m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 37.98km
  • Czas 02:00
  • VAVG 18.99km/h
  • VMAX 43.99km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okolice Węgorzyna

Czwartek, 20 lutego 2014 • dodano: 20.02.2014 | Komentarze 13

WĘGORZYNO-Połchowo-Winniki-Dłusko-Podlipce-Węgorzyno-Rogówko-Przytoń-WĘGORZYNO

MAPA

Po listopadowej wycieczce po I.P.K. z rowerzystą znanym niegdyś jako Shrink od razu postanowiliśmy w najbliższym możliwym terminie powtórzyć spotkanie i ponownie pojeździć po lasach trójkąta Ińsko-Chociwel-Węgorzyno. Wyszło jak wyszło, do ponownego "zjechania" doszło dopiero teraz, w połowie lutego.

Punktem zbornym był tym razem parking przed magistratem w Węgorzynie. Stawiliśmy się obaj punktulanie o godzinie 8.50. Po krótkiej wymianie uwag odnośnie trasy i techniki przejazdu ;) ruszyliśmy. W planach były dwie niewielkie pętle, które umożliwiły nam przejechanie dwóch, niezwykle klimatycznych asfaltówek.

Pierwsza pętla wiodła w części szlakiem listopadowym. Ponownie bowiem zawitaliśmy do Dłuska, tym razem jednak od strony Winnik (do nich dojechaliśmy przez Połchowo, z pominięciem krajowej "dwudziestki"). W Dłusku zaliczyliśmy jeden z dwóch starych, opuszczonych cmentarzy (ten, którego nie widzieliśmy w listopadzie), a potem podjęliśmy nieudaną próbę obejrzenia kręgów kamiennych za wsią. Skończyliśmy eskpadę na czyjejś posesji i zrezygnowaliśmy z dalszych poszukiwań.

Następnie wróciliśmy do Węgorzyna przez Sarnikierz (znów cmentarz) i Podlipce. Droga niezwykle malownicza, kręta, miejscami ma się wrażenie jazdy w górach. Coś pięknego!

W Węgorzynie postój na wzmocnienie energii - tym razem skorzystałem z Sebastianowej czekolady, bo sam nie wziąłem ze sobą nic. Po kilku minutach jedziemy dalej. Początkowo wojewódzką drogą w kierunku Łobza, a za krzyżówką pod wsią Gardno odbijamy w prawo, za drogowskazem "Przytoń 6". Piękna aleja wiedzie nas w pofałdowanym terenie. Całości dopełnia całkiem przyzwoity asfalt. Widoki wokół? W pełni wyczerpują określenie "zachodniopomorski interior", szczególnie, że jest pochmurno, mgliście, więc wrażenie pustkowia jest spotęgowane.

Ocierając się o małą wieś Rogówko odbijamy ponownie w prawo, w kierunku Przytonia. Tę wieś mijamy bez postoju, natomiast zaraz za nią wspinamy się na kopiasty szczyt, z którego rozciąga się wspaniały widok na okolicę. Wieje niesamowicie, więc postój nie jest zbyt długi i po chwili wjeżdżamy do Węgorzyna dyskutując o trudach podjazdu pod Przełęcz Karkonoską (konkretnie - Sebastian zdaje relację z tego jak się czuł podczas jej zdobywania).

Przy samochodach jeszcze krótka dyskusja, odkręcenie przednich kół, pakowanie i rozjeżdżamy się w swoich kierunkach.

Dzięki Sebastian!


















Kategoria wycieczka



Komentarze
michuss
| 21:42 sobota, 22 lutego 2014 | linkuj Dzięki Marku i Wojtku! ;)
Trendix
| 21:18 sobota, 22 lutego 2014 | linkuj Fajna wycieczka Michał :)
michuss
| 07:30 piątek, 21 lutego 2014 | linkuj Dzięki rowerzystko za dokładne namiary! :)

Tunia, widzę, że ekipa ewentualnych chętnych na spenetrowanie tych lasów robi się coraz większa. :)
rowerzystka
| 23:20 czwartek, 20 lutego 2014 | linkuj Ta posesja to najpewniej to miejsce z kamiennym kręgiem. Trzeba było podejść pod same wzniesienie i za nim w oddali widać już kamienie. Byliśmy tam w październiku. O mały włos też byśmy tam nie trafili. Tutaj dokładna lokalizacja 53.484174,15.478847, a tutaj galeria ze zdjęciami z tej wycieczki wycieczki. Postaram się w niedługim czasie uzupełnić wpis z niej.
tunislawa
| 23:15 czwartek, 20 lutego 2014 | linkuj no wiem ...i marzę o tym ...niebawem pewnie się zdecyduję .....i może jakoś sie umówimy , jak zechcesz jechać "fotograficznie " ;)
michuss
| 22:49 czwartek, 20 lutego 2014 | linkuj Tunia, wsiadaj w Szczecinie w pociąg do Runowa (względnie w samochód) i ruszaj "w teren". Tam jest naprawdę pięknie! :)
tunislawa
| 22:28 czwartek, 20 lutego 2014 | linkuj jeju ...coś wiem jak tam pięknie ...zazdroszczę !
michuss
| 18:30 czwartek, 20 lutego 2014 | linkuj Monica: żarty :) Ustaliliśmy tempo fotograficzne. Taka to ta nasza technika jazdy. :)))
Monica
| 18:25 czwartek, 20 lutego 2014 | linkuj O i przebiśniegi już spotkaliście... Co to za "techniki przejazdu''''? Może to zabrzmi typowo dla blondynki, ale nie wiedziałam że są jakieś techniki?
michuss
| 18:19 czwartek, 20 lutego 2014 | linkuj Nie było czasu na dojazd na rowerze.
strus
| 18:18 czwartek, 20 lutego 2014 | linkuj Ale po co ten samochód ,przecież to nie tak daleko do Węgorzyna.
davidbaluch
| 18:09 czwartek, 20 lutego 2014 | linkuj Świetne tereny jeździeckie ;-). Na ostatnim zdjęciu faktycznie wygląda jakbyście kręcili gdzieś na południu.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!