m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 37.86km
  • Czas 01:34
  • VAVG 24.17km/h
  • VMAX 35.32km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stargard - Szczecin (komunikacyjnie)

Środa, 16 kwietnia 2014 • dodano: 16.04.2014 | Komentarze 1

STARGARD-Zieleniewo-Morzyczyn-Kobylanka-SZCZECIN(Płonia-Kijewo-Dąbie-Centrum)

MAPA

Szybki, pospieszny dojazd do Szczecina. Już zdążyłem zapomnieć jak to jest jeździć po ciemku. Dodatkowo sprężałem się, bo okazało się, że zapomniałem o naładowaniu akumulatorków do pavy i do celu dociągnęły resztkami sił.
Kategoria komunikacyjnie


  • DST 75.86km
  • Teren 14.30km
  • Czas 03:22
  • VAVG 22.53km/h
  • VMAX 41.63km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szczecin (komunikacyjnie)

Wtorek, 15 kwietnia 2014 • dodano: 15.04.2014 | Komentarze 7

STARGARD-Zieleniewo-Morzyczyn-Kobylanka-Szczecin(Jezierzyce-Płonia-Klęskowo-Zdroje-port-Dąbie-Kijewo-Płonia-Śmierdnica-Jezierzyce)-Kobylanka-Morzyczyn-Zieleniewo-STARGARD

MAPA DOJAZD

MAPA POWRÓT

Rano ciężko, pod wiatr, mozolnie.

Z powrotem dużo szybciej. Miałem motywację, bo uciekałem przed nadciągającą ciemną chmurą. Dodatkowa motywacja pojawiła się w lesie między Jezierzycami a ce-pe-enem w Motańcu: po prawej stronie drogi dostrzegłem dwa dorodne dziki, które na mój widok, z lekkim wahaniem, zaczęły uciekać. Pomyślałem: dobrze, że nie ma młodych. W tym samym momencie patrzę i oczom nie wierzę: na środku drogi stoją dwa maluchy, patrzą na mnie i... w nogi. Do tego, po lewej stronie drogi kilka kolejnych, chaotycznie uciekających na wszystkie strony. Ostro depnąłem przed siebie, żeby opuścić strefę zagrożenia, tym bardziej, że locha niespecjalnie brała się do ucieczki... Ech, przygody... ;)


Kategoria komunikacyjnie


  • DST 107.42km
  • Teren 5.30km
  • Czas 05:00
  • VAVG 21.48km/h
  • VMAX 46.17km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szczecin przez Kraków

Niedziela, 13 kwietnia 2014 • dodano: 13.04.2014 | Komentarze 12

STARGARD-Zieleniewo-Morzyczyn-Kobylanka-Bielkowo-Nieznań-Kołbacz-Stare Czarnowo-Glinna-Żelisławiec-Gardno-Wełtyń-Gryfino-Staffelde[Stawy]-Tantow[Tętowa]-Radekow-Nadrensee[Nadręże]-Krackow[Kraków]-Glasow-Grambow[Grębowo]-Linken-Lubieszyn-Dołuje-Mierzyn-SZCZECIN(Pogodno-Śródmieście-port)

MAPA

Kierunek i cel dzisiejszej wycieczki był wymuszony. Zostawiłem bowiem w czwartek auto w pracy i dzisiaj musiałem po nie pojechać. Nie było mi to w smak, bo wiał wiatr z zachodu, więc idealnie byłoby pojechać gdzieś na zachód i wracać, a ja musiałem pojechać na zachód i wsiąść do samochodu. No, ale w końcu wykombinowałem, że przy niedzieli przydałoby się przekręcić te 100 km i w związku z tym zaplanowałem trasę do pracy, ale w taki sposób, by choć trochę skorzystać z pchającego wiatru.

Pojechałem więc przez Niemcy. Do Gryfina tradycyjną i nudną drogą przez Stare Czarnowo i Wełtyń, a dziś dodatkowo trochę się zmęczyłem, bo dość mocno wiało w twarz. Od Gryfina wiatr schodzi na drugi plan, a zaczynam cieszyć się pierwszy raz przejechanymi drogami. Spod Mescherin wyjeżdżam przez Staffelde, drogą, którą pokonywaliśmy podczas powrotu z TdN w maju zeszłego roku. Jednak nie skręcam na Bobolin, tylko jadę dalej przed siebie, gruntowymi drogami docierając w końcu na opłotki Tantow. W roli prowadzącego oczywiście garminek, na szczęście mnie nie zawiódł (choć przyznam szczerze, że gdy pod domem wrzuciłem mu zaplanowaną trasę to lekko mnie zdziwiło 106 km do celu, ale rzeczywiście tyle wyszło).

Mijam kolejne wiochy po niemieckiej stronie. Drogi dobre, chyba jednak lepsze jak u nas. Natomiast podczas tego wyjazdu z kulturą kierowców bywało różnie, mijania „na gazetę” doświadczyłem kilka razy.

Po dojeździe do Nadrensee zaczynam kierować się wprost pod wiatr. Droga bardzo urokliwa, pofalowana, lekko kręta, ale ten upiorny wiatr naprawdę daje popalić! Dość powiedzieć, że na zjeździe do Krakowa ledwie dokręcam do 20 km/h. Jednak potem jest już dużo lepiej. W Lubieszynie staję w McD, gdzie zjadam Big Maca w towarzystwie samych Niemców – to daje mi dawkę energii, dzięki której do Szczecina docieram w bardzo szybkim tempie. I żałuję, że muszę kończyć jazdę, bo z chęcią dociągnąłbym do tego Stargardu...

W pracy jeszcze przed wyjazdem zakładam sobie nowe rogi i prostą kierownicę. Zobaczymy jak się z tym będzie jeździło, póki co wreszcie mam miejsce na zamontowanie lampki we właściwy sposób.

Zdjęcia:

1) DW120 pod Glinną.


2) Na granicy.


3) Aleja Neurochlitz - Tantow.


5) Jabłoń kwitnąca pod Radekow.


6) W drodze do Nadrensee.


7) Pod Nadrensee.


8) Autostrada do Berlina (choć widok akurat w stronę Kołbaskowa).


9) Kraków.


10) Jedna z, niedawno wyremontowanych, dróg wewnętrznych w szczecińskim porcie.


Kategoria wycieczka


  • DST 74.70km
  • Teren 14.30km
  • Czas 03:06
  • VAVG 24.10km/h
  • VMAX 38.47km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szczecin (komunikacyjnie)

Wtorek, 8 kwietnia 2014 • dodano: 08.04.2014 | Komentarze 10

STARGARD-Zieleniewo-Morzyczyn-Kobylanka-Szczecin(Jezierzyce-Płonia-Klęskowo-Zdroje-port-Dąbie-Kijewo-Płonia-Śmierdnica-Jezierzyce)-Kobylanka-Morzyczyn-Zieleniewo-STARGARD

MAPA DOJAZD

MAPA POWRÓT

Dzisiaj jechałem trochę z duszą na ramieniu, bo miało padać. Tzn. rano raczej nie, ale po południu - jak najbardziej.

Droga do pracy spokojna, tradycyjna odkąd zlikwidowali wiadukt na Tczewskiej, czyli via Jezierzyce, Płonię, Klęskowo. Przywykłem już do tych wertepów jezierzycko-płońskich. Pierwszy raz w tym roku tak wyraźnie było czuć wiosnę - po pierwsze zazieleniły się wreszcie krzaki i drzewa, po drugie było naprawdę ciepło - rano termometr wskazywał 11`C. Oczywiście byłem za grubo ubrany.

Ciśnienie w drodze do roboty podniósł mi jedynie wandal w jakimś białym niby terenowym samochodzie ZPY 32JS. Wandal, bo inaczej się tego nie da nazwać, żeby zaparkować w taki sposób trzeba rozjechać spory kawał DDRki, która z pewnością za jakiś czas na tym odcinku będzie prezentować obraz nędzy i rozpaczy, bo taki widok tutaj to codzienność. Nie widzę żadnej różnicy między takim parkowaniem, a np. malowaniem sprayem po wiatach przystankowych. To i to jest chuligaństwem. Takie dewastowanie wspólnej własności doprowadza mnie do szału. ;)



Krótko przed zakończeniem pracy nad Szczecinem przeszła solidna ulewa. Jednak silny wiatr (zachodni, a więc korzystny na powrót) szybko rozgonił chmury. Efekt był taki, że delektując się wiosenną aurą w tempie wręcz ekspresowym dotarłem do Stargardu. Na wiadukcie nad S10 zatrzymałem się, by sfotogragować majaczące w oddali miasto. Taki widok będę miał jeszcze przez kilkanaście dni. Z początkiem maja przeprowadzka do Szczecina.

Bardzo dziś żałowałem, że nie wziąłem z sobą aparatu, bo byłoby sporo ciekawych ujęć.




Kategoria komunikacyjnie


  • DST 34.02km
  • Czas 01:22
  • VAVG 24.89km/h
  • VMAX 36.31km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedźwiedź

Niedziela, 6 kwietnia 2014 • dodano: 06.04.2014 | Komentarze 1

STARGARD-Zieleniewo-Morzyczyn-(z powrotem przez promenadę)-Kobylanka-Motaniec-Reptowo-Niedźwiedź-Motaniec-STARGARD

MAPA

A jednak udało się jeszcze zrobić parę km w ten weekend. Cykloza to nieuleczalna choroba ;)

Progonoza przewidywała opady na dzisiejszy wieczór. I oczywiście zaraz po ruszeniu rozpoczął się lekki deszczyk, który towarzyszył mi do końca. Ale nie narzekam - ciepły, przyjemny, taki wiosenny. Fajny. ;)
Kategoria wycieczka


  • DST 32.46km
  • Czas 01:23
  • VAVG 23.47km/h
  • VMAX 34.69km/h
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Motaniec

Sobota, 5 kwietnia 2014 • dodano: 05.04.2014 | Komentarze 2

STARGARD-Zieleniewo-promenada nad Miedwiem-Morzyczyn-Kobylanka-Motaniec-STARGARD

MAPA

Prawdopodobnie jedyna możliwość pojeżdżenia w ten weekend. ;)
Kategoria wycieczka


  • DST 42.73km
  • Teren 9.70km
  • Czas 01:52
  • VAVG 22.89km/h
  • VMAX 36.66km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szczecin (komunikacyjnie)

Czwartek, 3 kwietnia 2014 • dodano: 03.04.2014 | Komentarze 4

STARGARD-Zieleniewo-Morzyczyn-Kobylanka-Szczecin(Jezierzyce-Płonia-Klęskowo-Zdroje-port-SPC)-(PKP)-Grzędzice-STARGARD

MAPA


Powrót przepełnionym impulsem do Słupska. Jednak te stare "EDki" lepsze są do jazdy z rowerem...





Kategoria komunikacyjnie


  • DST 32.13km
  • Czas 01:22
  • VAVG 23.51km/h
  • VMAX 39.85km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Skalin

Wtorek, 1 kwietnia 2014 • dodano: 01.04.2014 | Komentarze 5

STARGARD-Zieleniewo-promenada nad Miedwiem-Morzyczyn-Zieleniewo-Kunowo-Skalin-STARGARD

MAPA

Rozprostować kości po całym dniu w samochodzie.

Kategoria wycieczka


  • DST 82.04km
  • Teren 7.90km
  • Czas 04:38
  • VAVG 17.71km/h
  • VMAX 51.32km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gdynia

Poniedziałek, 31 marca 2014 • dodano: 31.03.2014 | Komentarze 8

BOLSZEWO-Wejherowo-Reda-Rumia-Gdynia-Koleczkowo-Bieszkowice-Nowy Dwór Wejherowski-Wejherowo-BOLSZEWO

MAPA

Gdy okazało się, że będziemy mieli z Sebastianem o jeden dzień więcej na Pomorzu zadałem mu pytanie gdzie woli pojechać: Puck czy Gdynia? Odpowiedź brzmiała: Gdynia. Dlatego też postanowiliśmy udać się dziś, w drugim dniu pobytu właśnie tam. Ten wariant miał też tę korzyść, że pierwsza połowa trasy wiodła w terenie niezbyt pagórkowatym, prawdę powiedziawszy aż do Skweru Kościuszki w Gdyni nie zaliczyliśmy chyba żadnego podjazdu, nie licząc wspinania się na mosty i wiadukty;) Druga połowa była już nieco bardziej urozmaicona, a to za sprawą jazdy przez ostępy Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Choć słowo „ostępy” jest chyba jednak nieco na wyrost, trasa wiodła głównie asfaltami, niestety w dużej części ruchliwymi, ale to musiało mocno zmienić się w ostatnich latach, ponieważ ja pamiętałem je jako spokojne.

Jedyny zjazd z DW218 to postój nad Jeziorem Bieszkowice w, a jakże, Bieszkowicach. Tutaj podejmujemy decyzję, że do Bolszewa wrócimy via Wejherowo z dojazdem doń pięknym, równym asfaltem DW218 właśnie – na marginesie, pamiętałem ją jako straszliwie dziurawą drogę, obecnie jest na całej długości równy dywanik, aż chce się jechać. A zjazd serpentynami do Wejherowa to już poezja – tak się rozpędziliśmy, że hamowałem dopiero po rzucie okiem na licznik, kiedy o mało nie złapałem się za głowę na ostrym zakręcie;)

Końcówka to zwiedzanie Wejherowa, mocno odkrywcze za sprawą „świeżego” oka Sebastiana.
Zdjęcia:

1) Kuriozalna estakada rowerowa w Gdyni.


2) Pomnik Ofiar Grudnia 1970 w Gdyni.


3) Sea Towers.


4) Słynny gdyński kebab, w którym nie wolno używać widelców ;)


5) Skwer Kościuszki. Zaraz zaczniemy śniadanio-obiad.


6) Skwer Kościuszki.


7) ORP Błyskawica.


8) Sebastian podjeżdża w Koleczkowie.


9) Nad Jeziorem Bieszkowice.


10) Kontemplacja Jeziora Bieszkowice.


11) Podjazdy w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym.


12) Tablica informująca o walorach Kalwarii Wejherowskiej.


13) Żaba w Parku Majkowskiego w Wejherowie.


14) Park Majkowskiego w Wejherowie.


15) Pałac Przebendowskich w Wejherowie.


16) (***)


17) Plac Jakuba Wejhera w Wejherowie - pomnik założyciela miasta,


18) Ratusz w Wejherowie.


19) Jeden z nagrobków na tzw. starym cmentarzu w Wejherowie.


20) Stary cmentarz w Wejherowie.


21) Kwatera Obrońców Wybrzeża 1939 na starym cmentarzu w Wejherowie.

Kategoria wycieczka


  • DST 99.44km
  • Teren 23.77km
  • Czas 05:26
  • VAVG 18.30km/h
  • VMAX 63.59km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Author Airline
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kaszubski Park Krajobrazowy

Niedziela, 30 marca 2014 • dodano: 31.03.2014 | Komentarze 12

STRZEPCZ-Głodnica-Miłoszewo-Nowa Huta-Diabelski Kamień-Lubygość-Szczelina Lechicka-Lubygość-Mirachowo-Miechucino-Borzystowo-Wygoda Łączyńska-Łączyno-Borucino-Zgorzałe-Gołubie-Szymbark-Wieżyca-Ostrzyce-Brodnica Górna-Złota Góra-Ręboszewo-Zawory-Chmielno-Garcz-Sianowo-Staniszewo-Stara Huta-Miłoszewo-STRZEPCZ

MAPA

Planowaliśmy od dość długiego czasu z Sebastianem wypad do Ińskiego P. K. Okazało się jednak, że w tygodniu możliwości na przejazd tej trasy nie będzie. Pozostał do dyspozycji jedynie weekend. Cóż. Park Krajobrazowy – jak zwał, tak zwał. Podjęliśmy decyzję, że jedziemy do P. K. Kaszubskiego – udało się załatwić trochę wolnego, więc problemu nie ma.

Wycieczkę rozpoczynamy o 9.40 w Strzepczu, do którego docieramy samochodem. Na początek zjeżdżamy w Dolinę Łeby w obrębie przysiółka Zielony Dworek. Chwilę później zaliczamy najbardziej stromy podjazd dzisiejszej wycieczki, a trzeba przyznać, że było bardzo pagórkowato. Po pokonaniu wyżej wzmiankowanego rozpoczynamy mozolną wspinaczkę po szutrowej drodze do miejscowości Głodnica, w której naszą uwagę zwraca budynek społecznej, kaszubskiej szkoły podstawowej.

Następnie kierujemy się w stronę wsi Miłoszewo po nowo wylanym dywaniku asfaltowym. Po kilkuset metrach skręcamy w prawo, po uprzednim rozpoznaniu fotograficznym. Wygodną szutrówką, a potem wyboistą gruntówką docieramy nad Jezioro Kamienne, którego główną atrakcję stanowi potężny głaz narzutowy, tzw. Diabelski Kamień. Po krótkiej sesji fotograficznej ruszamy dalej, w kierunku Jeziora Lubygość. Główną atrakcję stanowią tutaj jaskinie albo raczej twory je przypominające zbudowane z piaskowca.

Początkowy plan zakładał szybki przejazd do Mirachowa, jednak po lustracji zdjęć na BS postanowiłem, że za wszelką cenę musimy dotrzeć do rezerwatu Szczelina Lechicka, skąd, z wysokiego wzgórza morenowego, rozciąga się piękny widok na dwa rynnowe jeziora. Po małych perturbacjach docieramy na miejsce.

Sesja fotograficzna trwa kilka minut, następnie robimy spore koło i ponownie wracamy nad Jezioro Lubygość. Tym razem jednak nie kierujemy się, co zrozumiałe, ponownie na Szczelinę Lechicką, lecz jedziemy do wspomnianego Mirachowa. W samej miejscowości Sebastian wypatrzył interesujący dworek, przy którym urządzamy sobie mały fotostop.

Kolejne km to szybki przejazd asfaltem położonym wśród Mirachowskich Lasów do Miechucina. Zjazd do tej wsi dostarcza wielu emocji. Ponadto niezłe wrażenie robi pojawiająca się w pewnym momencie, nieczynna już niestety, linia kolejowa Kartuzy – Lębork z ciekawym budynkiem stacji Miechucino.

W samej miejscowości, za moją sprawą, początkowo mylimy drogę, potem jednak natrafiamy już na tę właściwą i kierujemy się w kierunku Borzestowa, przy okazji urządzając mały popas na parkingu jeszcze w obrębie Miechucina.

Dojazd do Borzestowa jest niezwykle pagórkowaty. Dość powiedzieć, że przy drodze stoją znaki drogowe nakazujące samochodom ciężarowym używanie łańcuchów przeciwśnieżnych w związku z licznymi podjazdami i zjazdami.

Zaraz za Wygodą Łączyńską odbijamy na Łączyno i niesamowicie klimatyczną asfaltówką, obok ośrodka wypoczynkowego Modrok docieramy do Borucina. Stąd ponad 2 km do skrzyżowania z drogą na Zgorzałe (Stężycę). W Zgorzałem fotografujemy się obowiązkowo z tablicą przy nazwie ulicy – Lecha Wałęsy. Podobna jedyna ulica nazwana w ten sposób w Polsce.

Żartujemy potem z Sebastianem, że nazwa miejscowości ma coś w sobie, ponieważ w Zgorzałem widzimy kilka osób, które są na wyraźnej bani. Prawdopodobnie raczyli się gorzałką ;)

Wyjazd z miejscowości bardzo stromy, natomiast kolejne km to niezwykle spokojna asfaltówka, która doprowadza nas do dużej wsi Gołubie. Tutaj przekraczamy przejazd kolejowy w linii Gdynia – Kościerzyna i po pierwszym telefonie od Moniki z BS, z którą zamierzaliśmy się spotkać oraz kilku km terenowej jazdy docieramy do Szymbarku. Od razu postanawiamy odnaleźć centrum turystyczne, słynne na cały kraj, w którym znajduje się m.in. najdłuższa deska świata (albo Europy, nie pamiętam) i krzywy domek. Oprócz tego jest oczywiście cała masa innych atrakcji. Jednak okazuje się, że zwiedzanie kompleksu z rowerem (a raczej bez niego) byłoby nie tylko ryzykowne, ale i kosztowne. W związku z tym cofamy się do Szymbarku i przed tamtejszym sklepem, w towarzystwie bardzo miłego pieska posilamy się bułkami, kiełbasą i lodami. Mieszanka egzotyczna, prawda. ;)

Kolejne km to mozolny podjazd pod Wieżycę, początkowo „jakąś” leśną drogą, potem wzdłuż czarnego szlaku. Na szczycie spinamy rowery i za kilka zł od osoby wspinamy się na wieżę widokową. Tutaj warto nadmienić, że Wieżyca jest najwyższym naturalnym szczytem Niżu Polskiego.

Po zaliczeniu wierzchołka szybkim tempem kierujemy się na parking w Strzepczu. Odnotowujemy dwa dłuższe posotoje – jeden na punkcie widokowym w Złotej Górze (tutaj kolejna rozmowa z Moniką, podczas której już wiemy, że ze spotkania nic nie wyjdzie, ponieważ znaleźliśmy się w tym samym czasie w zbyt odległych miejscach), drugi w sklepie w Garczu. Podjazdy dają nam się już dość mocno we znaki. 
Koniec końców zmęczeni, ale szczęśliwi meldujemy się po 18 w Strzepczu.

Dzięki Sebastian za wspolną jazdę!

Zdjęcia (autorstwa Sebastiana i mojego):

1) Zjazd w dolinę Łeby w Zielonym Dworku (Strzepcz).


2) Sebastian na moście nad Łebą w Zielonym Dworku (Strzepczu).


3) Rozwidlenie pod Miłoszewem, jedziemy nad Jezioro Kamienne.


4) W drodze nad Jezioro Kamienne.


5) W drodze nad Jezioro Kamienne - tym razem ja. ;)


6) Diabelski Kamień nad Jeziorem Kamiennym.


7) Nad Jeziorem Lubygość.


8) Groty nad Jeziorem Lubygość.


9) Szlak nad Jeziorem Lubygość.


10) Wspinaczka pod Szczelinę Lechicką.


11) Wspinaczka pod Szczelinę Lechicką.


12) (***)


13) Szczelina Lechicka.


14) Skrzyżowanie w pobliżu leśniczówki Mirachowo.


15) Dworek Starościński w Mirachowie z XVIII wieku.


16) Miechucino.


17) Zgorzałe.


18) W centrum turystycznym pod Szymbarkiem.


19) Sebastian w drodze na Wieżycę.


20) Widok z Wieżycy. Wprawne oko dostrzeże linię kolejową.


21) Na wieży na Wieżycy. ;)


22) Sebastian schodzi z wieży.


23) Efektowna mapa przy punkcie widokowym na Złotej Górze.


24) Sebastian wspina się w Garczu.


25) Sebastian wspina się w Staniszewie.


26) Sebastian wspina się w Miłoszewie.

Kategoria wycieczka