w nogach), potem na krótkie zakupy w tesco, a na koniec na molo miedwiańskie. Tam bawimy jakieś pół godziny, siedzimy sobie na ławeczce, dyskutujemy, itd. Słowem bardzo miłe, niedzielne popołudnie.

Nad Miedwiem © michuss


Na koniec chłopaki odjeżdżają w kierunku Stargardu, a ja, by coś jeszcze mieć z tego dnia „w nogach” odbijam w kierunku Kobylanki, skąd przez Reptowo i leśną drogę dobijam do Sowna. Widzę zbliżające się stalowe chmury i decyduję, że nie będę się brał za powrót przez Przemocze i Rożnowo tylko pojadę prosto przez Poczernin. Może i niezbyt mądra decyzja, bo na koniec okazało się, że nie spadła z tego ani kropla deszczu, no ale z drugiej strony nie trzeba też każdej przejażdżki kończyć z trzema cyferkami kilometrów;)
Kategoria wycieczka



Komentarze
michuss
| 21:32 poniedziałek, 16 lipca 2012 | linkuj Najważniejszy jest dodatek, kilometry to dobra zabawa :D
Misiacz
| 21:02 poniedziałek, 16 lipca 2012 | linkuj Najważniejsze to kilometry, dobra zabawa - to dodatek...że tak się powygłupiam :) !
rowerzystka
| 20:24 poniedziałek, 16 lipca 2012 | linkuj Najważniejsze to dobra zabawa, kilometry to dodatek :)
Misiacz
| 16:38 poniedziałek, 16 lipca 2012 | linkuj Michuss, to z lenistwa :))).
michuss
| 12:35 poniedziałek, 16 lipca 2012 | linkuj Warto, daj znać jak będziesz jechał, może uda się spotkać. :)
michuss
| 19:54 niedziela, 15 lipca 2012 | linkuj Misiacz, przejechanie 160 km nazywasz leniem?! :D
Misiacz
| 19:16 niedziela, 15 lipca 2012 | linkuj Co z tym leniem, wszędzie się dziś panoszył?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!