m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 81.32km
  • Czas 03:56
  • VAVG 20.67km/h
  • VMAX 41.63km/h
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Blankensee z A.

Piątek, 18 września 2015 • dodano: 18.09.2015 | Komentarze 11

SZCZECIN(BUKOWE-Zdroje-Bukowe-Klęskowo-Słoneczne-Centrum-Pogodno-Świerczewo)-Bezrzecze-Wołczkowo-Dobra-Blankensee-Bismark-Lubieszyn-Dołuje-Stobno-Ostoja-SZCZECIN(Gumieńce-Centrum-Zdroje-BUKOWE)

MAPA

Rano zjazd do lidla po zakupy na przepyszne śniadanie. A potem wycieczka do Niemiec. Ale najpierw wizyta w zaprzyjaźnionym rowerowym na Bukowym i w Decathlonie, bo nadszedł czas zmiany siodełka. Rozejrzałem się, ale póki co decyzji nie podjąłem. Jeszcze kilka dni pojeżdżę na starym.

W drodze za granicę zaciągam Agnieszkę na lokalny specjał kulinarny, czyli pasztecik szczeciński. I to ten najoryginalniejszy z oryginalnych, na Wojska Polskiego. Bar, żywcem przeniesiony z epoki PRL funkcjonuje już od 1969, nieprzerwanie w tym samym miejscu. Wystrój, poza reklamami coca-coli, nie zmieniany od lat. Najpierw podchodzi się do kasy, gdzie pani przyjmuje zamówienie. Potem już do pani obsługującej specjalną maszynę, z której wyjeżdżają przepyszne, gorące, chrupiące paszteciki. Do tego naturalny barszcz, nie żaden z paczki czy koncentratu, tylko oryginalny. Wszystko na papierowych tackach i plastikowych kubeczkach, ale naprawdę smaczne! Obowiązkowa wizyta dla nawiedzających Szczecin, staram się tu swoich gości przyprowadzać (a i sam od czasu do czasu zaglądam), ale jakoś tak się złożyło, że z A. byliśmy tu pierwszy raz :) Dla chętnych tutaj więcej informacji: KLIK







Potem już do granicy przez Łukasińskiego, Bezrzecze i Dobrą. Potem nowa DDRka, fajna asfaltówka do Bismark i z powrotem do Polski via Dołuje i Stobno.




Kategoria wycieczka



Komentarze
michuss
| 22:13 poniedziałek, 21 września 2015 | linkuj To zasługa pasztecika i Pasztecika he he ;)
starszapani
| 18:41 poniedziałek, 21 września 2015 | linkuj Na ostatnim zdjęciu A. niezmiernie rozradowana - pewnikiem to zasługa pasztecika ;)
davidbaluch
| 06:05 niedziela, 20 września 2015 | linkuj Nasze paszteciki szczecińskie to niebo w gębie. Jakiś czas temu zabrałem tam znajoma Warszawiankę. Była zachwycona.
michuss
| 20:03 sobota, 19 września 2015 | linkuj Tak, da się. :)
strus
| 18:03 sobota, 19 września 2015 | linkuj Michał czy ten szlak można przejechać na szosowych oponach ?
michuss
| 12:39 sobota, 19 września 2015 | linkuj tunia - koniecznie i jak najprędzej. Są przepyszne. :)

Jurek, teraz paprykarz już nawet nie jest w Szczecinie produkowany i nie umywa się do tego co było przed laty, niestety. A pasztecik jest nawet wpisany na listę produktów regionalnych! :)

Trollking - pytanie mega trudne, ale odpowiedź prosta i jednoznaczna: NIE. :)

mors - wszystko w ramach zaznajamiania Rzeczonej z wszelkimi, szczecińskimi niuansami. :)
mors
| 23:24 piątek, 18 września 2015 | linkuj Zaprowadzić A. do Paszteciarnii.... bez komentarza. ;p ;)
Trollking
| 22:33 piątek, 18 września 2015 | linkuj Pytanie mega trudne - są wegetariańskie, bez farszu mięsnego i nie smażone na czymkolwiek "smalocowym"? :)
yurek55
| 21:48 piątek, 18 września 2015 | linkuj A ja myślałem, że najoryginalniejszy jest paprykarz szczeciński, nie pasztecik :)
tunislawa
| 19:48 piątek, 18 września 2015 | linkuj super ! tez musze tam zaglądnąc ...jak przed laty ! Pozdrowionka ! az mi slinka leci na myśl o tych pasztecikach ! :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!