m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 118.85km
  • Czas 05:07
  • VAVG 23.23km/h
  • VMAX 36.50km/h
  • Sprzęt Author Stratos
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stepnica

Czwartek, 23 czerwca 2011 • dodano: 23.06.2011 | Komentarze 2

STARGARD-Żarowo-Lubowo-Poczernin-Strumiany-Kliniska Wlk.-Rurzyca-Łozienica-Goleniów-Modrzewie-Krępsko-Stepnica-Widzieńsko-Wierzchosław-Goleniów-Zabród-Stawno-Przemocze-Poczernin-Lubowo-Żarowo-STARGARD



Po anemicznym weekendzie (ledwie pięćdziesiąt kilka km w niedzielę) trzeba było nadrobić zaległości. Jako, że wczoraj dostałem zaproszenie do znajomych do Stepnicy, postanowiłem zeń skorzystać. Co prawda rano targały mną wątpliwości-we wtorek tak się strułem, że myślałem, że wykręcę się cały na lewą stronę. W środę poczułem się lepiej, ale jednak ciągle nie idealnie i podobnie było dzisiaj rano. Koniec końców jednak zdecydowałem się ruszać, wcześniej zjadając, nie do końca rozsądnie, miskę spaghetti bolońskiego.

Lubowo-pozostałość po styczniowej powodzi © michuss


Trasa wiodła nieco inną drogą niż zazwyczaj w kierunku Goleniowa. Dotychczas z upodobaniem korzystałem z wariantu przez Strumiany, Stawno, Zabród, a dzisiaj nieco go zmodyfikowałem, skręcając na leśnej krzyżówce 4 km za Strumianami w lewo, w kierunku Klinisk Wielkich. Zaskoczenia wielkiego nie było-droga w podobnym stanie jak w kierunku Stawna, czyli strasznie dziurawa. Najlepszym patentem pozostaje jazda samym środkiem, z małymi wahaniami „kursu”. Niespodziewanie szybko dobijam do krzyżówki z trasą S3/S6, przez którą przeprawiam się dzięki sympatycznemu kierowcy, który (nie do wiary!) znacznie zwalnia, widząc jak oczekuję na przejazd na drugą stronę drogi. Dzięki wielkie, bo ruch od strony Szczecina był dziś, że tak powiem, niemożebny;)

Przez Kliniska przejeżdżam raz dwa. Cały czas mam wrażenie, że jadę przez podwejherowskie Kębłowo-wieś ma bardzo podobny układ ulic. Docieram do krzyżówki-w lewo Lubczyna i Szczecin, w prawo Goleniów. Jadę oczywiście w prawo.

Po chwili docieram do Rurzycy, gdzie na wjeździe do miejscowości zastaję strażackiego stara, który blokuje przejazd. Oczywiście z powodu procesji Bożego Ciała (to druga dzisiaj, pierwszą mijałem w Lubowie). Mijam strażaków, którzy krzyczą tylko za mną, żebym uważał. Słusznie, bo towarzystwo idzie całą szerokością drogi, a także trawiastym poboczem, dzięki czemu przez chwilę muszę rower przeprowadzić.

Droga zamknięta. Bo procesja. © michuss


Dalej droga już bezproblemowo. Mijam goleniowski park przemysłowy, wiadukt pod „eską” i po chwili wjeżdżam do Goleniowa. Do tej pory, od Klinisk miałem praktycznie cały czas silny wiatr w plecy.

Na rondzie w okolicy parku wodnego skręcam w lewo, na Stepnicę i Świętą. Na odcinku do Modrzewii mijam trójkę rowerzystów. W samej miejscowości staję na uzupełnienie płynów i kupno czegoś do obiadu. Dodam, że wzdłuż drogi biegnie tu całkiem przyzwoity ciąg pieszo rowerowy, z nawierzchnią asfaltową i prawie bez pieszych. W międzyczasie, podczas delektowania się mirindą owa trójka mnie mija, ale po kilku km znów się spotykamy, bo robią sobie odpoczynek przy drodze.

Ciąg pieszo-rowerowy w Modrzewiu © michuss


W Stepnicy jak zwykle, krótka wizyta w porcie, a raczej przy bramie, która jest teraz zamknięta na głucho, bo trwają jakieś roboty budowlane. Potem niezwykle miłe spotkanie, połączone z przepysznym obiadem:)

Wjazd do Stepnicy © michuss


Jedna dziurka, a ile radości ;) © michuss


Wejście do portu w Stepnicy © michuss



Droga powrotna wiedzie przez Widzieńsko i Wierzchosław-droga tutaj fatalna, strasznie dziurawa, ale za to z bardzo małym ruchem samochodowym.

Wierzchosław © michuss


Po dotraciu do „trójki” w okolicach Miękowa podejmuję decyzję o wykorzystaniu nieotwartej jeszcze obwodnicy. Asfalt równy, szeroko. Jedynym minusem jest wiatr, który daje mi się tutaj we znaki.

Na obwodnicy Miękowa (przyszła S3) © michuss


Gdy obwodnica dociera do starego przebiegu trójki przez chwilę jadę wąską drogą wśród dużego ruchu, ale po chwili zauważam, że po drugiej stronie biegnie droga techniczna, do której się przeprawiam i dalej spokojnie toczę się już w stronę Goleniowa przez fatalnie zaprojektowany, za wąski wiadukt.

Od Goleniowa wybieram szlak przez Zabród, żeby w lesie schować się przed wiatrem, który może być niekorzystny.

Za Stawnem zauważam na horyzoncie stalowe chmury zwiastujące deszcz. Na szczęście zmoczyło mnie tylko lekko, kawałek za Przemoczem, podczas drogi na skróty przez pole w kierunku betonówki i dalej, Poczernina.

Od Poczernina powrót standardowy, pokrywający się zresztą z moją poranną marszrutą.
Kategoria wycieczka



Komentarze
michuss
| 19:49 piątek, 24 czerwca 2011 | linkuj Ja nigdy nie wracałem tą samą drogą jak przyjechałem: jadę pętlę Goleniów-Krępsko-Stepnica-Widzieńsko-Goleniów, kierunek w zależności od humoru;) A z tego co widzę to po otwarciu obwodnicy Miękowa będzie bardzo dobry dojazd od Goleniowa do krzyżówki na Widzieńsko.
widmo
| 19:42 piątek, 24 czerwca 2011 | linkuj Wracając ze Stepnicy zawsze obawiam się powrotu S3-ką i jestem zdany na podążanie tym samym szlakiem, którym tam dotarłem. Z opisu wynika jednak, że da się jakoś zdzierżyć ruch, lub poradzić sobie w inny sposób. Będę musiał kiedyś spróbować.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!