m i c h u s s

avatar Na BSach przebyłem 133994.92 km z prędkością średnią 21.52 km/h.
Więcej o mnie.




Follow me on Strava




button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 52.30km
  • Czas 02:20
  • VAVG 22.41km/h
  • VMAX 43.90km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Kalorie 1455kcal
  • Podjazdy 229m
  • Sprzęt Marian
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPPD

Piątek, 9 marca 2018 • dodano: 10.03.2018 | Komentarze 3

Rano przez Szczawiową - Tamę Pomorzańską. Pierwszy i ostatni raz: dziury, woda, syf na jezdni, w dodatku duży ruch. Lepiej chyba nadłożyć drogi przez Mieszka I i przy okazji jeszcze zahaczyć o piekarnię Reczyńskich ;)

Powrót w warunkach wzmożonej wilgotności powietrza, a wieczorem przez dąbskiego lidelka.

Kategoria komunikacyjnie


  • DST 42.70km
  • Czas 01:53
  • VAVG 22.67km/h
  • VMAX 36.60km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Kalorie 1149kcal
  • Podjazdy 171m
  • Sprzęt Marian
  • Aktywność Jazda na rowerze

Marian pierwszy raz jedzie do Niemiec

Czwartek, 8 marca 2018 • dodano: 08.03.2018 | Komentarze 12

Do pracy musiałem pojechać samochodem. Oczywiście trzeba było jakoś zaleczyć wyrzuty sumienia, więc po powrocie do chałupy i załatwieniu sprawy z hydraulikiem ruszyłem w trasę. Wieczorem ruch niewielki, więc Gryfino i DK31.

Jeszcze w Radziszewie psuje mi się humor i morale spada - coś stało się z manetką od przedniej przerzutki. Wrzuciłem na blat, ale zrzucić już nie mogłem. Dźwigienka chodziła luźno, jakby zerwała się jakaś sprężyna (linka przerzutki napięta). Zatrzymałem się na przystanku, ile się dało w tym mroku podłubałem, ale nic nie wymyśliłem. No trudno, trasa na szczęście dość płaska, więc i z blatu da radę przejechać.

W Gryfinie postanawiam się kopnąć do Niemiec, przez najgorszą wizytówkę jaką można sobie wyobrazić, czyli po koślawym polbruku łączącym dwa inne światy ;) Mescherin (czyli po naszemu Moskorzyn) uśpiony. Cicho i spokojnie. Robię rundkę nad Odrę i wracam z powrotem do Polski. Przed mostem jest ostry zakręt, droga aż błyszczy (zero stopni), ale "nasi" rajdowcy nic sobie z tego nie robią. Nieprzyjemne uczucie słyszeć za sobą wariata, który potrafi jedynie wciskać gaz do dechy.

W drodze powrotnej zajeżdżam na promenadę, tam można zrobić pamiątkowe foto, bo jasno. A potem już tylko przelot z powrotem do Szczecina - mija szybko, bo po prostu mija się wiochę za wiochą, w dodatku wiatr pomaga.

Pod klatką trącam przypadkowo dźwignię przerzutki od zewnętrznej strony i co? I bieg się zmienia... Dobrze :)

Kategoria wycieczka


  • DST 45.50km
  • Teren 1.10km
  • Czas 02:18
  • VAVG 19.78km/h
  • VMAX 39.80km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Kalorie 1209kcal
  • Podjazdy 238m
  • Sprzęt Marian
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPP-Dąbie-Panorama-D

Środa, 7 marca 2018 • dodano: 08.03.2018 | Komentarze 7

Żal brać rower w ten pogodowy syf. Od rana padał mokry śnieg, temperatura -1 oznaczała tylko tyle, że za kilka godzin to wszystko zacznie się topić. I tak było - po południu jazda w mokrej brei, strasznym syfie na zaniedbanej DDRce Prawo-Lewo. Natomiast rano, na Zaleskich Łęgach scenaria iście bajkowa. Rower dojechał do pracy cały w śniegu, ja się zdołałem otrzepać w czasie jazdy ;)

Powrót dość szybki, bez oglądania się na ten mokry gnój. W końcu do czego jest rower jak nie do jeżdżenia? Do domu zawijam z wjazdem na rondo przy Panoramie. Dodam, że przy Moście Pionierów trafiłem na wyznawcę mojego motto na drogę powrotną, tyle, że nie na rowerze, a w BMW, wywróconym na dach...







Kategoria komunikacyjnie


  • DST 51.30km
  • Teren 2.70km
  • Czas 02:18
  • VAVG 22.30km/h
  • VMAX 39.60km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Kalorie 1388kcal
  • Podjazdy 196m
  • Sprzęt Marian
  • Aktywność Jazda na rowerze

D-Wyspa Pucka-PP-Dąbie-D

Poniedziałek, 5 marca 2018 • dodano: 08.03.2018 | Komentarze 0

Rano wyjechałem sporo wcześniej, więc do pracy zajechałem przez Dziewoklicz-Wyspę Pucką, a w obrębie samej wyspy rozrytą drogą przy wale.

Wieczorem zawijka przez Dąbie. W porównaniu do ostatnich dni - niemal upał :)


Kategoria komunikacyjnie


  • DST 46.25km
  • Czas 02:07
  • VAVG 21.85km/h
  • VMAX 38.20km/h
  • Temperatura -7.0°C
  • Kalorie 1247kcal
  • Podjazdy 183m
  • Sprzęt Marian
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPPD

Piątek, 2 marca 2018 • dodano: 08.03.2018 | Komentarze 3

Bardzo duży mróz rano. Niby tylko o jeden stopień mniej jak wczoraj (w czasie jazdy czujnik wykazywał -13), ale wiatr sprawił, że bardzo dojmujące było to zimno. Po drodze zakupy w lidelku, a więc niestety musiałem pominąć Zaleskie Łęgi.

Powrót na około, przez Dąbie, gdzie znów zakupy i znów w lidlu :)

Photo
Kategoria komunikacyjnie


  • DST 37.40km
  • Teren 3.80km
  • Czas 01:51
  • VAVG 20.22km/h
  • VMAX 46.70km/h
  • Temperatura -7.0°C
  • Kalorie 1049kcal
  • Podjazdy 275m
  • Sprzęt Marian
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPPD

Czwartek, 1 marca 2018 • dodano: 08.03.2018 | Komentarze 3

Na Zaleskich Łęgach rano -12, przez krótką chwilę nawet -13, ale gdy zatrzymałem się, by zrobić zdjęcie czujnik podskoczył znów na 12 :)

Powrót wieczorny przez Puszczę Bukową. Nie było mniej jak -10, ale miałem gorsze odczucia jak rano.

Słonecznie, sucho, rower nie łapie ani grama brudu nie licząc soli.

A na YT odkrycie - Duńska Orkiestra Symfoniczna wykonująca "standardy" Ennio Morricone. Wszyscy świetni, ale Pani Dyrygentka to już szczególnie. Rewelacja: KLIK

Photo
Kategoria komunikacyjnie


  • DST 35.10km
  • Czas 01:22
  • VAVG 25.68km/h
  • VMAX 40.70km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • Kalorie 633kcal
  • Podjazdy 149m
  • Sprzęt Hanka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Hanka w Gryfinie

Niedziela, 25 lutego 2018 • dodano: 25.02.2018 | Komentarze 3

Kiedy wydawało się, że już nigdzie się z domu nie ruszę po dość męczącym tygodniu i przed kolejnym, podobnym postanowiłem wziąć i przewietrzyć Hankę - jeszcze w takim zimnie na szosówce nie jeździłem. Przez większość trasy pokazywało -5. Ale sucho, bardzo fajnie się jechało.


Kategoria wycieczka


  • DST 63.70km
  • Teren 7.30km
  • Czas 03:01
  • VAVG 21.12km/h
  • VMAX 41.50km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Kalorie 1800kcal
  • Podjazdy 447m
  • Sprzęt Marian
  • Aktywność Jazda na rowerze

DP-Załom-Glinna-D

Sobota, 24 lutego 2018 • dodano: 24.02.2018 | Komentarze 1

Najpierw na 3 godziny do pracy. Chciałem wyjechać wcześniej i wybrać się przez Drogę Górską, ale oczywiście za długo się wylegiwałem i Drogą Górską przejechałem się dopiero pod koniec wycieczki.

Po pracy chciałem pierwotnie odwiedzić budowę DDRki na wale przy Jeziorze Dąbie, ale porywisty i lodowaty wiatr niemal dosłownie ostudził moje zamiary i koniec końców schowałem się przed nim w lasach. W okolicy wspaniałej szutrówki między Załomiem a Wielgowem orientuję się, że nie mam zapasowych akumulatorków, a garmin wyświetla "jedną kreskę". Zmieniłem więc plany (chciałem jechać do Reptowa przez leśną przecinkę od parkingu na DW142) i skierowałem się do Wielgowa po baterie. Nie było tu czynnego kiosku, a do biedry nie chciało mi się wchodzić, więc spróbowałem szczęścia w Płoni - udało się. Do baterii paliwko w postaci woreczka M&Msów i prosto do Starego Czarnowa dawną trójką. Ruch spory, nie wszyscy zachowywali rozsądny odstęp, ale dotarłem tam szczęśliwie.

Kolejny etap to jazda do Glinnej, gdzie skręcam w kierunku cmentarza żołnierzy niemieckich i, dalej, do arboretum w Glinnej. To ostatnie mijam bez zatrzymywania i wreszcie wjeżdżam do Puszczy Bukowej. Bardzo skoczyło mi ciśnienie. To co się tam dzieje woła o pomstę do nieba. Tej bandzie, która tym zarządza i ma czelność nazywać się leśnikami historia tego nie zapomni. Całe połacie łysego lasu, Droga Górska obłożona przygotowanymi do wywiezienia stosami drewna. W koło widać ogołocone pagórki, te zielone pokemony tną zdrową, starą buczynę, która tyle lat przetrwała. Warto zapamiętać nazwiska tych, którzy za to odpowiadają z niejakim Brygmanem, który stoi na czele tego pożałowania godnego towarzystwa. Straszne, czegoś takiego nie widziałem odkąd jeżdzę rowerem, czyli pewnie 25 lat.


Kategoria wycieczka


  • DST 54.90km
  • Czas 02:32
  • VAVG 21.67km/h
  • VMAX 31.90km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • Kalorie 1470kcal
  • Podjazdy 230m
  • Sprzęt Marian
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPP-Dąbie-Radziszewo-D

Piątek, 23 lutego 2018 • dodano: 23.02.2018 | Komentarze 2

Bardzo mroźny dzień. A ja miałem dość wożenia dupy samochodem - tak się działo, bo tydzień temu w piątek przeziębiłem się dość mocno i trzymało mnie do środy. Ale wreszcie jazda i to przez moje ulubione Zaleskie Łęgi. A powrót mocno wydłużony, bo nie dość, że Dąbie to jeszcze klepnięcie tablicy w Radziszewie. Świetna jazda, czuje się lepiej niż po jeździe samochodem.


Kategoria komunikacyjnie


  • DST 37.50km
  • Teren 3.80km
  • Czas 01:55
  • VAVG 19.57km/h
  • VMAX 41.70km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Kalorie 1016kcal
  • Podjazdy 252m
  • Sprzęt Marian
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPP-PB-D

Czwartek, 15 lutego 2018 • dodano: 23.02.2018 | Komentarze 5

Rano znów przez Zaleskie Łęgi. Nadal trzyma mróz, spokojnie można jeździć, błoto zamarznięte na kamień.
Wieczorny powrót przez Puszczę Bukową. Miałem obawy czy drogi będą śliskie, ale nie. Spokojnie mozna było jechać. Albo po prostu jechałem w nieświadomości szklanki, którą mam pod oponami :)

Kategoria komunikacyjnie