m i c h u s s

Więcej o mnie.


















Znajomi
s p r z ę t
Archiwum bloga
- 2020, Listopad9 - 11
- 2020, Październik15 - 21
- 2020, Wrzesień15 - 58
- 2020, Sierpień20 - 77
- 2020, Lipiec16 - 32
- 2020, Czerwiec13 - 51
- 2020, Maj22 - 117
- 2020, Kwiecień19 - 78
- 2020, Marzec9 - 7
- 2020, Luty10 - 7
- 2020, Styczeń15 - 34
- 2019, Grudzień16 - 41
- 2019, Listopad19 - 50
- 2019, Październik20 - 43
- 2019, Wrzesień26 - 36
- 2019, Sierpień22 - 31
- 2019, Lipiec19 - 21
- 2019, Czerwiec24 - 47
- 2019, Maj8 - 30
- 2019, Kwiecień19 - 43
- 2019, Marzec17 - 48
- 2019, Luty17 - 64
- 2019, Styczeń18 - 41
- 2018, Grudzień10 - 25
- 2018, Listopad28 - 58
- 2018, Październik24 - 37
- 2018, Wrzesień17 - 43
- 2018, Sierpień21 - 46
- 2018, Lipiec26 - 66
- 2018, Czerwiec26 - 43
- 2018, Maj19 - 47
- 2018, Kwiecień23 - 59
- 2018, Marzec24 - 98
- 2018, Luty14 - 50
- 2018, Styczeń12 - 69
- 2017, Grudzień11 - 25
- 2017, Listopad18 - 29
- 2017, Październik16 - 113
- 2017, Wrzesień20 - 44
- 2017, Sierpień23 - 44
- 2017, Lipiec17 - 52
- 2017, Czerwiec20 - 78
- 2017, Maj25 - 108
- 2017, Kwiecień20 - 71
- 2017, Marzec24 - 41
- 2017, Luty13 - 105
- 2017, Styczeń23 - 49
- 2016, Grudzień25 - 68
- 2016, Listopad31 - 70
- 2016, Październik30 - 86
- 2016, Wrzesień29 - 149
- 2016, Sierpień24 - 181
- 2016, Lipiec20 - 76
- 2016, Czerwiec28 - 221
- 2016, Maj26 - 167
- 2016, Kwiecień26 - 185
- 2016, Marzec33 - 312
- 2016, Luty17 - 92
- 2016, Styczeń16 - 110
- 2015, Grudzień22 - 44
- 2015, Listopad23 - 87
- 2015, Październik18 - 113
- 2015, Wrzesień25 - 181
- 2015, Sierpień19 - 65
- 2015, Lipiec29 - 66
- 2015, Czerwiec20 - 40
- 2015, Maj16 - 77
- 2015, Kwiecień10 - 89
- 2015, Marzec5 - 20
- 2015, Luty6 - 39
- 2015, Styczeń7 - 78
- 2014, Grudzień13 - 99
- 2014, Listopad7 - 36
- 2014, Październik23 - 46
- 2014, Wrzesień26 - 86
- 2014, Sierpień18 - 72
- 2014, Lipiec26 - 33
- 2014, Czerwiec23 - 58
- 2014, Maj30 - 123
- 2014, Kwiecień15 - 64
- 2014, Marzec16 - 101
- 2014, Luty12 - 62
- 2014, Styczeń13 - 48
- 2013, Grudzień7 - 25
- 2013, Listopad11 - 45
- 2013, Październik7 - 31
- 2013, Wrzesień7 - 36
- 2013, Sierpień19 - 64
- 2013, Lipiec16 - 73
- 2013, Czerwiec17 - 69
- 2013, Maj9 - 55
- 2013, Kwiecień8 - 36
- 2013, Marzec2 - 12
- 2013, Luty6 - 16
- 2013, Styczeń3 - 18
- 2012, Grudzień5 - 35
- 2012, Listopad10 - 44
- 2012, Październik9 - 59
- 2012, Wrzesień17 - 35
- 2012, Sierpień13 - 28
- 2012, Lipiec10 - 23
- 2012, Czerwiec15 - 56
- 2012, Maj17 - 40
- 2012, Kwiecień13 - 49
- 2012, Marzec12 - 47
- 2012, Luty13 - 45
- 2012, Styczeń6 - 28
- 2011, Grudzień4 - 22
- 2011, Listopad5 - 25
- 2011, Październik7 - 33
- 2011, Wrzesień11 - 44
- 2011, Sierpień10 - 51
- 2011, Lipiec15 - 36
- 2011, Czerwiec12 - 22
- 2011, Maj10 - 21
- 2011, Kwiecień12 - 35
- 2011, Marzec7 - 8
- 2011, Luty2 - 4
- 2011, Styczeń5 - 6
- 2010, Listopad17 - 1
- 2010, Październik29 - 4
- 2010, Wrzesień15 - 4
- 2010, Sierpień29 - 19
- 2010, Lipiec23 - 4
- 2010, Czerwiec23 - 10
- 2010, Maj22 - 11
- 2010, Kwiecień23 - 0
- 2010, Marzec5 - 0
- 2010, Luty2 - 0
- 2010, Styczeń1 - 0
- 2009, Grudzień2 - 0
- 2009, Listopad2 - 0
- 2009, Październik3 - 0
- 2009, Wrzesień5 - 0
- 2009, Sierpień6 - 0
- 2009, Lipiec11 - 0
- 2009, Czerwiec17 - 0
- 2009, Maj15 - 4
- 2009, Kwiecień13 - 0
- 2009, Marzec7 - 0
- 2009, Luty1 - 0
- 2009, Styczeń1 - 0
- 2008, Listopad1 - 2
- 2007, Wrzesień2 - 0
- 2007, Sierpień2 - 0
- 2007, Lipiec3 - 0
- 2007, Czerwiec4 - 0
- 2007, Maj11 - 0
- 2007, Kwiecień5 - 0
- 2007, Marzec3 - 0
- 2007, Luty4 - 0
- 2007, Styczeń3 - 2
- 2006, Grudzień2 - 0
- 2006, Listopad4 - 0
- 2006, Październik4 - 0
- 2006, Wrzesień12 - 0
- 2006, Sierpień13 - 0
- 2006, Lipiec21 - 0
- 2006, Czerwiec14 - 0
- 2006, Maj12 - 0
- 2006, Kwiecień6 - 0
- 2006, Luty2 - 0
- 2006, Styczeń1 - 0
- 2005, Listopad4 - 0
- 2005, Październik8 - 0
- 2005, Wrzesień19 - 0
- 2005, Sierpień12 - 0
- 2005, Lipiec17 - 0
- 2005, Czerwiec18 - 0
- 2005, Maj6 - 0
- 2005, Kwiecień4 - 0
- 2005, Marzec5 - 0
- 2005, Luty2 - 0
- 2005, Styczeń1 - 0
- 2004, Grudzień2 - 0
- 2004, Listopad1 - 0
- 2004, Październik3 - 7
- 2004, Wrzesień12 - 0
- 2004, Sierpień9 - 0
- 2004, Lipiec21 - 0
- 2004, Czerwiec18 - 0
- 2004, Maj2 - 0
- 2004, Kwiecień3 - 0
- 2004, Marzec3 - 0
- 2004, Styczeń2 - 0
- 2003, Wrzesień6 - 7
- 2003, Sierpień1 - 0
- 1997, Lipiec7 - 0
- 1997, Maj2 - 0
- 1997, Kwiecień4 - 2
- 1997, Marzec1 - 2
- DST 82.51km
- Teren 18.50km
- Czas 04:11
- VAVG 19.72km/h
- VMAX 37.01km/h
- Temperatura 1.0°C
- Sprzęt Author Airline
- Aktywność Jazda na rowerze
Wały Chrobrego
Niedziela, 15 stycznia 2012 • dodano: 15.01.2012 | Komentarze 7
STARGARD-Zieleniewo-promenada nad Miedwiem-Morzyczyn-Kobylanka-Szczecin(Jezierzyce-Płonia-Nad Rudzianką-Zdroje-Wały Chrobrego-Dąbie-Wielgowo)-Wielichówko-Cisewo-Miedwiecko-Zieleniewo-STARGARDWreszcie, po prawie miesięcznej przerwie udało mi się ruszyć na rower (wcześniej przeszkody były różne-począwszy od kolejnego, trzeciego już przeziębienia w ciągu trzech miesięcy, poprzez nawał pracy, na lenistwie kończąc). Dość wyraźnie odczułem te „wakacje” od jeżdżenia, pod koniec wypadu nogi miałem jak z waty;)
Pogoda po długim czasie bardzo przyzwoita. Dość słonecznie, temperatura około 2 stopni. Przez całą drogę nie spadła ani kropla deszczu, ani śniegu.
Postanowiłem przetestować oddaną już do użytku na większości przebiegu nową DDR, łączącą prawo- z lewobrzeżem. Trochę na wyrost to określenie, bo nowy szlak w zasadzie zapewnia dojazd z Basenu Górniczego do Centrum (w drugą stronę około kilometra za Basen, droga kończy się pod Mostem Pionierów). Trzeba przyznać, że tam, gdzie wyłożono nową nawierzchnię (a jest nią zabarwiona na czerwono mieszanka bitumiczna) komfort jazdy jest wysoki. Niestety, trochę rozczarował mnie fragment, gdzie nie zrobiono w zasadzie nic (bo jak inaczej nazwać obniżenie krawężnika w celu umożliwienia zjechania na jezdnię oraz pomalowanie farbą przerywanej linii, która odgradza strefę ruchu rowerowego od samochodowego). Tutaj błoto skutecznie zakryło oznaczenia poziome, nawierzchnia jest w fatalnym stanie (prawdę powiedziawszy jak dowiedziałem się o budowie tej drogi to najbardziej liczyłem na poprawę jakości tego fragmentu-chodzi o jezdnie położone po obu stronach Estakady Pomorskiej). Stanowi to pewne niebezpieczeństwo dla rowerzystów, ale i dla zmotoryzowanych. Jeśli jednak pominąć ten fragment to moim zdaniem powstał fajny ciąg, zapewniający dogodny dojazd do Wałów Chrobrego. Mimo narzekań w lokalnej prasie zjazd z Trasy Zamkowej w kierunku nabrzeża jest, podkreślam-moim zdaniem, całkiem wygodny i bezpieczny:) Jeśli chodzi o fragment na samej Trasie Zamkowej-wspaniały widokowo. Przydało by się jeszcze połączenie od miejsca, w którym Trasa Zamkowa się zaczyna ze skrzyżowaniem ul. Wyszyńskiego, Energetyków i Nabrzeża Wieleckiego.

DDR na ul. Dąbskiej© michuss

Początek DDR z prawobrzeża na lewobrzeże - Basen Górniczy© michuss

Newralgiczny odcinek DDR z prawobrzeża na lewobrzeże - ledwo widoczne oznakowanie© michuss

Wzorowy fragment na wysokości ul. Hryniewieckiego, w oddali widoczny podjazd pod Trasę Zamkową© michuss

Na Trasie Zamkowej© michuss

Prawie u celu© michuss
W trakcie dojazdu podziwiałem bardzo wysoki poziom wody w Regalicy (pod Mostem Pionierów)-niewiele brakuje, żeby woda zaczęła się przelewać. Zresztą stan wody wszędzie był wysoki.

Nad Regalicą© michuss
Powrót z zahaczeniem o plażę w Dąbiu. Tu również widoczne efekty cofki-zalana nie tylko plaża, ale i tereny rekreacyjne położone za nią.

Nad Jeziorem Dąbie© michuss
Od Dąbia do Wielgowa tradycyjnym szlakiem, czyli ul. Tczewską.

Remont odcinka S6/S3 - wreszcie!© michuss
W Wielgowie, podczas przerwy na czekoladę i herbatę rumiankową ;) zaczepia mnie miejscowy na rowerze Kross Opal. Pyta mnie czy nie potrzebuję jakiejś pomocy-bardzo miło to z jego strony. Potem dowiaduję się, że mam uważać na trasie do Sowna, bo w wyremontowanej drodze pojawiły się dziury, zostaję pouczony, że powinienem sprawdzić czy mój kask ma regulowany rozmiar, bo na pewno da się go wcisnąć na czapkę, a na koniec nowo poznany znajomy obwieszcza, że „teraz to już nie, ale jak byłem młody, ho ho, to się robiło wyprawy, panie, do Płoni, dalej Kijewo, Pomorską do Dąbia i Tczewską do Wielgowa!”.
Pomny uwag jadę ostrożnie, bo droga faktycznie już nieco się „posypała”. Po drodze po raz pierwszy od bardzo dawna robię sam sobie zdjęcie:)

Ja na szlaku z Wielgowa do Sowna© michuss
W końcu lasami, przez Wielichówko, Cisewo docieram do Miedwiecka, przekraczam przejazd w linii kolejowej ze Stargardu do Szczecina i zmierzam do Zieleniewa. Na tym odcinku spotykam dwie niewiasty, lat około pięćdziesiąt. Jedna z nich zagaja mnie pytaniem: „Przepraszam, czy to jest jakaś ulica?”. Nieco osłupiały dopytuję: „To znaczy?”. „No czy to jest Popiełuszki?”. Dalej dialog dotyczy tego czy tam, skąd jadę są jakieś „nowe domy”. Wyjaśniam, że są tam nie tylko „nowe domy”, ale i cała wieś-Miedwiecko. Ta informacja bardzo zaskoczyła obie spacerowiczki, podziękowały i ruszyły dalej.
Za Zieleniewiem jestem już naprawdę bardzo zmęczony. Nie będę krył, że miałem nawet problem z podjazdem pod wiadukt na DDRce nad obwodnicą Stargardu. Tuż za nim zatrzymuję się, kończę termos i zjadam jeszcze trochę czekolady. Pomogło, ale i tak do miasta wtaczam się balansując na krawędzi 19-20 km/h...
Na zakończenie jeszcze podsumowanie ubiegłego, 2011 roku. Zrządzeniem losu wyszło mi równe 100 wyjazdów. Do najciekawszych na pewno zaliczę Drawski P.K. w towarzystwie kolegów z BS (poznanie tych osób w realu również jest jedną z fajniejszych, rowerowych rzeczy, które udało się zrobić w roku minionym) oraz moją rekordową wycieczkę, czyli 320 km ze Stargardu do Wejherowa (Bolszewa). Jeśli spojrzeć na ilość km to powinienem chyba mieć powód do zmartwienia, bo było ich mniej niż w 2010, ale to spowodowane było głównie tym, że przestałem do pracy docierać z pomocą kolei i roweru, tylko przerzuciłem się (a raczej zostałem zmuszony, żeby się przerzucić) na samochód.
Plany na 2012? Nie lubię tego robić, ale na pewno chciałbym zrobić parę fajnych wyjazdów przy pomocy niezłego połączenia kolejowego do Szczecinka-pociąg ze Stargardu wyjeżdża już około 6.20 i zapewnia bardzo dużo czasu na poznanie tamtych terenów. Z pewnością wykorzystam go też, by ponownie dotrzeć do Wejherowa, ale w nieco mniej „ekstremalny” sposób. Liczę, że uda się zrobić przynajmniej kilka wyjazdów wspólnych ze znajomymi z BS. No i zdecydowałem się jeszcze zaznaczać w statystykach km przejechane w terenie, bo wcześniej tego nie robiłem. To chyba tyle.
Kategoria wycieczka
- DST 33.95km
- Czas 01:34
- VAVG 21.67km/h
- VMAX 37.01km/h
- Temperatura 2.0°C
- Sprzęt Author Airline
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedźwiedź
Niedziela, 18 grudnia 2011 • dodano: 18.12.2011 | Komentarze 5
STARGARD-Zieleniewo-Morzyczyn-Kobylanka-Motaniec-Reptowo-Niedźwiedź-Motaniec-Kobylanka-Morzyczyn-Zieleniewo-STARGARDZ racji tego, że o 16 miałem ważną sprawę do załatwienia w Stargardzie, a przy okazji dzięki fatalnej pogodzie rano i w okolicach południa na rower wybrałem się dopiero po 16.
DDR + nowa droga z Motańca do Reptowa i wyjątkowo ciemne odcinki Reptowo-Niedźwiedź i Niedźwiedź-Motaniec.
Mokro, wiatr południowo-zachodni i zachodni.
Kategoria wycieczka
- DST 70.79km
- Czas 03:25
- VAVG 20.72km/h
- VMAX 32.93km/h
- Sprzęt Author Airline
- Aktywność Jazda na rowerze
Stawno
Poniedziałek, 12 grudnia 2011 • dodano: 12.12.2011 | Komentarze 8
STARGARD-Klępino-Małkocin-Siwkowo-Warchlino-Dąbrowica-Rożnowo-Tarnowo-Tarnówko-Stawno-Strumiany-Sowno-Reptowo-Niedźwiedź-Motaniec-Kobylanka-Morzyczyn-promenada nad Miedwiem-Zieleniewo-STARGARDJako, że dziś miałem wolne zdecydowałem się na wypad rowerowy. Wyjazd o godzinie punkt 9. Obieram kierunek Klępino z zamiarem zrealizowania planu, który został tydzień temu pokrzyżowany przez ulewny deszcz... Cóż... Około kilometr od domu spadły na mnie pierwsze krople. Na szczęście deszcz był przelotny i tym razem w okolicach Małkocina rozpogodziło się, z krótkimi opadami później. Oprócz tego całkiem zimno-nawierzchnia dróg bardzo śliska.
Z Małkocina ruszyłem do Warchlina. Można tu dojechać fajną, wąską asfaltówką odchodzącą na północ od „betonówki” (DW 142). Samochodu nie spotkałem dzisiaj na tej trasie żadnego.

Wjazd do Warchlinka (w lewo) i Warchlina (w prawo)© michuss
Z Warchlina gruntówką w kierunku Dąbrowicy. Zapamiętałem tę drogę jako całkiem przyzwoitą szutrówkę. Okazało się, że w ostatnim czasie musiała się tu odbywać wywózka drewna, bo droga była jednym, wielkim, rozjeżdżonym błotem, a do tego zamarzniętym.

Warchlino - Dąbrowica© michuss

Warchlino - Dąbrowica© michuss
Z Dąbrowicy asfaltem do Rożnowa. Tu przejeżdżam na wprost przez skrzyżowanie z drogą Maszewo-Przemocze i kieruję się w stronę Tarnowa. Nawierzchnia nie najlepsza, a do tego bardzo śliska. Nie przeszkadza to oczywiście miejscowemu „bohaterowie” w, a jakże!, golfie wyprzedzać mnie z prędkością grubo przekraczającą 100 km/h.
W Tarnowie odbijam w lewo, na Tarnówko. Robię zdjęcia, bo aż ciężko uwierzyć, że to grudzień:)

Zima pod Tarnówkiem© michuss
Dalsza droga wiedzie przepiękną aleją. Tylko czekać aż ktoś wpadnie na pomysł, żeby te drzewa usunąć.

Aleja Tarnowo - Tarnówko© michuss
Z Tarnówka prosto do Stawna, obieram kierunek Kliniska-zjazd w dół, mijam kościół i, po chwili, ostatnie zabudowania tej wsi. Teraz kilka długich kilometrów przez las, aż do Strumian. Jedyne urozmaicenie w tym leśnym krajobrazie stanowi dolina Iny z jej rozległym terenem zalewowym.
Do Strumian dojeżdżam jedną z najdłuższych prostych w okolicy-swego czasu ją mierzyłem i zdaje się, że ma ponad 4 kilometry. Zaraz za wsią zatrzymuję się już w moim „tradycyjnym” miejscu, czyli na wiadukcie nad „betonówką”. Raczę się całkiem fajnymi batonami vital-duo z biedki, a do tego gorąca herbata miętowo-gruszkowa z... melisą;)
By ustrzec się wciąż jeszcze silnego wiatru z Sowna ruszam przez las do Reptowa. Znów kilka kilometrów przez las, tym razem urozmaiconych spotkaniem ze stadem saren.
Z Reptowa do Niedźwiedzia i dalej asfaltem do Motańca. Ostatni fragment do DDRka do Stargardu, z odbiciem nad Miedwie.

Grudniowe Miedwie© michuss
W domu jestem przed 13.
Kategoria wycieczka
- DST 88.24km
- Czas 04:15
- VAVG 20.76km/h
- VMAX 34.39km/h
- Temperatura 3.0°C
- Sprzęt Author Airline
- Aktywność Jazda na rowerze
Kliniska
Sobota, 10 grudnia 2011 • dodano: 10.12.2011 | Komentarze 4
STARGARD-Zieleniewo-promenada nad Miedwiem-Morzyczyn-Kobylanka-Szczecin(Jezierzyce-Płonia-Nad Rudzianką-Słoneczne-Dąbie)-Załom-Pucice-Kliniska-Strumiany-Sowno-Wielichówko-Cisewo-Miedwiecko-Zieleniewo-Kunowo-Skalin-Kluczewo-STARGARDSobotni ranek w Stargardzie był słoneczny, więc po treściwym śniadaniu (spaghetti a`la polonaise) ruszyłem w drogę bez większego planu.
Już od początku jazdę utrudniał silny wiatr wiejący z zachodu i południowego zachodu. Tradycyjnie zajrzałem nad odludne Miedwie. W porównaniu do poprzedniego weekendu zaszła pewna zmiana-mianowicie spłonęła jedna z kawiarenek położonych przy plaży... Ludzi jak na lekarstwo, więc w samotności cieszyłem się ciepłą kawą z mlekiem.
Kolejne km i znów walka z wiatrem. Fajniej zaczęło się jechać od stacji benzynowej za netto w Motańcu, bo wjechałem do lasu. Początkowo chciałem jechać do Zdunowa przez Niedźwiedź, ale stwierdziłem, że ciekawiej będzie do Jezierzyc przy pomocy właśnie tej drogi, która zaczyna się przy stacji. Koniec końców trochę się zdziwiłem-kilka tygodni temu jechałem od Jezierzyc i skończyło się to tak, że wylądowałem w Bielkowie (trochę na własne życzenie), a dzisiaj dojechałem bardzo szybko, niemal do „centrum” Jezierzyc.
Dalej postanowiłem przejechać się dawno nieużywaną przeze mnie drogą, łączącą Płonię i Klęskowo, znane szerzej jako osiedle Nad Rudzianką. Po drodze jest możliwość odbicia w prawo do Kijewa (wyjeżdża się przy kościele), ale ja pojechałem do Klęskowa, częściowo korzystając z nasypu dawnej linii kolejowej z Dąbia przez Kołbacz do Sobieradza. Dwa lata temu widziałem lokomotywę, która mijała pętlę autobusową „Os. Słoneczne” i zmierzała w kierunku elektrociepłowni, ale nie wiem czy dzisiaj taki widok można jeszcze zobaczyć. Na pewno na pokonywanym przeze mnie dzisiaj odcinku nie ma śladu po torowisku, zostały jedynie nasypy, mostki i jeden ze słupków kilometrowych, który uwieczniłem.

Pozostałości po linii Szn Dąbie - Sobieradz© michuss
Z Klęskowa zmierzam w kierunku Struga koło nowo wybudowanego lidla na Botanicznej-zdążyli przed świętami:) Przez Struga przebijam się jedynym chyba przejściem dla pieszych w tym rejonie, przy okazji dokumentując prowadzone w tym miejscu prace z budową nowej arterii wjazdowej do Szczecina. Fajnie się będzie jeździło, ale wróżę większe korki na skrzyżowaniu z Gryfińską.

Ul. Struga w Szczecinie - widok na jezdnię północną, w kierunku Kijewa© michuss

Ul. Struga w Szczecinie - widok na jezdnię północną, w kierunku Centrum© michuss
Następnie udałem się do Dąbia przez ul. Pomorską, a następnie wyjechałem z miasta ul. Lubczyńską, gdzie zrobiłem sobie krótki postój na kawę. Dzielnie towarzyszyła mi pokaźna gromada najprawdziwszych kruków.
Minąłem Załom, minąłem Pucice i rozpocząłem „zaliczenie” odcinka do Klinisk, którym nie miałem jeszcze okazji się przejechać. Zaliczania wyszło raptem jakieś 3-4 kilometry i dotarłem do znajomego skrzyżowania na Stawno. Tu skręciłem właśnie w tym kierunku, pokonałem przejazd kolejowy i skrzyżowanie z S3/S6 i przez las, po niesamowicie dziurawym asfalcie jąłem pomykać do Strumian.

Pucko - Strumiany© michuss
Minąłem je, przejechałem wiaduktem nad niedoszłą autostradą Berlin-Królewiec (dziś DW 142, tzw. „betonówka”) i wjechałem do Sowna.

DW 142, tu miała być kiedyś autostrada (widoczne miejsce pod drugą jezdnię)© michuss
Stąd postanowiłem wydostać się do Wielichówka, ale nie najkrótszą drogą tylko przy pomocy leśnego duktu do Reptowa i Zdunowa. Na pokazanym tydzień temu rozwidleniu wybrałem kierunek Reptowo (lekko w lewo) i po chwili ponownie skręciłem w lewo, opuszczając las i brzozową aleją wjeżdżając do Wielichówka.

Wjazd do Wielichówka© michuss
Kolejne km to Cisewo, Miedwiecko i w końcu Zieleniewo, gdzie koło się domknęło. Żeby nie wracać jednak zbyt szybko do domu (pogoda była ładna) do Stargardu dojechałem tak, jak tydzień temu przez Kunowo i Skalin, z tym, że z ronda Golczewo zamiast przez Giżynek pojechałem wspaniałą DDRką przez Kluczewo.
Kategoria wycieczka
- DST 70.61km
- Czas 03:25
- VAVG 20.67km/h
- VMAX 39.18km/h
- Temperatura 6.0°C
- Sprzęt Author Airline
- Aktywność Jazda na rowerze
Torfowisko Reptowo
Niedziela, 4 grudnia 2011 • dodano: 04.12.2011 | Komentarze 5
STARGARD-Klępino-Małkocin-Warchlino-Sowno-torfowisko Reptowo-Reptowo-Niedźwiedź-Kobylanka-Morzyczyn-promenada nad Miedwiem-Zieleniewo-Kunowo-Skalin-Giżynek-STARGARDDzisiaj miałem okazję potwierdzić prawa Murphy`ego w praktyce. Rano miałem nawet niezły humor, bo po całym sobotnim popołudniu wreszcie przestał padać deszcz, więc mogłem uskutecznić jakiś wyjazd (a ostatnio mam czas w zasadzie tylko w niedzielę).
Postanowiłem wyjechać ze Stargardu na północ, mając wiatr w plecy, a wracać przez lasy w okolicach Stawna i Sowna, dzięki czemu podmuchy nie były by za bardzo odczuwalne. Na pierwszych kilometrach rzeczywiście wietrzysko pchało mnie niesamowicie. Momentami nawet utrudniało jazdę, a to dlatego, że na rowerowe spodnie założyłem zwykłe, cywilne dresy, które „pompowane wiatrem” co chwila zahaczały mi o... uchwyt od bidonu:) Przed Małkocinem, na górce zorientowałem się, że za chwilę mogą pojawić się „problemy”. Niebo, w odróżnieniu od tego, które zostawiałem za sobą, było całe zasnute stalowymi chmurami, zwiastującymi silny deszcz.

Małkocin - na horyzoncie gradowa chmura© michuss
Zdążyłem dojechać do skrzyżowania w Małkocinie, gdy zaczęło lać i potwornie wiać. Postanowiłem przeczekać to we wiacie przystankowej. Chwilę później zauważyłem, że ustawiona została przy dwóch potężnych lipach, które groźnie trzeszczały pod naporem nagłej wichury;) Spontanicznie zdecydowałem się jechać dalej-skręciłem w lewo, w kierunku betonówki, dzięki czemu niemal natychmiast odczułem siłę wiatru, zatrzymującego mnie praktycznie w miejscu, a przy tym dmuchającemu mi prosto w pysk lodowatym deszczem. To nie był koniec atrakcji. Kilkanaście sekund później deszcz zamienił się w... grad:))) No, tego było za wiele, nie byłem w stanie patrzeć przed siebie, więc czym prędzej zawróciłem i schroniłem się w miejscu, które przed chwilą opuściłem. Nastrój-minorowy. Na liczniku nie ma jeszcze 10 km, a ja już jestem kompletnie przemoczony i zziębnięty. Zastanawiam się co robić-wracać czy jechać dalej. Po krótkiej chwili wybieram opcję numer 2, z tym, że w nieco okrojonej wersji w stosunku do pierwotnych założeń.
Dojeżdżam do Warchlina-w głowie miałem układ drogi, który pozwala zatoczyć koło od betonówki, przez Warchlino, Warchlinko i z powrotem do betonówki. W rzeczywistości dojechałem do Warchlina, gdzie zastał mnie koniec asfaltu, wobec czego zawróciłem i cofnąłem się z powrotem do betonówki.

Reprezentacyjna arteria Warchlina© michuss
Tą drogą docieram do wiaduktu, którym przerzucona jest droga Sowno-Strumiany-Stawno i na nim robię sobie pierwszy postój, a zarazem test kupionego dziś rano w biedrze... termosu. Wypada pozytywnie, kawa z mlekiem i cukrem jest ciepła, by nie powiedzieć gorąca i nieźle mnie rozgrzewa, co w mojej sytuacji jest na wagę złota (mokre buty, spodnie i bluza),
Dalej leśnym traktem łączącym Sowno z Reptowem i Wielgowem (fotografuję rozjazd na te kierunki) z zamiarem „zweryfikowania danych”, które miałem w głowie z satelitarnych map, a konkretniej drogi dobijającej do przejazdu kolejowego w Reptowie od łąki, którą mija się jadąc do Wielgowa.

Sowno - Reptowo (w lewo) / Wielgowo (w prawo)© michuss
Okazało się, że coś co na „satelicie” wyglądało jak droga w rzeczywistości jest dwiema koleinami doszczętnie wypełnionymi wodą, poprowadzonymi w bagiennym terenie. Ruszyłem dalej, do Wielgowa, ale kawałek dalej zauważyłem jakąś drogę, która odbijała w interesującym mnie kierunku. Oczywiście skręciłem i po chwili cieszyłem się jazdą po bardzo śliskich liściach i jeszcze bardziej śliskich korzeniach:) Za moment zobaczyłem tablice, które poinformowały mnie, że po pierwsze jestem w rejonie jednego z największych torfowisk w Zachodniopomorskiem, a po drugie jego ochrona odbywa się przy udziale funduszy UE.

Torfowisko Reptowo© michuss

Torfowisko Reptowo© michuss

Torfowisko Reptowo© michuss

Torfowisko Reptowo© michuss
Miejsce rzeczywiście robi wrażenie, przez kolejne kilometry po jednej i drugiej stronie drogi mam nieprzebyte moczary, a sama droga jest chętnie obierana przez miejscowe dziki jako potencjalne źródło żarcia;)
Koniec końców rzeczywiście dojeżdżam do przejazdu w Reptowie. Dalej, by wycieczka nie była zbyt krótka skręcam w kierunku Niedźwiedzia, skąd przejazdem pod „dziesiątką” i przez las docieram do DDR w Motańcu. Dalej, tradycyjnie już, nad Miedwie, a potem najbardziej dziurawą drogą powiatu stargardzkiego, czyli trasą do Kunowa. Następnie Skalin, Golczewo i przez Giżynek docieram do Stargardu.
Na zakończenie postanawiam przejechać się DDRką, która jest przykładem najbardziej głupio wydanych pieniędzy na cele „okołorowerowe”, czyli tą w ul. IX Zaodrzańskiego Pułku Piechoty. Na mniej więcej półkilometrowym odcinku droga rowerowa ulicę przecina aż trzy razy (!), a najdłuższy fragment prowadzi przez tereny, na które od zawsze mieszkańcy okolicznych bloków wyprowadzali psy. Oczywiście ciężko zmienić mentalność ludzi, stąd i dziś spotkałem dwóch „wyprowadzaczy”. Od siebie dodam, że ile razy tamtędy przejeżdżałem to zawsze ktoś z psem (a czasem i z wózkiem) sobie spacerował. Efekt jest taki, że z oczywistych względów wybieram ulicę, na której ruch i tak jest niewielki, a dodatkowo zamontowane są dwa progi zwalniające... Szkoda tylko, że pieniądze poszły na coś, co absolutnie nie jest potrzebne. Znalazły by się w mieście miejsca, gdzie droga rowerowa jest rzeczywiście potrzebna.
Kategoria wycieczka
- DST 40.45km
- Czas 01:50
- VAVG 22.06km/h
- VMAX 46.63km/h
- Sprzęt Author Airline
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedźwiedź
Sobota, 26 listopada 2011 • dodano: 26.11.2011 | Komentarze 4
STARGARD-Zieleniewo-promenada nad Miedwiem-Morzyczyn-Kobylanka-Niedźwiedź-Motaniec-Reptowo-Cisewo-Grzędzice-Żarowo-STARGARDNa krótko do lasu po pracy. Poza tym lustracja nowej drogi z Motańca do Reptowa-jest ok:)

Promenada nad Miedwiem© michuss

DDR Stargard - Motaniec© michuss

Nowa droga Motaniec - Reptowo© michuss
Kategoria wycieczka
- DST 50.77km
- Czas 02:19
- VAVG 21.92km/h
- VMAX 31.59km/h
- Temperatura 5.0°C
- Sprzęt Author Airline
- Aktywność Jazda na rowerze
Mgliście po lasach
Niedziela, 20 listopada 2011 • dodano: 20.11.2011 | Komentarze 11
STARGARD-Zieleniewo-promenada nad Miedwiem-Morzyczyn-Kobylanka-Niedźwiedź-Szczecin(Zdunowo-Wielgowo)-Sowno-Poczernin-Lubowo-Żarowo-STARGARDDwutygodniowa przerwa w rowerze spowodowana była, a jakże, wrednym choróbskiem, które przypętało się do mnie po powrocie z Kątów. Z bólem serca w zeszły weekend odpuściłem sobie rower, a pogoda była rewelacyjna. Zwyciężył rozsądek, w niedzielę poczułem się lepiej, ale tylko po to, żeby w poniedziałek rano znów obudzić się z bólem gardła, potem doszedł katar i tak kolejny tydzień przeturlałem się przeziębiony. Dlatego w ten piątek obiecałem sobie, że na głowie stanę i w niedzielę gdzieś pojadę;) Mam nadzieję, że się odpowiednio dotleniłem i wreszcie będzie ok, tym bardziej, że w sumie to już drugie przeziębienie tej jesieni.
Żeby się zbytnio nie przeciążać postanowiłem nawiedzić lasy na zachód od Stargardu, które stanowią wdzięczny temat na krótkie, niezobowiązujące wycieczki:) Do krzyżówki motanieckiej pojechałem DDRką, która jest prawdziwym skarbem i chyba najlepszą inwestycją tego roku w okolicach Stargardu-gminie Kobylanka należą się gratulacje.
Po drodze nie mogłem sobie odmówić przejażdżki nadmiedwiańską promenadą-widoki marne, bo mgła była gęsta i odnoszę wrażenie, że na tej gęstości cały dzień przybierała.
Od parkingu przy stacji benzynowej za Netto w Motańcu skierowałem się leśną drogą biegnącą wzdłuż „dziesiątki”, ale już za płotem. Potem zmyślnym manewrem przejechałem pod tą ruchliwą trasą i leśnym duktem dostałem się do uśpionego Niedźwiedzia. Korzystając z okacji zdecydowałem się na wypróbowanie alternatywnego dojazdu do Zdunowa i za wsią pojechałem prosto w las (zawsze odbijałem pod kątem w prawo). Była to błędna decyzja-droga przypominała piaskownicę i po kilkuset metrach skręciłem w prawo, by po chwili dotrzeć do swojej stałej trasy.
Zdunowo mijam bez zatrzymywania i kieruję się w stronę Wielgowa, ale bokiem (po prawej stronie patrząc od głównej arterii tej dzielnicy, ul. Bałtyckiej). W końcu odbijam w prawo, w porządną szutrówkę-łatwo ją rozpoznać, bo przy rozwidleniu stoi tablica informująca, że w remoncie brała udział UE, a na samym początku trasy można zauważyć znak „roboty drogowe”, a pod nim wymowną tabliczkę „teren budowy-wstęp wzbroniony”. Złamałem zakaz i skierowałem się w stronę Sowna. Droga jest super (tzn. super na rower, bo jeśli chodzi o samochód to remont trąci lekką fuszerką-w utwardzonej drodze już pojawiły się dziury). Po bodajże ośmiu kilometrach wspaniałej, że tak powiem, leśnej przygody docieram do Sowna, skąd z duszą na ramieniu asfaltem kieruję się do krzyżówki na Poczernin przed Smogolicami. Napisałem, że z duszą na ramieniu, bo mgła była dzisiaj wyjątkowo gęsta (zresztą wspominałem już o tym)-oczywiście włączyłem oświetlenie, ale i tak znaleźli się rowerzyści-idioci, bo inaczej ciężko ich nazwać, którzy zdecydowali się na jazdę w takich warunkach bez jakiejkolwiek lampki i, chyba by się jeszcze bardziej wtopić w tło, w szarych ciuchach.
Do Poczernina po dziurach, dalej dość gładkim asfaltem w kierunku Lubowa. Po drodze mijam wieś Rogowo, gdzie dwa tygodnie temu zatrzymałem się w sklepie-mieli wyjątkowo dobrą, kawową colę. Dzisiaj niestety już jej nie dostałem, więc zadowoliłem się zwykłą pepsi. Tutaj też stałem się „ofiarą” kretyńskiego żartu-zostawiłem rower przed sklepem i prawdopodobnie mijający się ze mną w drzwiach miejscowy głupek „odpiął” mi szybkozamykacz na przednim kole. Zorientowałem się dopiero pod domem, jak wnosiłem rower po schodach. :/ Szczęście, że nic się nie stało-mam nauczkę, żeby w podobnych sytuacjach sprawdzać czy wszystkie zapięcia są w odpowiedniej pozycji.

DDR Stargard - Motaniec w Lipniku© michuss

Molo nad Miedwiem© michuss

W lesie w okolicach Motańca© michuss

W lesie w okolicach Motańca© michuss

WIelgowo - Sowno© michuss

DDR Stargard - Żarowo© michuss
Kategoria wycieczka
- DST 65.82km
- Czas 03:04
- VAVG 21.46km/h
- VMAX 30.78km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt Author Airline
- Aktywność Jazda na rowerze
Park & Ride, czyli samochodowo-rowerowo
Niedziela, 6 listopada 2011 • dodano: 06.11.2011 | Komentarze 6
KĄTY-Stepnica-Żdżary-Goleniów-Bolechowo-Poczernin-Lubowo-Żarowo-STARGARDDzisiaj zostałem zmuszony odstawić auto do warsztatu-jako, że jestem napływowym mieszkańcem zachodniopomorskiego skorzystałem z rady koleżanki. Dzięki temu okazało się, że przyzwoity fachowiec pracuje w Kątach koło Stepnicy i jemu właśnie postanowiłem powierzyć naprawę samochodu. Mimo że usterka „zaistniała” w środę wieczorem samochód odwiozłem dopiero dzisiaj, ponieważ rozkład dnia umożliwiał mi powrót na rowerze.
Ze Stargardu wyjechałem kilka minut po 9, pakując authora do bagażnika-zmieścił się bez problemu, z tym, że musiałem odkręcić przednie koło. Ćwiczyłem to już wcześniej, więc w sumie zaskoczenia nie było. Pojawiło się dopiero na stacji benzynowej, gdy okazało się, że będę musiał za każdy litr zwykłej benzyny zapłacić 5,44 zł...
W Kątach wsiadłem na rower i udałem się do oddalonej o około 10 km Stepnicy. Tam zostałem podjęty przepysznym krupnikiem, który sprawił, że z werwą, około 13, ruszyłem w drogę powrotną do Stargardu.
Pomimo tego, że obiecałem sobie, że więcej tego nie zrobię skorzystałem z pożarowej drogi numer osiemnaście, która zapewnia dojazd ze Stepnicy do Żdżar pod Goleniowem. Na pierwszych metrach trasa ma całkiem fajną, asfaltową nawierzchnię. Potem ustępuje ona miejsca ubitemu piachowi, by na kilku fragmentach przeistoczyć się w piach rodem z plaży, po którym nie jedzie się zbyt komfortowo. Dzisiaj okazało się, że te odcinki były całkiem „strawne”-widocznie jesienna wilgoć zrobiła swoje.

Stepnica - Widzieńsko© michuss

"Osiemnastka" pod Żdżarami© michuss
Z małymi przebojami dotarłem do Żdżar, a stamtąd już krok do Goleniowa. Miasto przejeżdżam bez zatrzymywania i kieruję się asfaltem w kierunku Stawna. Na tym odcinku sprawdza się wredna zasada, którą od jakiegoś czasu obserwuję. Zbliżając się do końca długiej prostej słyszę nadjeżdżający z tyłu samochód. Gdy jest w odpowiedniej odległości zza zakrętu, z naprzeciwka wyskakuje kolejne auto, dokładnie w taki sposób, że miejsce, w którym będą się mijać wypada na mojej wysokości. Mam nadzieję, że sformułowałem to dość jasno;) Pisałem o tym już kiedyś w jakimś wpisie.
W Bolechowie odbijam w las. Po chwili przecinam asfalt ze Stawna do Klinisk jadąc prosto leśną szutrówką, która po kilku kilometrach doprowadza mnie do skrzyżowania drogi ze Szczecina do Chociwla (betonówki) z trasą ze Stargardu do Goleniowa przez Przemocze. Decyduję się na przejażdżkę betonówką-pokonuję nią krótki fragment do leśnego zjazdu na Poczernin.

Szutrówka Bolechowo - Sowno© michuss

Pod Poczerninem© michuss
Dalej już tradycyjnie przez Rogowo, Lubowo i Żarowo do domu, z tym, że w tym pierwszym korzystam ze sklepu spożywczego, bo zapasy w bidonie się wyczerpały.
Warunki do jazdy wspaniałe. Pogoda piękna, a wiatr, który teoretycznie powinien mi powrót utrudniać prawie nie był odczuwalny.
Kategoria wycieczka, komunikacyjnie
- DST 73.74km
- Czas 03:12
- VAVG 23.04km/h
- VMAX 35.01km/h
- Sprzęt Author Airline
- Aktywność Jazda na rowerze
Szczecin komunikacyjnie
Piątek, 4 listopada 2011 • dodano: 04.11.2011 | Komentarze 2
Samochód "nieczynny", więc rower poszedł w ruch.Wyjazd ze Stargardu o 6 rano; wyjazd ze Szczecina o 20.
"Do" przez Motaniec, Zdunowo; powrót przez Most Pionierów, Zdroje, Klęskowo, Kijewo.
Warunki do jazdy spoko, nie za zimno, wiatr rano sprzyjający, a wieczorem w sumie... też sprzyjający;)
Swój chrzest bojowy przeszły lampki przyuważone przeze mnie u shrinka podczas powrotu z pamiętnej eskapady po DPK. Zostałem zmuszony do nabycia oświetlenia, bo tylna lampa (całkiem fajna sigma) wypadła mi kilka dni temu podczas jazdy po lesie na skutek pęknięcia uchwytu, który ją przytrzymywał. Z kolei przednie oświetlenie podstawowe, czyli pava jest trochę zbyt "bateriożerna" na jazdę po oświetlonych ulicach-punktowe, małe, migające światełko użyte dzisiaj świetnie spisało się w roli lampki pozycyjnej;)
Kategoria komunikacyjnie
- DST 32.80km
- Czas 01:27
- VAVG 22.62km/h
- VMAX 35.32km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt Author Airline
- Aktywność Jazda na rowerze
Po lasach
Wtorek, 1 listopada 2011 • dodano: 01.11.2011 | Komentarze 2
STARGARD-Żarowo-Lubowo-Poczernin-Sowno-Wielichówko-Cisewo-Grzędzice-STARGARDPonieważ łazi za mną pewne nagranie to na wstępie takie, jak mawiał klasyk, „jękliwo-rzewne tony” ;))) idealnie wpisujące się w obecną porę roku:
&feature=related
Miałem dzisiaj niedużo czasu na rower, ale rezygnacja z jazdy w takich warunkach byłaby grzechem niechybnie, więc zaraz po śniadaniu ubrałem się ciepło (tym razem zdecydowanie za ciepło-dresy ściągałem w lesie i jechałem dalej już w samych spodniach rowerowych) i ruszyłem na podbój lasów rozciągających się pomiędzy Sownem a Reptowem, mówiąc w dużym uproszczeniu.

Rogowo - Poczernin© michuss

Sowno - Wielichówko© michuss

Wyjazd z Wielichówka w kierunku Cisewa© michuss

Cisewo - Grzędzice Majątek© michuss
Kategoria wycieczka