m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 63.63km
  • Czas 02:25
  • VAVG 26.33km/h
  • VMAX 57.60km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 1399kcal
  • Podjazdy 433m
  • Sprzęt Hanka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Reptowo w rocznicę katastrofy

Wtorek, 5 maja 2020 • dodano: 06.05.2020 | Komentarze 13

MAPA

Po pracy na rower. Inspiracją, o ile można to tak nazwać, była znaleziona wiadomość, że to dziś mija 23 lat od katastrofy kolejowej w Reptowie, kiedy to jadący ze Świnoujścia do Krakowa pociąg Barbakan w obrębie tej stacji zderzył się z oczekującym na wolną drogę pociągiem towarowym. Do dziś do końca nie wiadomo dlaczego tak się stało, ale pod jadącymi wagonami samoczynnie przełożyła się zwrotnica i część składu pośpiecha została skierowana na zajęty tor. Zginęło 12 osób, wiele zostało rannych. Stacja obecnie jest przebudowywana, już nawet nie ma śladu po tym torze, nie mówiąc o felernej zwrotnicy, której jeszcze kilka lat temu przyglądałem się z poziomu peronu. Tyle tytułem wstępu.

Jadę, tradycyjnie w kierunku stargardzkim, Drogą Kołowską, zaciskam zęby na zjeździe za Dobropolem i jestem w Starym Czarnowie. Stamtąd ścieżką rowerową do Kołbacza i odbicie na północny wschód ku Kobylance. Tam skręcam do celu mojej podróży, po drodze zaliczając przejazd wiaduktem nad DK10 - jeszcze, bo już lada moment otworzą drugą nitkę i trasa będzie ekspresowa od granic Szczecina do wschodnich opłotek Stargardu.

Powrót tą samą drogą, pod słońce. Przez cały wyjazd zmagałem się z silnym wiatrem z północnego zachodu.












Komentarze
davidbaluch
| 13:50 niedziela, 10 maja 2020 | linkuj No ciekawa historia. Nawet o niej nie słyszałem.. albo nie pamiętam.
michuss
| 19:11 czwartek, 7 maja 2020 | linkuj Kołbacz.
yurek55
| 18:38 czwartek, 7 maja 2020 | linkuj Walkę byków dostrzegłem, ale nadal nie wiem gdzie to jest. Podpowiedź o pocysterskim klasztorze nic mi nie pomogła. :(
michuss
| 18:16 czwartek, 7 maja 2020 | linkuj Ten pomnik powstał w latach siedemdziesiątych. Motyw zoologiczny - jak się przyjrzysz to widać dwa buhaje - ma najpewniej związek z miejscowym oddziałem Instytutu Zootechniki (nota bene - z Krakowa!). Dodam, że wrzuciłem fotę na insta i dzięki temu dowiedziałem się, że autorem jest szczeciński rzeźbiarz Stanisław Biżek, którego autorstwa jest również monumentalny pomnik z Cedyni. Ten tutaj nie ma szczęścia ani do gospodarzy, ani do lokalizacji - jest niemal naprzeciw pocysterskiego zespołu klasztornego, który przyciąga turystów i jest oczkiem w głowie miejscowych władz. A ta betonowa rzeźba niszczeje w krzaczorach. Szkoda, bo fajna w sumie...
yurek55
| 16:28 czwartek, 7 maja 2020 | linkuj A ten pomnik/rzeźba? to gdzie i dla kogo?
Trollking
| 21:15 środa, 6 maja 2020 | linkuj A faktycznie, tam sobie z ciekawości zerknę. Dzięki.
michuss
| 21:07 środa, 6 maja 2020 | linkuj Z tego co wiem to zostały. Zabezpieczenia urządzeń sterowania ruchem kolejowym są takie, że nie da się przełożyć zwrotnicy pod jadącym pociągiem, ona przeskoczyła sama "wyprawiając" kilka wagonów osobowych wprost na pociąg towarowy. Zresztą choćby na wiki to zdarzenie jest szczegółowo opisane, łącznie z raportami powypadkowymi.
Trollking
| 21:06 środa, 6 maja 2020 | linkuj Oczywiście "tonaż" tu użyty został w przenośni :)
Trollking
| 21:05 środa, 6 maja 2020 | linkuj Przy takim tonażu? Hm. Niestety, zbyt wiele słyszałem o tym, że ktoś zasnął lub zapił, żeby od razu ufać takim teoriom. No chyba że wszystkie inne potencjalne przyczyny zostały faktycznie wykluczone.
michuss
| 20:59 środa, 6 maja 2020 | linkuj I zazwyczaj jest tak, że zawodzi ten nadzór. A tutaj - wszystko wskazuje na to - że był to czysty przypadek. Z tego co kojarzę to posunęli się nawet w szukaniu przyczyny do tego, że tam grunt podatniejszy na drgania i dlatego stało się to co się stało...
Trollking
| 20:40 środa, 6 maja 2020 | linkuj Brrr. Aż człowieka ciarki przechodzą, że takie katastrofy się zdarzają na kolei, która zgodnie z logiką powinna być od nich wolna, przy odpowiednim nadzorze maszyn przez ludzi.
michuss
| 07:49 środa, 6 maja 2020 | linkuj Racja! Efekt robienia wpisu o 5.30 przed pracą.
strus
| 05:42 środa, 6 maja 2020 | linkuj Michał ale to było 23 lata temu
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!