m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 107.93km
  • Czas 04:41
  • VAVG 23.05km/h
  • VMAX 53.34km/h
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pełczyce

Niedziela, 28 sierpnia 2011 • dodano: 28.08.2011 | Komentarze 9

STARGARD-Giżynek-Golczewo-cargotec-Warnice-Reńsko-Obryta-Lubiatowo-Kluki-Przelewice-Płońsko-Warszyn-Pełczyce-Dolice-Rzeplino-Krępcewo-Witkowo-STARGARD



Po wczorajszym wypadzie w ulewie dzisiaj stanąłem przed problemem w czym jechać, a konkretniej jakie buty założyć na nogi (trampki wczoraj doszczętnie przemoczyłem, a na rowerowe buty oczekuję, mają przyjść lada dzień). Pojechałbym w sandałach, ale te niedawno, po dwuletnim okresie intensywnego użytkowania najzwyczajniej w świecie się rozpadły... Postanawiam więc rano, zaraz po śniadaniu załadować się w mojego „jarka” i przywieźć sobie nowe sandały ze Szczecina:) Efekt jest taki, że tuż po południu pedałuję już żwawo w kierunku kluczewskich pasów startowych.

Już podczas podróży samochodem zwróciłem uwagę, że mocno wieje. Jak się potem okazało z południowego zachodu, więc postanowiłem tradycyjnie wystartować naprzeciw wietrzysku.

Było parę momentów szczególnie „mocnych”-okolice Cargotecu i droga Warnice-Reńsko. Przez pasy startowe opracowałem sobie metodę przejazdu-jeśli wieje z południowego wschodu lub zachodu wybieram wschodni lub zachodni pas startowy-pomiędzy nimi rośnie wysoka kukurydza i można sobie to tak wycyrklować, że wiatru praktycznie się nie odczuwa.

Stary Przylep © michuss


W Lubiatowie chciałem zrobić powtórkę sprzed dwóch tygodni i kupić coś zimnego do picia, ale najwyraźniej w ramach oszczędności lodówka została wyłączona. Zakupy robię później, w Przelewicach, a tutaj posilam się jedynie mlekiem z tubki, o którym sobie przypomniałem dzięki zeszłotygodniowej wyprawie do DPK (Sargath miał to ze sobą).

Do Przelewic jadę świetną asfaltówką przez Oćwiekę i Kluki do Kosina.

Droga do Kluk © michuss


Dalej dość ruchliwą drogą biegnącą w kierunku Barlinka. W Przelewicach, oprócz wspomnianych wcześniej zakupów, zatrzymuję się również przy zabytkowym dworze, który znajduje się już w obrębie słynnego ogrodu dendrologicznego-wszystkim, którzy nie byli w tym miejscu polecam. Bilet jest co prawda dość drogi (w zeszłym roku kosztował 10 zł, nie wiem jak w tym), ale warto wydać te pieniądze i spędzić tam nawet kilka godzin (park jest dość rozległy).

Plan zespołu pałacowego w Przelewicach © michuss


Początkowo chciałem jechać do Barlinka, ale zmieniam plany i skręcam za drogowskazem „Pełczyce”. Zaraz za Przelewicami mijam tablicę mówiącą, że do tego miasta mam 19 km.

Widok z Przelewic w kierunku Kłodzina © michuss


Po chwili długim zjazdem docieram do Kłodzina. Następnie Rosiny (typowa zachodniopomorska okalnica, z tym, że ruch samochodów prowadzony jest jednokierunkowo po jednej i drugiej stronie centralnego placu-to dość rzadkie), a chwilę później wpadam do Płońska.

Aleja w Płońsku © michuss


Główne skrzyżowanie Płońska © michuss


Tutaj zaintrygowały mnie ruiny kościoła-niestety mam ze sobą tylko stałą „pięćdziesiątkę”, więc zdjęcia są jakie są.

Ruiny kościoła w Płońsku © michuss


Wieża zrujnowanego kościoła w Płońsku © michuss


Ciężko było to sensownie złapać, ale ruina robi duże wrażenie. Poszukiwania śladów po linii i stacji kolejowej linii Pyrzyce-Płońsko zostawiam sobie na kiedy indziej, z pewnością jeszcze tu wrócę. Zjazd w kierunku Pełczyc poprowadzony jest w głębokim jarze, tuż za nim jest krzyżówka (prosto-Ukiernica, czyli wieś na wojewódzkiej drodze z Pyrzyc do Dolic; w prawo-Pełczyce).

Skrzyżowanie za Płońskiem © michuss


Teraz droga wąska droga wije się przez dość gęsty las, opadając w dolinę przepływającej tędy Płoni.

Most na Płoni pod Warszynem © michuss


Tuż za mostem rozpoczyna się oczywiście podjazd, którym docieram do Warszyna. Przez moment chciałem skręcić w lewo do Brzeziny, ale potem stwierdzam, że skoro jestem tak blisko Pełczyc to wypadało by tam podjechać. Tak też czynię:) Wyjazd z Warszyna do krzyżówki, na której spotykają się drogi do Choszczna, Pełczyc, Dolic i ta „moja” nieźle wspina się pod górę. Wrażenie potęgują dość strome zbocza po obu stronach drogi. Coś jak DPK? Może nie tak bardzo, ale wyczuwa się zmianę krajobrazu tak płaskiego do tej pory.

W Pełczycach sklepostop, zdjęcia.

Główna ulica Pełczyc © michuss


Rynek Bursztynowy w Pełczycach © michuss


Podczas powrotu, po pokonaniu wzniesienia za Pełczycami przede mną roztacza się rozległa panorama. Po prawej w oddali majaczy... Nie, to chyba niemożliwe, do Choszczna aż 20 km... Robię zdjęcie i jednak Choszczno! Charakterystyczna sylweta tamtejszego kościoła widoczna jest aż stąd!

Panorama za Pełczycami, w oddali widoczne Choszczno © michuss


Wracam do krzyżówki, którą opisałem powyżej, z tym, że tym razem udaję się w kierunku Dolic. I muszę napisać, że ta droga przypadła mi bardzo do gustu-dość wąska, ruch niewielki i ciekawe widoki.

Pełczyce-Dolice © michuss


Droga Pełczyce-Dolice © michuss


Trasa mija mi szybko, nawet się nie spostrzegam jak na horyzoncie majaczy już wieża dolickiego kościoła.

Wjazd do Dolic od Pełczyc © michuss


Z Dolic wydostaję się drogą na Bralęcin-pojechałbym przez Kolin, ale tam podobno jakiś remont mostu. To kolejna interesująca asfaltówka pod Dolicami-teraz co prawda jest tam spory ruch w związku z objazdem, ale zazwyczaj prawie nikt z niej nie korzysta. Szczególnie korzystnie prezentuje się jesienią. Do samego Bralęcina nie zajeżdżam, tylko skracam sobie drogę przez pola w kierunku Rzeplina.

W oddali Rzeplino i wiatraki w Świętem © michuss


Podczas fotostopów odczuwam niezwykle silne podmuchy wiatru (od Przelewic jadę w bluzie, bo na krótki rękawek trochę za zimno), potem trochę daje mi się we znaki podczas pokonywania dziurawego odcinka Rzeplino-Witkowo.

Za Krępcewem uwieczniam dowód na czyjś brak sympatii do mieszkańców Strzebielewa;)

Ktoś nie lubi Strzebielewa... ;) © michuss


Gdy już się szykuję do odjazdu dostrzegam coś, co dotąd nie przykuło mojej uwagi, mimo że tę drogę pokonywałem kilkukrotnie-otóż w otoczeniu drzew stoi tu sobie najspokojniej w świecie... krzyż pokutny. Do tej pory wiedziałem o dwóch-w Stargardzie Szczecińskim i Trzebiatowie, a tu proszę:)

Krzyż pokutny pod Krępcewem © michuss


Moje narzędzie "pracy" ;) © michuss


Od Witkowa II do Witkowa I pokonuję nową, asfaltową ścieżkę rowerową. Podczas zjazdu ma tu miejsce zdarzenie, które chyba zmieni moje podejście do niesfornych rowerzystów. Z naprzeciwka, pod górę i wiatr całą szerokością drogi napierają dwie starsze panie na wigrakach. Już jestem wnerwiony, by nie użyć mocniejszego słowa, bo nie wiem jak się koło nich zmieszczę, ale w porę mnie dostrzegają i jedna z nich robi dramatyczny skręt w prawo, mało nie spadając z wysokiej skarpy. Przerażenie, które dostrzegłem w jej oczach sprawiło, że całkiem „zmiękła mi rura”, wręcz zrobiło mi się żal tej starszej pani, która po prostu chciała się przejechać rowerem...

Ten epizod wieńczy mój wyjazd. Przez Stargard przejeżdżam bez żadnych perturbacji i wartych opisania zdarzeń;)
Kategoria wycieczka



Komentarze
4gotten
| 17:06 wtorek, 30 sierpnia 2011 | linkuj Ciekawe okolice. Jakiś czas temu też tam jechałem. Urzekła mnie droga do Dolic od strony Płotna (DW 151).Dość gładka, wąska "asfaltówka" biegnąca w pagórkowaym terenie. BTW, mam podobne zasady co do wiatru jesli chodzi o planowanie podróży. Często staram się wracać z wiatrem. Przed wyjazdem sprawdzam warunki wietrzne na stacji pogodowej umieszczonej przy obwodnicy Stargardu i dopiero wtedy podejmuję decyzję w sprawie kierunku. Inna sprawa, że w trakcie drogi trasa jest modyfikowana.
michuss
| 21:32 poniedziałek, 29 sierpnia 2011 | linkuj tunislawa: http://photo.bikestats.eu/zdjecie,144750,pas-startowy-w-kluczewie.html Widok z południa na północ, sa dwa, a nawet trzy obok siebie. To pozostałość po radzieckim lotnisku wojskowym.
tunislawa
| 21:17 poniedziałek, 29 sierpnia 2011 | linkuj a jak wyglądają te pasy w Kluczewie ...i gdzie one są ...jakoś nigdy ich nie przyuważyłam .... :)))
gdynia94
| 11:54 poniedziałek, 29 sierpnia 2011 | linkuj Michuss - pogromca starszych pań na rowerach :)
sargath
| 11:11 poniedziałek, 29 sierpnia 2011 | linkuj pogoda dopisała to ciekawa traska wpadła, ale tak uzupełniam zaległości z weekendu i widze, że dużo znajomych zaliczało wschodnie tereny od Szczecina w ten weekend :)
michuss
| 20:48 niedziela, 28 sierpnia 2011 | linkuj Tak jakoś wyszło, przepraszam, że nie pytałem o zgodę. ;)
kfiatek13m
| 20:44 niedziela, 28 sierpnia 2011 | linkuj Widzę, że kolega zwiedzał moje okolice :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!