m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 55.40km
  • Czas 02:22
  • VAVG 23.41km/h
  • VMAX 43.92km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 1706kcal
  • Podjazdy 286m
  • Sprzęt Kazik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chwarstnica

Niedziela, 4 października 2020 • dodano: 04.10.2020 | Komentarze 2

MAPA

Udało się wykroić chwilę na rower przy niedzieli. Jazda do Gryfina, dalej Chwarstnica szlakiem zwiniętych torów. Powrót polami przez Wełtyń, Gardno i na koniec w dół przez Chlebowo do Radziszewa domknąć pętlę.

Kategoria wycieczka


  • DST 29.50km
  • Czas 01:19
  • VAVG 22.41km/h
  • VMAX 39.96km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 885kcal
  • Podjazdy 117m
  • Sprzęt Kazik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na zakupy

Sobota, 3 października 2020 • dodano: 04.10.2020 | Komentarze 0

MAPA

Na zakupy lekko okrężną drogą.
Kategoria komunikacyjnie


  • DST 43.53km
  • Czas 02:15
  • VAVG 19.35km/h
  • VMAX 38.88km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 1271kcal
  • Podjazdy 270m
  • Sprzęt Kazik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Meklemburgia z Adamem

Piątek, 2 października 2020 • dodano: 02.10.2020 | Komentarze 4

MAPA

Znów z Adamem - dobry kompan, bo nie marudzi (a jeżeli już to jest to marudzenie w jakiś tam sposób uzasadnione :P), ma podobne podejście do jazdy rowerem, a przy tym jeszcze dobrze się rozmawia. Dziś "sponsorem" naszego wyjazdu był stety-niestety wolny piątek. Tym razem dojazd samochodami pod niemiecką granicę w Lubieszynie. I stamtąd na spokojne, równe, asfaltowe dróżki u sąsiadów. Widoki pierwsza klasa, ale takie już październikowe. Aha, jeszcze owoce z przydrożnej gruszy w Schmagerow - dawno tak dobrych nie jadłem, też pierwsza klasa.














Kategoria wycieczka


  • DST 207.57km
  • Czas 09:36
  • VAVG 21.62km/h
  • VMAX 53.64km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Kalorie 6350kcal
  • Podjazdy 1328m
  • Sprzęt Kazik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kołobrzeg

Czwartek, 1 października 2020 • dodano: 02.10.2020 | Komentarze 5

MAPA

Epicki wyjazd :)

Na fali tego, że udało mi się tak wymodelować grafik w pracy, że miałem wolną końcówkę tygodnia postanowiłem zrobić sobie ultra wycieczkę, do której pasował by powyższy epitet. Padło na Kołobrzeg, ale nie najkrótszą drogą, tylko z zaliczeniem co fajniejszych ostępów leśnych i polnych. W tym celu usiadłem dzień wcześniej do stravy i wytyczyłem sobie trasę z podstawowym założeniem - jak najmniej asfaltu i - w miarę możliwości - raczej odludziami. Muszę nieskromnie powiedzieć, że udało się to bardzo dobrze (do tego stopnia, że miałem potem problemy z zaopatrzeniem, bo nigdzie nie było otwartego sklepu - dopiero w Sławoborzu rzuciłem się na picie). Przy okazji odkryłem parę fajnych dróg, które wpisuję na listę do ponownego przejechania. Szczególnie w rejonie Ińskiego PK. Równe, szybkie szutry, trochę bruków, trochę piachu, ale ze zdecydowaną przewagą tych pierwszych - spektakularnych wtop nie zaliczyłem. Do tego stare, poniemieckie, zarastające cmentarze, mocno nadgryzione zębem czasu rudery w wioskach zapomnianych przez wszystkich. Jeszcze zwierzęta. W samym IPK trafiam na przebiegające mi drogę stado jeleni, na wyciągnięcie ręki! :) 

Wyjechałem dość wcześnie (około 5.45, jeszcze na starcie miałem Bukową po ciemku), a to dlatego, że chciałem zdążyć na ostatni bezpośredni z Kołobrzegu o 17.15. To się udało, nawet z pewnym zapasem czasu, ale i trasę w końcowej części skróciłem o około 15 km (a przy okazji wybierając bardzo wygodny asfalt drogi wojewódzkiej), omijając tym samym między innymi Podwilcze, gdzie jest, a przynajmniej osiem lat temu była imponująca ruina pałacu rodu Podewils. Innym razem, trudno.

Postoje. Najdłuższy, a na pewno najważniejszy z perspektywy pokonywania wymagających km po "górkach" ińskich był postój w Chociwlu, gdzie pod sklepem urządziłem sobie najlepsze w takich sytuacjach śniadanie - świeża drożdżówka i jogurt do picia. Klasyka. Zeszło z 20 minut.

Fajne, mocne wejście w październik :)





























Kategoria >200 km, wycieczka


  • DST 52.29km
  • Czas 02:14
  • VAVG 23.41km/h
  • VMAX 40.68km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Kalorie 1559kcal
  • Podjazdy 200m
  • Sprzęt Kazik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Załom

Poniedziałek, 28 września 2020 • dodano: 02.10.2020 | Komentarze 2

MAPA

Trochę bez celu, ale gdy dotarłem w okolice Załomia to postanowiłem podjechać do S6/S3 starym wjazdem do Dąbia. Kiedyś była to główna arteria wlotowa i wylotowa z tej dzielnicy, ale zmieniło się to kilka lat temu po oddaniu węzła o nazwie Dąbie. Przyroda szybko odbiera co jej, pobocza drogi są całkiem zarośnięte, miejscami wykoślawione przez korzenie. W sumie to nie dziwne, prowadzi przez sam środek Puszczy Goleniowskiej.

A ja w końcu dostałem się pod płot odgradzający ten stary wyjazd od "eski". I tam niespodzianka, bo okazuje się, że przy okazji odnowiono stary witacz-kotwicę. Kojarzę go z bardzo starych filmów o przebudowie "szóstki" między Szczecinem a Goleniowem, publikowanych jakiś czas temu na fb przez GDDKiA. Stanął tam pewnie w latach sześćdziesiątych, może siedemdziesiątych. Z czasem zarósł i prawie w ogóle nie było go widać, choć nie ukrywam, że czasem oko mi "uciekało" w jego stronę, gdy obok przejeżdżałem. Teraz jest fajnie wyeksponowany - mała rzecz, a cieszy ;)






Kategoria wycieczka


  • DST 37.15km
  • Czas 01:44
  • VAVG 21.43km/h
  • VMAX 46.80km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 1075kcal
  • Podjazdy 148m
  • Sprzęt Kazik
  • Aktywność Jazda na rowerze

DP-miasto-D

Czwartek, 24 września 2020 • dodano: 02.10.2020 | Komentarze 0

Kategoria komunikacyjnie


  • DST 25.24km
  • Czas 01:10
  • VAVG 21.63km/h
  • VMAX 41.76km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 733kcal
  • Podjazdy 114m
  • Sprzęt Kazik
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD

Środa, 23 września 2020 • dodano: 02.10.2020 | Komentarze 0

Kategoria komunikacyjnie


  • DST 63.96km
  • Czas 03:17
  • VAVG 19.48km/h
  • VMAX 37.08km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 1782kcal
  • Podjazdy 145m
  • Sprzęt Kazik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lubczyna z Adamem

Wtorek, 22 września 2020 • dodano: 02.10.2020 | Komentarze 3

MAPA

Rundka z koleżką z pracy. Znów trasa do Lubczyny wzdłuż Dąbia. 



Kategoria wycieczka


  • DST 57.81km
  • Czas 02:33
  • VAVG 22.67km/h
  • VMAX 46.44km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 1758kcal
  • Podjazdy 342m
  • Sprzęt Kazik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bahnhof Geesow

Niedziela, 20 września 2020 • dodano: 20.09.2020 | Komentarze 1

MAPA

Nawrotka w przysiółku Bahnhof Geesow, oddalonego o około 2 km od wsi o tej samej nazwie, jedzie się idealnie równą płytówką. 

W tamtą stronę trochę nadłożyłem km przez Bukową, Brynki, dalej polnymi drogami aż do Czepina i wjazd do Gryfina normalnie, po DK31. Wracam już ścieżką wzdłuż Odry, tak długo jak się dało. Pogoda spoko, nie wiało zbyt mocno, idealne warunki. 

Kategoria wycieczka


  • DST 64.93km
  • Czas 03:37
  • VAVG 17.95km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 1712kcal
  • Podjazdy 141m
  • Sprzęt Kazik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lubczyna z Joanną

Sobota, 19 września 2020 • dodano: 19.09.2020 | Komentarze 5

MAPA

Umówiłem się z koleżanką Joanną na sobotę. Początkowo mieliśmy po prostu pójść coś zjeść, ale z czasem pomysł ewoluował i wyszło na to, że pojedziemy gdzieś na rowerach. Najlepszym celem okazała się Lubczyna, do której można teraz spokojnie dotrzeć ścieżką poprowadzoną po wale wzdłuż Jeziora Dąbie. Asia nigdy tam nie była. Nie była też nigdy na starym, cysterskim szlaku, którym przeprawialiśmy się z Kijewa do Wielgowa. Oraz na szutrowej autostradzie Wielgowo-Załom. Także wypad bardzo udany muszę powiedzieć. Ja też zadowolony, bo naśmiałem się dużo, a poza tym niespieszna jazda, w dodatku w cywilnych ciuchach, była mi na rękę jako spokojny powrót do rowerowej rzeczywistości po MPP ;)

Kategoria wycieczka