m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 112.44km
  • Czas 05:59
  • VAVG 18.79km/h
  • VMAX 46.90km/h
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPPKP i Wrocław - Opole przez Jelcz

Piątek, 11 września 2015 • dodano: 15.09.2015 | Komentarze 3

SZCZECIN(BUKOWE-Zdroje-port-SzG)-(PKP)-Wrocław-Trestno-Kamieniec Wrocławski-Jelcz Laskowice-Bystrzyca-Michałowice-Stobrawa-Chróścice-Dobrzeń Wielki-OPOLE

MAPA

Rano do pracy najkrótszą drogą. Trochę znajomy zepsuł mi szyki - zobowiązał się około 7 rano przyjechać po towar (ten sam, który wczoraj zwiozłem do domu), ale okazało się, że zaspał. Musiałem rzecz zostawić w sklepie, żeby sobie od ekspedientki odebrał, a sam skierowałem się do pracy najkrótszą drogą. Może i dobrze, bo padało.

Z pracy jadę prosto na PKP, który jest w tej chwili przebudowywany, więc wszystko postawione jest tam na głowie. Tym niemniej bez problemu udaje mi się i znaleźć mój wagon i zająć w nimże miejsce. Podróż mija szybko, bo miałem ciekawą, wciągającą lekturę. Gdy docieram do Mikołajowa dostrzegam na szybie krople deszczu. Cholera, akurat teraz, gdy zaraz trzeba wysiadać. Jednak po wyjściu przed dworzec główny okazuje się, że nie tylko nie pada, ale wręcz jest ciepło i przyjemnie. Trochę mocuję się z "empetrójką" i ruszam w drogę do Opola. Opracowałem sobie trasę bokami, z pominięciem DK94, która nie ma pobocza i panuje nań duży ruch.

Garmin jednak czasem potrafi zaskoczyć, dlatego niezbyt pewny jego (i siebie) opuszczam miasto jakimiś brukowanymi, wąskimi ulicami, a potem wąskimi asfaltówkami, które wyglądają na wszystko tylko nie na wylotówki, a najprędzej na jakieś techniczne drogi przedsiębiorstw, które ciągną się po obu stronach drogi. W pewnym momencie, na tym odcinku, dostrzegam w świetle lampki czerwono białą barierę z przytwierdzonym znakiem zakaz ruchu. Okazuje się jednak, że nie dotyczy to rowerów :) Co za ulga.

Kolejne kilometry mijają szybko i sprawnie. W Jelczu moczy mnie krótkotrwały deszczyk. Jednak w okolicy musiało padać i dłużej, i mocniej, bo asfaltówki są mokre.

Pod Brzegiem staję na lotosie, gdzie kupuję sobie kawę z mlekiem i colę. Tuż po wyjściu pani wiesza na drzwiach napis "raport kasowy, przepraszamy" i tak wisi to przez 10-15 minut, gdy tam stoję. Miałem więc sporo szczęścia :)

Po wypiciu kawy, skontrolowaniu fejsa i wpisu starszejpani z Jej czterysetki, a konkretniej komentarza morsa tamże ruszam z nowymi siłami w dalszą drogę. Jedzie się dużo lepiej, szybciej i w ogóle jakoś tak przyjemniej. Czuję zbliżający się cel. Garmin wyświetla mi miłe informacje: do celu - 40 km, 35 km, 25 km (to już prawie w domu). Około 10 km przed celem zatrzymuję się, by sfotografować Elektrownię Opolę i tutejszą bocznicę kolejową, która efektownie tonie we mgle. Niestety zdjęcie w pełni nie oddaje atmosfery tego miejsca ;) Równo o 1.36 mijam tablicę z nazwą Opole, a o punkt 2, nadłożywszy nieco drogi w mieście, melduję się pod klatką Agnieszkowego lokum. Teraz już tylko napić się, zjeść (!) gołąbka z nadzieniem, o którym się filozofom nie śniło i spać :P


Kategoria komunikacyjnie



Komentarze
mors
| 19:11 środa, 16 września 2015 | linkuj "Po (...) skontrolowaniu (...) wpisu starszejpani z Jej czterysetki, a konkretniej komentarza morsa tamże ruszam z nowymi siłami w dalszą drogę. Jedzie się dużo lepiej, szybciej i w ogóle jakoś tak przyjemniej."
;D;D
PS. Dzięki za wypominki. ;))
michuss
| 19:04 środa, 16 września 2015 | linkuj Dzięki, dla mnie też. ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!