m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 77.27km
  • Teren 2.70km
  • Czas 03:27
  • VAVG 22.40km/h
  • VMAX 40.20km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Police

Sobota, 26 października 2013 • dodano: 26.10.2013 | Komentarze 6

STARGARD-(samochód)-PILCHOWO-Szczecin(Głębokie)-Pilchowo-Tanowo-Police-Siedlice-Leśno Górne-Pilchowo-Szczecin(Głębokie-Pogodno-Centrum-Zdroje-Słoneczne-Kijewo-Płonia)-Kobylanka-Morzyczyn-promenada nad Miedwiem-Zieleniewo-STARGARD

MAPA

MAPA

O biegu dla Klementynki w Policach wiadomo było od dawna dzięki Małgosi Rowerzystce, która nagłośniła sprawę. Początkowo chciałem nawet tę dziesiątkę przebiec, ale tryb życia, który w ostatnim czasie prowadzę sprowadził mnie na ziemię. :p

Nie byłem pewien czy dziś uda mi się zabrać, bo wczoraj jeszcze byłem bardzo, bardzo daleko stąd. Na szczęście wszystko udało się tak posklejać, że dziś rano zameldowałem się u Trendixa około 7.40, a chwilę później ruszyliśmy, po drodze odbierając Monikę z Witkowa. Monika jechała na tandemie z Januszem, którego również zgarnęliśmy, ale to już w odległym o kilkadziesiąt kilometrów gąszczu ulic Pogodna. ;)

Deszcz przestał padać niemal od razu po naszym dojechaniu do Pilchowa. Stamtąd, pod przewodem Siwobrodego, na ustalone przez Rowerzystkę miejsce zbiórki, nad jezioro Głębokie. Około 9.40 ruszamy, po drodze witani przez Misiacza i Misiaczową, którzy podążali do Polic samochodem (Misiacz biegł).

W samych Policach zatrzymaliśmy się niemal w samym centrum wydarzeń. Były i biegi, i pyszne ciasto, i zbiórka pieniędzy, i wyścig tandemów, i grupy rekonstrukcyjne, i układanie rowerów w kształt serca (Siwobrody i Tunia). No, wszystko.

Ja w pewnym momencie podejmuję decyzję, jak się później okazało słuszną, by wracać rowerem do Stargardu. Pożegnawszy się z wszystkim ruszam do Szczecina via Siedlice. W Szczecinie moim celem były dwa punkty: kebab na Wernyhory i jakiś sklep, gdzie można kupić sensowniejsze nakrycie głowy na obecny sezon (używałem kominiarki, dobrej na dwudziestostopniowy mróz, a mielismy dzisiaj około 18-19 stopni). Sprawę załatwiam w Kaskadzie w jakimś tam sklepie sportowym, gdzie kupuję bandankę.

Dalszy powrót bezproblemowy, trasą, by tak rzec, tradycyjną.

Dziękuję wszystkim za spotkanie, szczególnie zaś Wojtkowi za bezpieczną jazdę do Szczecina. ;)

















Kategoria wycieczka



Komentarze
michuss
| 16:34 niedziela, 27 października 2013 | linkuj Integracja musi być ;) I tu płynnie przechodzę do komentarza Mirka - to prawda, nie ma jak zatwierdzić znajomość w realu. Pozdrawiam! :)

Wojtek - wiadomo. :D
srk23
| 07:06 niedziela, 27 października 2013 | linkuj Michał, również bardzo miło było spotkać się w realu.
Trendix
| 21:47 sobota, 26 października 2013 | linkuj No Michale a jak mogłem jechać ?? Tylko bezpiecznie :)
michuss
| 21:12 sobota, 26 października 2013 | linkuj Heh, to fakt. No, jakoś wyszło, że Cię nie ma. ;)
tunislawa
| 21:04 sobota, 26 października 2013 | linkuj a mnie ni ma ??? :P ...dzieki za fajna jazde w tamta strone ! super się gadało ! :)))
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!